13

565 24 3
                                    

Laura

Powoli zaczęłam otwierać oczy jednak ogromne lampy w sali mi tego nie ułatwiały.Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pomieszczeniu okazało się że jestem w szpitalu Starka.A no tak przecież próbowałem się zabić.Wyjęłam wenflon  i wstałam z łóżka  przebrałam  się w moje ubrania które leżały na krześle i wyszłam z sali.Poszłam do kuchni, ponieważ byłam cholernie głodna.Zrobiłam sobie płatki i poszłam do salonu.W salonie spotkałam Bucky'ego.Kiedy mnie zobaczył chyba nie wierzył że to ja.

-Hej Bucky.
-Laura?
-Tak a co nie poznajesz mnie?
-Nie, po prostu, ty żyjesz.
Po tym podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
-Dlaczego?
-Co dlaczego Bucky?
-Dlaczego to zrobiłaś?
-Jak myślisz dlaczego chciałam się zabić? Chyba po to żeby nieżyć  czy to nie jest oczywiste.
-Ale dlaczego chciałaś się zabić?
-Bo mam już dosyć tego Bucky! Tych wyrzutów sumienia, tych koszmarów po nocach!
-Już ci powtarzałem że nie byłaś wtedy sobą!
-To bez znaczenia Barns!Bo gdzieś tam w mojej głowie jednak miałam tą świadomość co robię!
Po tej kłótni poszłam do siebie i włączyłam muzykę.Do końca dnia z nikim nie rozmawiałam, nocy też nie mogłam przespać.Następnego dnia wstałam, wykąpałam się i ubrałam.

Następnego dnia wstałam, wykąpałam się i ubrałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam do kuchni coś zjeść a potem na siłkę.Wyrzywałam się na worku treningowym a potem na manekinach.Jednak i to nie pomogło.Jakoś odkąd się obudziłam nie widziałam ani razu ekipy oprócz Bucky'ego ale to pewnie dla tego że są na misji.

Jakiś tydzień później...

Ekipa wreszcie wróciłam oczywiście była rozmowa i tak dalej bla bla bla...
Bunner zdjął mi szfy będą blizny ale to jest akurat najmniej ważne,ważniejsze jest to że chce się napić.Takiej dobrej wódy albo whyski tak!Dzisiaj będzie chlanie do białego rana ale sama oczywiście bo za bardzo nie chce mi się z nimi gadać.
Wyszłam do sklepu kupiłam 6 butelek,3 butelki wódy i 3 butelki whyski do tego 3 paczki papierosów i paczkę żyletek.Kiedy szłam przez korytarz do mojego pokoju zachaczył mnie Steve.

-A ty gdzie byłaś?
-A co to przesłuchanie?
-Nie po prostu się martwię o ciebie.
-To się nie martw bo nie ma o co a teraz przepraszam ale mam ochotę się dzisiaj schlać do nie przytomności.

Po tym od razu  poszłam do pokoju.Za sobą zamknęłam drzwi.Postawiłam moje zakupy i zdjęłam bluzę,porostawiałm kieliszki i nalałam wódy oraz zapaliłam.

Jakieś 4 godziny później...

Już wszystko mi się mieszało więc wyjełam żyletke i jakoś trafiłam w ręke i przejechałam dosyć głęboko więc krew się lała że uchu powtórzyłam czynność i postanowiłam się jeszcze napić.Po napiciu wyszłam z pokoju i zaczęłam tańczyć i śpiewać.Do salonu przyszedł Starka.

-Co ty do cholery wyprawiasz Laura! Spać się nie da!
-Oj przepraszam ale ja nawet nie wiem która jest godzina ponieważ się upiłam.

Po ty zaczęłam się śmiać i tańczyć dalej.

-Dobra koniec tego schodzi z tego stołu.
-O serio muszę?
-Tak.

Stark pomógł mi zejść i po tym zauważył moja rękę.

-Coś ty zrobiła?!
-Nie pamiętam ale zaczynam robić się senna wiec chyba już pójdę.
-Robisz się senna bo się wykrwawiasz idziemy do szpitala.

Po drodze Stark obudził jeszcze Bunner i coś czuje że rano będę miała pogadankę ale chuj z tym. Po tej myśli zasnęłam.

Rano obudziłam się w swoim pokoju.A w nim na krześle siedział Bucky.

-Co ty odpierdalasz Laura?
-O co ci chodzi tylko sobie troszkę wypiłam i tyle.
-Troszkę? Wypiłaś 3 butelki wódki i butelkę whyski,do tego wypaliłaś paczę papierosów od kiedy ty w ogóle palisz?! A i jeszcze oprócz tego znowu się pociełaś.
-Jezu wielkie mi co i tak nic by mi nie było bo przecież mam szybszą regeneracje niż normalny człowiek, pamiętasz?
-Co z tego? Co z tego?! Laura wiem że ci ciężko ale ogarnij się dziewczyno staczasz się i to dosyć szybko.
-Wiesz co Barns ja już się stoczyłam.Stoczyłam się już w tedy kiedy po raz pierwszy zabiłam niewinnego człowieka.A teraz wyjdź bo chce zostać sama.

Po tym Barns wyszedł

-KURWA MAĆ!
Nie wytrzymałam zaczęłam demolować mój pokój.

Po wszystkim usiadłam pod ścianą i zaczęłam płakać.
-Japierdole co się ze mną dzieje?
 

Bucky?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz