Rozdział 3

59.2K 3.1K 690
                                    

- Ace King –

Zanim cokolwiek innego zostało powiedziane, wstałem i wpadłem do pokoju, klnąc pod nosem, zatrzaskując za sobą drzwi. Byłem bardziej niż zły i potrzebowałem czegoś, co by mnie uspokoiło. Albo jeszcze lepiej, potrzebowałem kogoś, kto by mnie uspokoił.

Mia.

Szybko włożyłem skórzaną kurtkę zanim wyszedłem  przez okno. Nie chciałem zobaczyć mojej matki ani tych ludzi, więc zdecydowałem się wziąć jedyny możliwy sposób, by wyjść bez bycia widzianym.

Dlaczego, ze wszystkich ludzi, musiał to być Jacob?

Zrobiwszy ostatni skok, z łatwością wylądowałem na ziemi. Byłem do tego przyzwyczajony, ponieważ jako dziecko wymykałem się, by pójść do domu Mii. I wciąż to robię. Stało się to moim nawykiem. Którego nie zatrzymam.

Na szczęście dla mnie dom Mii nie był daleko, a jej rodzice zawsze mnie witają za każdym razem, więc nie jest to kwestia, którą trzeba by było się przejąć. Praktycznie zdarza się to na co dzień.

Kiedy zobaczyłem jej dom w oddali, pobiegłem i przeskoczyłem przez płot. Szedłem, aż znalazłem się na jej balkonie i wspiąłem się na wielkie drzewo obok niego. Stojąc teraz na balkonie, wszedłem przez drzwi francuskie i zobaczyłem Mię na łóżku z książką w dłoniach.

Typowo. Ona zawsze ma książkę.

Zapukałem lekko w szkło, zyskując jej uwagę. Kiedy Mia mnie zobaczyła, uśmiechnęła się i wstała. Otworzyła drzwi i wpuściła mnie do środka.

- Miałeś kolejną kłótnie z rodzicami? - spytała siedząc na łóżku, kiedy rzuciłem kurtkę na podłogę. Powodem, dla którego zwykle się zakradałem, było to, że zawsze kłóciłem się z moimi rodzicami. Cóż, głównie z tatą.

- Coś w tym rodzaju - odpowiedziałem leżąc na łóżku.

Kiedyś kupiłem jej dużą maskotkę króla, ponieważ zawsze chciałem dzielić z nią łóżko. Jednak tego nie wiedziała. Zawsze chciałem wiedzieć jak to jest ją przytulić kiedy śpi. Kiedyś się tego dowiem, ale teraz tylko mogłem się tego domyślać. 

Przynajmniej nie teraz.

- Zamierzasz mi powiedzieć? - zapytała, a ja wzruszyłem ramionami. Naprawdę nie chciałem o tym rozmawiać. Chcę tylko być z nią. Uśmiechnąłem się, gdy położyła się obok mnie i przejechała ręką po moich włosach.

Jej dotyk zawsze mnie rozluźnia. Tylko jej uśmiech mógł mnie natychmiast uspokoić. Mia zawsze będzie na mnie działać i cieszę się, że wiem, że dobrze na nią działam. Może nie zdaje sobie z tego sprawy, ale ja to robię. Kiedy nic nie mówiłem, westchnęła i wstała. Zmarszczyłem brwi z powodu utraty dotyku, wstałem z łóżka i zanim zdążyła otworzyć drzwi, chwyciłem ją za nadgarstek i odwróciłem. Objąłem ją ramionami, upewniając się, że jej ręce są zabezpieczone u jej boku, tak że nie mogła mnie odepchnąć.

- Ace, pozwól mi odejść. - jęknęła, próbując wydostać się z mojego uścisku, ale bezskutecznie. Nie pozwoliłem jej odejść. Nigdy tego nie zrobię. W końcu się poddała i czekała, aż coś powiem.

- Moja mama przyjęła gości i zostają, dopóki nie znajdą innego mieszkania - mówię jej, chowając głowę w zgięciu jej szyi i wdychając słodki zapach truskawek.

- I niech zgadnę - westchnęła, ale wiedziałem, że ma mały uśmiech na twarzy - Nie lubisz ich?

- Znasz mnie tak dobrze - zachichotałem. Poczułem, jak porusza ramionami, więc rozluźniłem swój uchwyt i pozwoliłem, by objęła mnie za szyję.

- Dlaczego nie oglądamy filmu?- spytała ekscytująco.

Jest przeurocza.

Podniosłem ją, mając pouczający śmiech, by uciec od jej ust. Jej nogi owinęły się wokół mojej klatki piersiowej, aby mogła się mocno trzymać. Wie, że nie pozwoliłbym jej upaść. Czasem było fajnie się z nią drażnić, gdy wydawało mi się, że zaraz się przewrócimy. Upuściłem Mię na łóżko a ona się roześmiała. Cholerna. Zrobiłbym wszystko, żeby ją teraz pocałować. I mam na myśli wszystko. Tak często chciałem ją złapać i pocałować, ale musiałem się kontrolować. I pozwól, że ci powiem: musiałem użyć całej mojej woli, by powstrzymać się od rzeczy, które chciałem z nią zrobić.

Złapała pilota ze stolika nocnego, gdy usiadłam obok niej. Po przewinięciu wielu filmów postanowiła obejrzeć Księgę życia. To jej ulubiony film. Zawsze słyszę, jak cicho śpiewa krótkie piosenki i sprawia, że się uśmiecham, bo tak cudownie to robi. Kiedy film się skończył, postanowiłem zostać jeszcze kilka godzin, więc nie musiałem zajmować się moją mamą i chciałem spędzać więcej czasu z Mią.

Zeszliśmy na dół i powitali mnie jej rodzice. Powiedzieli, że wychodzą, więc dostaliśmy cały dom wolny. Mia gotowała kolację, przynajmniej starała się. Nie umie dobrze gotować, więc skończyło się na tym, jak zawsze. Nie mam jednak nic przeciwko. Mia była lepsza w pieczeniu. Potrafi zrobić każdy deser, o jakim myślisz. Szczególnie lubię kiedy robi ciasteczka. Kiedy skończyliśmy obiad, oboje umyliśmy nasze talerze. Telefon Mii zabrzęczał, a ona wytarła ręce, aby zobaczyć, kto do niej napisał.

- Twoja mama wysłała mi SMS-a. Powiedziała, że już tu jedzie.

Fuck.

- Skąd ona wie, że tu jestem? - wzruszyła ramionami i weszła na górę, mówiąc, że musi skorzystać z łazienki. Nagle słyszę dzwonek do drzwi. Idę otworzyć drzwi wejściowe, modląc się, żeby to nie była moja mama. Otwieram drzwi i przeklinam, kiedy zobaczyłem, że to rzeczywiście moja matka.

- Dlaczego znowu się wymknąłeś? - zapytała, wpatrując się we mnie.

- Co jest nie tak z pobytem Danielsów?

- Wiesz, że nie jestem przyjemny dla ludźmi - odpowiedziałem.

- Możesz przynajmniej spróbować - nalegała. Westchnęła i pokręciła głową.

- Możesz tu zostać na wieczór, ale chcę abyś wrócić jutro o ósmej rano. - mówiąc to, odeszła. O ósmej rano, naprawdę?

Muszę wstać tak wcześnie w weekend!

Jęknąłem i zamknąłem drzwi, po czym poszedłem na górę do łazienki, w której wciąż była Mia. Mia weszła ze mną do pokoju. Zapytała, kto dzwonił do drzwi i powiedziałem jej, że to moja mama.  Powiedziałem jej, że mogę tu zostać, ale musiałbym się wcześnie obudzić. Po kilku minutach drzwi się otworzyły i wyszła.

- Ach, biedny ty. Musisz się wcześniej obudzić - roześmiała się, ignorując błysk, który jej wysyłałem.

W końcu wróciliśmy do oglądania filmów, ale tym razem wybraliśmy losowo. W połowie czwartego filmu Mia zaczęła czuć się śpiąca. Przyciągnąłem ją i zapaliłem świąteczne lampki, które wisiały w jej pokoju. Nie znosi spania, kiedy jest całkowicie ciemno, więc ozdobiłem jej pokój kilkoma światłami. Uwielbiała to i nie przestała mi dziękować.

Patrzyłem na nią, kiedy spała, i nie obchodzi mnie, jak to ckliwie brzmi. Mia jest piękna i nawet jeśli jestem trochę zazdrosny - no może dużo - że dostaje dużo męskiej uwagi, nie mogę ich za to winić. Ona jest absolutnie oszałamiająca pod każdym względem. Pocałowałem ją w czoło i przyciągnąłem bliżej, zanim zasnąłem.

* * *

1055 słów

Jeśli szanujesz moja prace, a chcesz szybciej dowiedzieć się jak potoczą się losy Ace i Mii, zostaw ⭐️ lub ✍🏼

PS. Wesołych Świąt 🐥

Do następnego ;* xx

Ona należy do królaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz