Rozdział 7

48K 2K 420
                                    

- Mia White –

Ace nie wrócił do końca lekcji. Zadzwoniłam do Jacoba i spytałam, czy wie, gdzie jest, ale nawet nie wiedział. Ace powiedział, że robi coś ważnego, ale dlaczego mi po prostu nie powiedział? Ace nigdy nie miał przed mną tajemnic...

Postanowiłam nie myśleć o tym zbyt wiele i iść do jego domu. Prawdopodobnie jest w swoim pokoju i był zbyt leniwy, aby zakończyć resztę dnia.

Gdy byłam już pod domem, zobaczyłam panią King na zewnątrz. Chodziła tam i z powrotem po ganku. Telefon przyciskała do swojego ucha, gdy przejechała ręką po włosach. Wyglądała na sfrustrowaną. Wiem, że to źle podsłuchiwać, ale moja ciekawość zrobiła swoje.

Podeszłam bliżej, chowając się za dużym krzakiem, żeby mnie nie widziała.

- Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłeś! - krzyknęła pani King. Nastąpiła drobna pauza, zanim krzyknęła ponownie. - Co masz na myśli, że nie miałeś wyboru?

Usłyszałam, jak drzwi się otworzyły, zanim się zatrzasnęły. Zanim mogłam się ruszyć, na podjazd wjechał czarny samochód. Pan i pani Daniels, a także Jacob, wysiedli z samochodu i weszli do domu. Siedziałem tam przez kilka sekund, po czym wstałam i podeszłam do drzwi wejściowych.

Nacisnęłam dzwonek do drzwi, a drzwi prawie natychmiast się otworzyły. Pani Daniels uśmiechnęła się i wpuściła mnie. Chyba wiedziała, że jestem gościnnym gościem. Prawdopodobnie dlatego, że Ace powiedział jej lub jego rodzice.

Pani King wyszła z kuchni z lekkim uśmiechem na twarzy. Zgaduję, że jej złość w stosunku do osoby przez telefon wytrzeźwiała. Nadal wyglądała na zirytowaną, ale przynajmniej było trochę lepiej.

- Mia, dobrze, że cię widzę. Widziałaś Ace? - moje brwi zmarszczyły się.

- Właśnie chciałam Panią o to zapytać. Nie pojawił się w szkole. Wyszedł na lunch, mówiąc, że musi gdzieś iść. Powiedział, że to ważne.

- Cóż, nie wrócił do domu Może poszedł do domu Bena – powiedziała, marszcząc brwi, zanim odeszła. Ponieważ go tu nie było, mogłam iść do domu, więc powiedziałam pani Daniels, że wychodzę, a ona zamknęła za mną drzwi.

Szłam tak szybko, jak tylko mogłam, bo chciałam tylko położyć się do łóżka. Mam dużo pracy domowej, ale dokończę ją później. Przyszłam do domu i widziałam moją mamę gotującą obiad. Powiedziała, że dziś robi makaron i poczułam, że moje usta są wilgotne. Jej makaron był najlepszy.

Podbiegłam do mojego pokoju i wzięłam szybki prysznic, zanim złapałam za dużą koszulę i spodenki. Suszę włosy i wracam na dół. Gdy tylko zeszłam z ostatniego stopnia schodów, drzwi otworzyły się, ukazując mojego tatę. Wyglądał na zmęczonego i zestresowanego.

- Cześć tato. Wszystko okej? – zapytałam, zdejmując z niego kurtkę i wkładając ją na wieszak. Musiał odpocząć. Wygląda na wyczerpanego. – Czy coś się stało w pracy? – potrząsnął głową.

- Po prostu jestem zmęczony. - odpowiedział zmęczonym. Unikał kontaktu wzrokowego, który zwykle był czymś, czego nigdy nie robi.

- Myślę, że powinieneś iść do łóżka, kochanie. - usłyszałam, jak moja mama krzyczy z kuchni. Pocałował mnie w czoło przed pójściem do kuchni i przypuszczam, że pocałował również mamę.

Poszedł do sypialni jego i mamy, cicho zamykając za sobą drzwi. Wróciłam do kuchni, żeby nakryć stół, gdy moja mama skończyła gotować. Gdy wszystko zostało zrobione, szczęśliwie rozmawialiśmy i jedliśmy. Wyglądała lepiej dzięki temu, że zrobiła sobie przerwę w pracy.

Ona należy do królaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz