XI

775 51 5
                                    

Nie miałem co robić. Wierciłem się na łóżku, aż z niego spadłem. Usłyszałem kroki. Mama weszła do pokoju i usiadła przy komputerze.
-Mamo-jęknąłem.
-Tak?
-Nudzi mi się. Poszukamy dla mnie jakiegoś obozu na wakacje?
-O prosze. Jak proponowałam to nie chciałeś.
-Ale teraz chce.
Zaśmiała się i odpaliła komputer. Ja w tym czasie podłączyłem telefon. Gdy już włączyła przeglądarke kucnąłem przy biurku i szukaliśmy obozu. Żaden nie wydawał mi się szczególnie atrakcyjny. Aż nie zauważyłem stronki Almatur. Mieli dużo ofert obozu dla każdego. Mama też ją zauważyła i weszła w link. Przeglądaliśmy oferty, aż nie zadzwonił telefon. Była to koleżanka mamy. Usiadłem na łóżku i zająłem się telefonem.

***

Jade na obóz Zakopane z Almaturem. Razem ze mną wybiera się kolega Karol i cioteczny brat Adam. Nie mogłem się doczekać wyjazdu. Wstałem bardzo wcześnie. Mama też. Jeszcze raz sprawdziliśmy, czy wszystko mam spakowane i zaczęliśmy sie szykować. Gdy już byliśmy gotowi wyszliśmy z domu do bramki i przez ulice do sąsiadów. Czekaliśmy na Karola i jego ojca. Gdy przyszli załadowaliśmy walizke do bagażnika. Wsiedliśmy i pojechaliśmy na miejsce zbiórki. Troche musieliśmy zaczekać na autokar. Gdy przyjechał według listy zanieśliśmy walizki i nadszedł czas pożegnania z rodzicami. Mocno przytuliłem mame.
-Pamiętaj, żeby zadzwonić jak dojedziecie. Bądź grzeczny-słuchałem jej wywodów.
-Dobrze. Pamiętam.
Cmoknęła mnie jeszcze w czoło. Uśmiechnąłem się i wsiadłem do autokaru. Adam siedział z Karolem. Miałem dwa siedzenia dla siebie. Zająłem miejsce przy oknie. Po jakimś czasie przyszli opiekunowie i sprawdzili obecność. Ruszyliśmy. Dla zabicia czasu czytałem książke zajadając się paluszkami. Zapowiadała się długa droga.

Miłość Boli [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz