XII

731 54 0
                                    

W końcu wakacje dobiegły końca. Wszyscy wybraliśmy inne szkoły średnie, więc coraz rzadziej się widywaliśmy. Aktualnie siedziałem w ostatniej ławce na lekcji organizacyjnej z wiedzy o społeczeństwie. Rozmawiała z nami o przedmiotowym systemie oceniania i po jakimś czasie odbiegła od tematu i zapytała o date odzyskania niepodległości. W klasie zapadła cisza.
-Jedenastego listopada tysiąc dziewięćset osiemnastego roku-odpowiedziałem.
Nie byłem zdziwiony, że nie wiedzieli. Wszyscy wyglądali na takich, którzy olewają szkołe. Poza koleżanką z gimnazjum-Mary. Ale jej chyba wypadła z głowy data albo byłem po prostu pierwszy. Zlustrowałem klase wzrokiem. Było tu wiele gęb, które od razu mi się nie spodobały. Po jakimś czasie przestałem słuchać nauczycielki i patrzyłem w okno myśląc o moim Tylerze.

***

W tym tygodniu mieliśmy już normalne zajęcia. Stałem pod salą z Mary i czekałem na dzwonek. Rozmawialiśmy aktualnie o Marvel'u, gdy po mojej wypowiedzi uwiesiła mi się na ramieniu ze śmiechu.
-Jesteście parą?-zagadała koleżanka.
-Nie. Ja już mam drugą połówke.
Dziewczyna mnie puściła po tych słowach, a koleżanka chciała wiedzieć więcej. Na moje szczęście dzwonek oznajmił lekcje. Minute później przyszedł nauczyciel. Nudziło mi się. Tak mi zabrakło ekipy. Naszych docinek, żartów, przepychanek i całej reszty. A najbardziej mojego chłopaka. Jego ust, zapachu, oczu, uśmiechu...po prostu jego całego. Westchąłem cicho i skupiłem na lekcji.

Miłość Boli [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz