20#

774 37 33
                                    

-W dupie, nie dzwońcie do mnie ani nie piszcie !! -krzyknęłam i rzuciłam  telefonem do tyłu i wsiadłam  po turecku, miałam  w dupie, że  mój  telefon pewnie leży rozwalony o drzewo lub o kamień na ziemi.

-Ciekawe co by powiedzieli rodzice na to, że  rzucasz telefonem - powiedział to tak dobrze znany mi głos, teraz najmniej go tu potrzebowałam

Nic nie odpowiedziałam tylko wzruszyłam ramionami

- Ehhhhh, masz - chłopak  podał mi moje urządzenie, obróciłam  się  do niego i spojrzałam mu w oczy i za chwilę  na telefon, nie powiem ale się  zdziwiłam bo telefon nawet pęknięcia  nie ma

- Rzuciłaś nim prosto w moje ramię, zdążyłem go uratować ale moja kawa się  rozlała - powiedział z zawiedzioną miną  ale zaraz się uśmiechnął, czy on czyta w moich myślach ?

-Dzięki  i sorry za kawę -powiedziałam  cicho i zabrałam swój  telefon od niego i się  obróciłam tak, że mogłam znów patrzeć na jezioro

- Mogę? -powiedział  Martinus pokazując miejsce obok mnie, a ja pokiwałam głową na tak

- Pięknie tu jak zawsze -zaczął  rozmawiać chłopak, a ja znów poczyniłam ten sam ruch co wcześniej

- Widzę, że  ani trochę nie masz ochoty na rozmowę  ze mną- powiedział znów

-zgadłeś-  odpowiedziałam cicho

Mój  telefon zaczął się poruszać, bo miał załączone wibracje 

- Nie odbierzesz ? -zapytał

-Zamkniesz się  w końcu?  - zapytałam poirytowana

-Nie, kto dzwoni ? -kolejne pytanie wypadło z jego ust

-Sprawdź sobie - powiedziałam  i wzruszyłam  ramionami, chłopak  spojrzał na wyświetlacz a ja razem z nim i zobaczyłam napis,,Kutafon ❤"  szybko podniosłam  telefon i odebrałam, pokazując  przy tym chłopakowi, że ma być  cicho

-Hejku -powiedziałam z wymuszonym uśmiechem

- Hejka - odpowiedział z wielką radością - Dominikuś gdzie jesteś  ?-spytał  Adrian, zawsze się  o to pytał  jak rozmawialiśmy

- Emmm w domu, no... Przy książkach, tak przy książkach - powiedziałam wymyślając kłamstwo

- A tak serio ? Sorry ale ty i książki to raczej nie jest jakieś idealne połączenie- zaśmiał się chłopak

-Na dworze jestem, dobra skarbuś pogadamy później, buziaczki pozdrów mamę -powiedziałam i się  zaśmiałam

-Taaaaa, buziaczki, później  jej przekaże  w pracy jest - powiedział chłopak

-Bayo -powiedziałam i się rozłączyłam

Usiadłam koło  Martinusa i wyłączyłam telefon

-Chłopak  ?  - zapytał, a ja spojrzałam w jego oczy i przez chwilę  dało  się  zobaczyć w nich smutek

-Przyjaciel -odpowiedziałam  i spojrzałam  przed siebie

Tęskniłam za tym miejscem, jest  tu tak spokojnie, mogłabym tu zostać  na zawsze

- Okay - dodał chłopak

-  Co cię  tu sprowadza ? - zapytałam

-  A ciebie ? - również  zapytał

- Musiałam pomyśleć  - powiedziałam zgodnie z prawdą

- Ja również, bynajmniej chciałem heh - powiedział chłopak i się  uśmiechnął

Nie zmienisz przeszłości IM&MIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz