23#

822 38 21
                                    

- Ja pierdole, chodzić nie umiesz ? -odezwała się osoba na która wpadłam  
Spojrzałam do góry i zobaczyłam Sam, taaaaak tą blond idiotkę. 

- Chodzę lepiej niż ty mówisz - mruknęłam pod nosem, wstając z podłogi 

- Zejdź mi z drogi - powiedziała popychając mnie na szafkę, robiąc sobie miejsce, oczywiście nie mogło zabraknąć gapiących się uczniów na całe wydarzenie 

- Domi..... - zaczął Will zbliżając się do mnie 

- Dam se rade - powiedziałam i zamknęłam oczy 

Jeden baranek
Drugi baranek
WCALE JEJ NIE PRZYPIERDOLĘ 
trzeci baranek
czwarty baranek
MAM DZIEŃ DOBROCI DLA ZWIERZĄT 
piąty baranek 

- Łajza - powiedziała mijając mnie 

- O nie kurwa, tak się lala nie będziemy bawić - powiedziałam odpychając się od szafki - ejj ty blond pasożycie ! - krzyknęłam do niej 

- Do mnie to było ? - zapytał, gdy stanęła w miejscu i się obróciła się do mnie 

- A widzisz gdzieś inną kreaturę  ? Bo ja oprócz ciebie to nie widzę - powiedziałam gdy stanęłam koło niej 

- Odpuść - powiedział Nicolas mi na ucho - Nie warto, ona cię tylko prowokuje - powiedział a ja to olałam 

Jesteś żałosna -  blondynka  

- Ja żałosna ? Ja ? Raczej ty - mówiłam wkurzona - Nie ja się wyżywam na młodszych, zachowujesz się jak jakiś rozpuszczony bachor ! Jesteś tylko mocna w gębie, musisz się wysługiwać innymi bo jesteś tak żałosna że nic nie potrafisz zrobić sama  -  dodałam 

#Martinus P.O.V 

- jezuuu jak ja chcę do domu - mruknąłem i położyłem głowę na stolik na stołówce 

- Nie uważacie, że jakoś mało osób tu jest ? - zapytała Kornelia  a ja podniosłem głowę  i spojrzałem na najbardziej interesujący mnie stolik, a mianowicie gdzie siedzą ci chłopcy z drużyny hokejowej i Dominika ale ich tam nie było, ciekawe gdzie się podziali 

- Nooo racja trochę osób nie ma - odezwał się mój brat 

- Może - dodałem i znów położyłem głowę na stolik 

- Gdzie Sam ? - zapytała znów Kornelia 

- Nie wie, powiedziała, że musi coś załatwić - odparłem nie podnosząc głowy do góry 

- No spoczko - dodała dziewczyna 

- Martinus ! Martinus ! Szybko chodź !! - powiedział jakiś młodszy chłopak, całkowicie nie widziałem kto to 

- Po co ? - odpowiedziałem zdziwiony 

- Chodzi o twoją dziewczynę - odpowiedział ten młodziak 

Kiedy to usłyszałem szybko popatrzyłem na brata i wstałem,  pobiegliśmy na główny korytarz gdzie stała duża ilość osób. Zagadka gdzie się podziały osoby ze stołówki rozwiązana. 

- O co chodzi ? - zapytałem tego chłopaka 

- O twoją dziewczynę i o tą nową - powiedział. Chodzi o Dominikę ? Jezuuu co tu się dzieje - jak przedostaniesz się przez ten tłum to zrozumiesz - dodał a ja przytaknąłem 

Zacząłem się przepychać i udało mi się stanąłem tak, że chyba żadna dziewczyna mnie nie zauważyła 

  - Odpierdol się od mojego chłopaka ! - krzyknęła nagle Sam i popchnęła Dom z taką siłą, że wylądowała na podłodze, szybko chciałem do  niej podejść i jej pomóc ale ktoś mnie przytrzymał

Nie zmienisz przeszłości IM&MIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz