*1*

7.1K 160 102
                                    

Obudziłam się o 6.00. wyłączyłam budzik i usiadłam na łóżku. Mam ogromny dom, pokój, ogród i garaż. To mój dom ale mieszka tu ze mną 5 chłopaków i moich najlepszych przyjaciół.

 To mój dom ale mieszka tu ze mną 5 chłopaków i moich najlepszych przyjaciół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak wygląda mój "domek".

Włożyłam na nogi moje czarne kapcie a białą koronkową bieliznę zakryłam cienkim sweterkiem.

Zeszłam po schodach na dół i weszłam do kuchni. Przy blacie stał jakiś mężczyzna. Inni ludzie zaczęli by panikować, ale nie ja. Przywykłam do takich sytuacji.

Zza gumki majtek wyjęłam broń i wycelowałam w tył głowy faceta. Tak, zawsze noszę przy sobie jakiś pistolet. Taki uroczy nawyk.

-Ekhemm- chrząknęłam, aby zwrócić na siebie uwagę mężczyzny. Ah no tak, to Leo.

-Wiesz, że nie lubię niespodzianek?- zapytałam kokieteryjnie.

-Obudziła się księżniczka- powiedział i się przybliżył więc odbezpieczyłam pistolet. Życie nauczyło mnie ostrożności.

Leo widząc mój ruch cofnął się i podniósł ręce do góry.

Omotałam jego sylwetkę spojrzeniem, aby zobaczyć czy nie jest uzbrojony.

-Chyba się nie wyspałaś...- powiedział opuszczając ręce.

-No nie za bardzo- odpowiedziałam słodkim głosikiem, opuszczając broń. Zaczęłam powoli obchodzić chłopaka dookoła.

-Czyżbyś miała koszmary z ludźmi których zabiłaś w roli głównej?-

-Czy właśnie sugerujesz, że dręczy mnie poczucie winy?- zapytałam i teatralnie przyłożyłam dłoń do czoła odchylając się do tyłu.

-Może...-

-Kotku ja nie mam sumienia.- uśmiechnęłam się zadziornie.

-A tak w ogóle to po co tu przyszedłeś?-

-To jedno z tych pytań na które nie znam odpowiedzi.-

-Ale ja znam... Przyszedłeś tu z nadzieją na gorący i namiętny seks ze mną w roli głównej.- mówiłam ponownie go okrążając.

-Brzmi kusząco, prawda?- zapytałam stając przed nim. Spojrzał na mnie wzrokiem w stylu ,,Zgadłaś słonko". Uśmiechnęłam się i wpiłam się w jego usta. Całowaliśmy się szybko i brutalnie. Złapał mnie za pośladki i uniósł do góry. Posadził mnie na blacie ani na sekundę nie przerywając pocałunku.

-Co tam u żony?- zapytałam.

-A chuj mnie ona obchodzi! Bardziej ty mnie kręcisz.- powiedział i znów złączył nasze usta. Błądziłam rękami po jego torsie. Gdy wyczułam skrawek jego koszulki szybkim ruchem się jej pozbyłam. Nie został mi dłużny i nim się obejrzałam byłam w mojej koronkowej bieliźnie.

My Bad Sister [ Poprawki! DZIWACTWO!!! ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz