5#

806 33 13
                                    

Dotarliśmy  do domu, szybko  wybiegłam  z samochodu  i wbiegłam  do domu,od razu kierując się do swojego pokoju.
Wzięłam swoją deskę i moją  kochaną czapkę. Chciałam wyjść z domu ale przed drzewami  stanął Maciek

- Gdzie  idziesz ? - zapytał  zakładając  ręce  w krzyż  na piersi

- Z daleka od was - powiedziałam dość  chamsko

- Nigdzie nie idziesz, poczekamy na mamę będzie za chwilę -powiedział

- Zejdź.Mi.Kurwa.Z.Drogi - powiedziałam  akcentując  każde  słowo

- Nie - powiedział

- Kurwa polskiego nie rozumiesz  ?  -zapytałem  wściekła

-Co się z tobą stało ? - powiedział  brat i położył  mi rękę na ramieniu

-Nic -powiedziałam  i zabrałam jego rękę  z mojego ramienia - Daj mi wyjść, mam w dupie czy mogę czy nie odwal się  rozumiesz ? - zapytałam  wściekła

-Nie, nie rozumiem!  Jesteś moją siostrą-  powiedział, też trochę  wkurzony

- Mam do kurwa w dupie, możesz  być  kim chcesz ale ja i tak kurwa wyjadę- powiedziałam  i obróciłam  sie w kierunku  schodów. Pobiegłam  do pokoju, otworzyłam  okno i przez nie wyskoczyłam, już  nie raz tak robiłam.
Pojechałam  na desce do mojego ukochanego skateparku.

//////

Kiedy na dworze było  ciemno a ja już  nie miałam sił, udałam się do domu

Kiedy tylko  weszłam do domu usłyszałam  krzyki z salonu

- Dominiko !! - krzyknęła  mama

- Czego ?! -również  krzyknęłam

- Idź  do pokoju, porozmawiamy  jutro  -powiedział  Maciek

Wzięłam się wykąpałam i  ubrałam w piżamę, wskoczyłam  do łóżka  i zasnęłam.

///////

Obudziłam się i zobaczyłam, że zaspałam do szkoły.
Szybko ubrałam czarne jeansy, i czarną  bluzę z jakimś napisem do tego założyłam czarne vansy. Zbiegłam po schodach do kuchni i spotkałam brata

_ Hej, Podwieziesz mnie do szkoły  ?  -zapytałam robiąc kanapkę

- Dziś nie idziesz do szkoły-  powiedział  dalej przeglądając telefon

- Bo ? - zapytałam

- Bo musimy pogadać, siadaj - wskazał  ręka na krzesło, skończyłam robić kanapki i usiadłam obok

- No to mów - powiedziałam, jedząc  kanapkę

- Ustaliłem z mamą, że po koncercie przeprowadzasz się do mnie. Do Trofors - powiedział a ja się za krztusiłam kanapkę

- Po co ? - zapytałam

-A tak dla jaj - powiedział  i przywrócił  oczami - a tak serio to uzgodniłem z mamą, że tak będzie lepiej - powiedział

- No tak bo wy wiecie co jest dla mnie dobre - powiedziałam i przewróciłam oczami

- Będzie dobrze. Znów spotkasz chłopaków i Kornelie - powiedział brat i poklepał mnie po ramieniu

- A może ja ich nie chcę widzieć ?- zapytałam

- Nie przesadzaj - powiedział - i zdania nie zmienisz wyprowadzasz się zaraz po koncercie

Już nic nie odpowiedziałam tylko dokończyłam jedzenie kanapek

/////

*Dzień przed koncertem*

- Adrian ja tego nie chcę - powiedziałam przez płacz jak siedzieliśmy u mnie w pokoju

- Spokojnie księżniczko, będzie dobrze - powiedział

- Ale ja tam nie chcę wrócić, nie chcę - powiedziałam z płaczem

Chłopak mnie przytulił a ja mu zamoczyłam koszulkę

- Ej a pamiętasz jak skakałaś na desce w parku i wpadłaś na jakąś babcię - powiedział

- Pamiętam - zaśmiałam się - Jak by to było wczoraj - powiedziałam uśmiechając się

- Dziewczyno to było trzy dni temu - zaśmiał się a ja z nim

- A pamiętasz jak robiliśmy kanapki i jedzenie było na nas a nie na kanapkach ? - zaśmiałam się na to wspomnienie a chłopak przytaknął

- Będzie mi cię brakować - powiedziałam i go przytuliłam

- Spokojnie, jeszcze jutro spędzimy cały dzień ze sobą - powiedział z uśmiechem

- to dobrze - odpowiedziałam

- Ja muszę już iść, wiesz już szesnasta a ja się muszę siostrą zająć - powiedział chłopak

- Trafisz do drzwi ? - zapytałam z uśmiechem

- Jak zawsze gościnna - zaśmiał się

- Pa pa - powiedziałam i pomagałam mu i on to odwzajemnił

Wzięłam się za pakowanie rzeczy do walizki, w rogu pokoju zobaczyłam moja deskę a na niej moją czapkę.
Popatrzyłam na deskę i na walizkę, kopnęłam walizkę i pobiegłam do deski. Założyłam czapkę, wzięłam deskę i zbiegłam po schodach

- Będę późno !! - krzyknęłam i wybiegłam z domu

Pojechałam w kierunku Starbucksa po moją kochaną kawę. Razem z kubkiem kawy udałam się w kierunku skateparku.
Kiedy wjechałam na teren zobaczyłam jak zawsze kupkę dzieciaków, mało się tym przejmując położyłam kawę na ławce i zaczęłam robić różne triki.

- No no lasia nieźle jeździsz - usłyszałam za sobą odwróciłam się i zobaczyłam....

/////////

Kolejny rozdział dziś ❤
Mam wenę 😊😊
Jeśli będą 5gwiazdki i 3komy (nie liczę komentarzy z napisem ,,next" ) wstawiam nowy rozdział

Nie zmienisz przeszłości IM&MIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz