2/4
Szli wzdłuż oświetlanej alejki, uśmiechając się od czasu do czasu do siebie. Harry, chcąc wyjść na gentlemana, wyciągnął w stronę Louisa swój łokieć, uśmiechając się, gdy omega opatuliła go swoimi ramionami. Rozglądali się dookoła, zwracając uwagę tylko i wyłącznie na siebie.
Louis ścisnął ramię Harry'ego trochę mocniej, kiedy przed ich oczami pojawiła się alfa. Obcy mężczyzna zatoczył się lekko i zaśmiał, kiedy dostrzegł skuloną omegę przy boku Stylesa.
-Jaka... Urocza omega.. - czknął, zataczając się znowu. Louis pisnął niemęsko, chowając się za Harrym, po chwili jednak ogarniając się i z myślą, że nie może być takim tchórzem, puścił Harry'ego i wrócił na swoje miejsce.
Harry warknął cicho pod nosem i ponownie schował Louisa zza siebie. Upewnił się, że omega jest ukryta za jego szerokimi plecami, po czym spojrzał z pogardą na pijanego mężczyznę. Wiedział, że koleś jest pijany i nie stanowi dla niego jakiegoś zagrożenia, jednak Louis nie wyglądał na zachwyconego.
Harry postanowił w ostateczności zignorować mężczyznę, bo wiedział, że i tak nic nie zrobi. Złapał małą dłoń Tomlinsona, ciągnąc go za sobą. Odbiegli jak najdalej pijaka, chcąc kontynuować swój spacer.
- Wszystko w porządku? - zapytał Louisa, kiedy poczuł jak mała dłoń szatyna się trzęsie. Nie chciał żeby omega była zdenerwowana.
- Tak - mruknął cicho Lou i ścisnąl dłoń Harry'ego, nie chcąc jej puszczać. - Dziękuje.
- Nie masz za co, kochanie. To mój obowiązek, żeby ciebie chronić - dodał i posłał omedze uśmiech.
Louis odwzajemnia gest i pokiwał głową. Nawet jeżeli to był obowiązek Stylesa, Lou był wdzięczny.
Resztę drogi przebili w ciszy, aż do momentu, w którym zatrzymali sie przed dużym wieżowcem. Budynek był imponujący i Louis modlił się o windę.
- Jesteśmy na miejscu, Lou. - Harry podszedł drzwi wejściowych i wpisał kod. - Zapraszam - powiedział po raz drugi tego wieczoru i wpuścił omegę w wejściu.
- Tutaj mieszkasz? - zapytał Louis i zmierzył budynek zdziwionym spojrzeniem.
- Na najwyższym pietrze. - Harry przytaknął i zaśmiał się na minę omegi. W opinii alfy, Louis był rozkosznie uroczy. - Mam cie zanieść do windy? - zapytał rozbawiony Harry i złapał omegę za rękę. Louis zarumienił się i pokręcil głową. - Jesteś cholernie uroczy, kochanie.
Mimo nalegań Lou, Harry i tak złapał go w zgięciu kolan, także niósł go jak księżniczkę.
-Harry! Puszczaj! - pisnął młodszy próbując się wyrwać, mimo iż na nic się to zdało.
Styles poprowadził ich w stronę windy i gdy już tam byli, wcisnął odpowiedni przycisk, przez co chwilę potem winda poruszyła się gwałtownie.
Louis zachochotał cicho z rumianymi policzkami, kiedy poczuł w żołądku znajome uczucie.
- Harry - szepnął zażenowany w szyję alfy. - Puść mnie, proszę.
- Nie ma mowy, kotku. - Harry zaśmiał się i podrzucił Louisa w swoich ramionach. Był to lekki, ale niespodziewany gest, przez co Louis zapiszczał głośno.
- Jak ktoś będzie chciał wsiąść, to dopiero będzie zabawnie - bąknął szatyn i mocniej objął szyję Harry'ego. - Masz coś czekoladowego w domu? - zapytał. Pomimo faktu, że niedawno zjadł kawałek pysznego ciasta, miał potrzebę na coś słodkiego.
- Myślę, że coś się znajdzie.
Gdy winda się zatrzymała, Louis odczuwał już wyraźną potrzebę zjedzenia słodkiego. Chciał być na tej cholernej diecie, ale serio nie umiał.
-Daj mi coś słodkiego - wymruczał do ucha Stylesa, obejmując go znowu, gdy ten go puścił na podłogę.
- Już, już. Najpierw musimy wejść do mieszkania, kochanie. - Harry podszedł do ostatnich drzwi i szybko je otworzył. - Chodź księżniczko.
Louis zarumienił się lekko na nowe przezwisko i zachichotał cicho, kiedy zorientował się ile przezwisk Harry wymyślił dzisiejszego wieczoru.
- Rozgość się, a ja przyniosę coś smacznego, okey? - zapytał Styles, kiedy zobaczył jak rumiany jest Louis.
-Dobrze. - odpowiedział szybko, rozglądając się po wielkim pomieszczeniu. Prawopodobnie był to salon, o czym świadczył wielki telewizor plazmowy, duża kanapa i kilka foteli oraz wieża muzyczna. Szatyn niepewnie usiadł na skórzanym fotelu, patrząc na ściany, których kolor zdecydowanie urzekł Louisa.
Dostrzegł również kilka dużych i kolorowych poduszek, które niesamowicie go kusiły. Wstał z fotela i z zadowolonym uśmiechem rzucił się na kanapę.
- Jest ci wygodnie? - zapytał Harry, kiedy wszedł do salonu z rękoma zapełnionymi słodyczami.
Louis polował głową i korzystając z okazji, owinąl się w miękki koc. Styles ułożył wszystkie słodkości na stole i usiadł na końcu kanapy, kiedy Louis trzymał głowę. Szatyn ułożył się wygodnie na kolanach alfy i spojrzał na słodycze. Nie był pewny czy powinien je jeść, bo dzisiejszego wieczora i tak zjadł za dużo.
- Nad czym myślisz, kochanie? - zapytał Harry kiedy zobaczył niepewność omegi. Może i ta dwójka poznała się parę tygodni temu przez internet, ale Styles zdecydowanie czuł silną więź z niebieskookim.
- Wiesz... Po prostu chciałbym przejść na dietę. No ale mam zbyt słabą wolę. - mruknął smutno Louis, patrząc na alfe obojętnym wzrokiem. - Powinienem trochę schudnąć, nie uważasz?
Harry rozszerzył oczy w zdziwieniu i odkaszlnął.
- Kto ci takich bzdur naopowiadał? - zapytał ostrym tonem i na moment odwrócił wzrok od niebieskich oczu. Harry nawet nie chciał spotkać osoby, która wmówila takie brednie Louisowi.
Louis spuścił wzrok speszony i podniósł głowę z kolan alfy. Jednak duża dłoń zatrzymała sie we włosach niebieskookiego i ostrożnie podrapała skórę głowy.
- Mój były chłopak - mruknął Louis i stwierdził, że niepotrzebnie zaczął temat.
- Twój były chłopak to kutas i jeżeli naopowiadał ci takich bzdur, wyrwę mu jaja i zrobie z nich breleoczek do kluczy - warknął Harry i uśmiechnął się lekko, kiedy Louis się zaśmiał. - Jesteś idealny i nie potrzebujesz chudnąć ani grama.
Louis odetchnął z ulgą i uśmiechnął sie z wdzięcznością do alfy.
- Dziękuje Harry - mruknał cicho i schował twarz w brzuchu chłopaka. - Możemy obejrzeć Zaplątanych?
- Cokolwiek chcesz, Lou.
CZYTASZ
be my alpha, please ➙ larry
Fiksi PenggemarLouis to niezdarna omega, którą właśnie zostawił partner. Zrozpaczony zakłada profil na portalu społecznościowym, na którym poznaje Harry'ego, który jest idealną, jak dla Tomlinsona alfą. #20 miejsce w ff! ? Pisane we współpracy z @LarryIsMyCutie ✿