13

3.3K 98 0
                                    

Pomyślałam naciskając od razu pedał gazu i z głośnym piskiem wyrwałam się do przodu...

Z małym uśmieszkiem weszłam w pierwszy zakręt. Wyznaczona na ten wyścig trasa miała 20 km długości i około 24 zakrętów z czego 1 cholernie niebezpieczny. Z zafascynowaniem patrzyłam na doszczętnie spalone budynki. Wydawało mi się jakbym znów widziała te płomienie i słyszała te potwornie głośne wrzaski ludzi płonących żywcem. To dawało mi jeszcze więcej adrenaliny. Gdy w lusterkach zobaczyłam światła 2 samochodów docisnęłam jeszcze bardziej pedał gazu. W każdy zakręt wychodziłam gładko coraz to bardziej przyspieszając. Nagle wyprzedził mnie czarny mercedes.

- Tak się bawić nie będziemy.- wyszeptałam do siebie. Jeszcze bardziej pogłośniłam piosenkę krótką włączyłam na początku wyścigu. ( piosenka z mediów ) Zacisnęłam mocniej palce na kierownicy przyśpieszając i zrównując się z właścicielem czarnego samochodu. Przed nami była długa prosta droga kończąca się niebezpiecznym zakrętem. Jechaliśmy obok siebie co chwilę wyprzedzając o kilkanaście centymetrów. Toczyliśmy zaciętą walkę. Gdy zakręt był już nieubłaganie blisko oboje przyspieszyliśmy. Docisnęłam gaz do dechy skręcając na maxa kierownicą i zaciągając ręczny. Do moich uszu doszedł głośny pisk. Żeby nie wypaść z toru nie zdjęłam nogi z gazu i obróciło mnie.

Musiałam jechać tyłem.

Szybko odwróciłam głowę i wrzuciłam wsteczny. Spojrzałam na chwilę do przodu i zobaczyłam mercedesa około 20 metrów przede mną. Po stanie samochodu stwierdzam że wpadł na jakiś spalony słup. Samochód był co raz bliżej.

Ostatnia nadzieja.

Włączyłam przednie nitro.

No co? Dobry kierowca na wszystko przygotowany.

Przycisnęłam czerwony guzik i świat za szybami się rozmazał. Na liczniku miałam ponad 560 km/h. Wiedziałam już że będę pierwsza. I nie myliłam się.

Przekraczając metę gwałtownie skręciłam stając przodem do publiczności. Zaraz po mnie metę przekroczył cały brudny i powgniatany mercedes. Wysiadł z niego ktoś kogo myślałam, że już nigdy nie zobaczę. Wysoki mężczyzna ubrany w czarną kurtkę, spodnie i buty z ciemnymi okularami na nosie i nadal gęstymi siwymi włosami. Na Maxa wkurwiony kierował się do mojego samochodu. Szybko chwyciłam ciemną bandanę obwiązując nią sobie twarz tak żeby było widać tylko moje oczy. Zapukał palcem w przyciemnianą szybę. Wzięłam głęboki oddech i opuściłam dzielącą nasze twarze powierzchnię. Odwróciłam głowę spotykając się twarzą w twarz z NIM...

*****************

No więc tak.... jest rozdział! Krótki ale jest! Następny CHYBA będzie dłuższy. A i jakby ktoś się jeszcze nie skapnął to ja to piszę kiedy mi się chce i do puki nie napiszę tego w prost to to coś nie będzie zawieszone.
No także ten... dobranoc czy coś! ( Chuj niech śnią wam się koszmary ) 26.04.2020

JamJestLeff

My Bad Sister [ Poprawki! DZIWACTWO!!! ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz