2.05

2.4K 72 0
                                    

-Kotek nie tak szybko.- powiedział Ethan spoglądając na drogę.

-Nie marudź. Jadę 60 na godzinę więc nie przekraczam limitu.- powiedziałam.

-Ale Natalie zwolnij...- fuknął.

-Nieeeee- odparłam.

-Natalie zwolnij! - powiedział gdy specjalnie przyspieszyłam, aby go zdenerwować.

-Kochanie dość tego wysiadaj ja kieruję!- powiedział już nie będąc szczęśliwym a złym i zamieniliśmy się miejscami.

-Już już!- prychnęłam i wzięłam telefon.
Napisałam do Chrisa swoją relację z dziś. Po chwili poczułam ciepłą dłoń męża na swoim udzie, która sunęła w górę i w dół. Po kilku minutach byłam już napalona. Nieźle mają te babki w ciąży.

-Ethan bo mnie weźmiesz tu i teraz!- krzyknęłam i zaparkowaliśmy w garażu podziemnym, galerii handlowej.

-Tak? Bo ja mam na to ochotę od dłuższego czasu!- powiedział wskazując swoją erekcję.

-Ciesz się, że mamy szyby przyciemniane.- powiedziałam i oboje wyszliśmy z samochodu kierując się do tylnych siedzeń. Ethan zakluczył drzwi i zamknął nas w tylnych siedzeniach od razu zdjęłam majtki gdyż miałam na sobie sukienkę a jemu rozpięłam rozporek. Od razu się wzięliśmy do roboty a następnie wyszliśmy razem oczywiście cali rozpaleni. To pewnie przez tą pogodę! Tak gorąco, że aż dyszę!

-Kochanie jesteś niesamowita.- powiedział a ja się uśmiechnęłam zwycięsko.

-Gdyby nie ty i twój... ekhem... to nic by nie wyszło!- powiedziałam i odwrociłam wzrok, aby nie zobaczył moich rumieńców.

-Ci młodzi to zawsze głupoty w głowach mają!- zaczęła jakąś babcia spoglądając na nas. Stała z nią jakaś inna, która również spoglądała na nas z dezaprobatą.

-Trzeba to powtórzyć!- odparł z entuzjazmem. Oboje skierowaliśmy się do znanej każdemu restauracji fast-food gdyż właśnie zachciało mi się KFC.

-Chodźmy jeszcze tylko na chwilę do tego sklepu- powiedziałam i pociągnęłam go do sklepu z bielizną Victoria's Secret.

-Kotek nie.- mruknął, ale wyciągnęłam go przez co ostatecznie pozostał razem ze mną w sklepie.

-Ahh Uhh...- usłyszeliśmy jęki dochodzące z przebieralni. Zdziwiłam się, ponieważ dokładnie wiedziałam co to za jęki, które również rozpoznały ekspedientki.

-Proszę wyjść z przebieralni i opuścić sklep inaczej będę zmuszona zawołać ochronę!- krzyknęła ekspedientka.

-Już już!- kobiecy głos odpowiedział. Nie na codzień spotyka się z taką niecodzienną sytuacją.

Oboje wyszli zdyszani z przebieralni i wyszli ze sklepu.

-Kotek a te?- zapytałam. Podniosłam właśnie czerwono-czarne wycięte figi.

-Nie. A może te?- wskazał na ostro wycięte stringi koloru różowego, na którym była jeszcze koronka oraz kokardka z wystającą tym razem koronką.

-Nie jest takie złe?- stwierdziłam niewinnie i wzięłam tą parę oraz do tego bardzo podobny stanik, który był w komplecie.

-Zaprezentujesz mi to dzisiaj w nocy- powiedział szeptając Ethan. Zarumieniłam się i zapłaciliśmy za to od razu wychodząc, ponieważ Ethan nie chciał dłużej tam siedzieć.

-Kotek a mogę?- zapytalam widząc idealne ubranka dla naszej Neth.

-Jeśli musisz.- fuknął chodząc razem ze mną.

-Zobacz jaka ładna sukienka! Szkoda, że Neth to samiec!- chwyciłam tym razem czarny garnitur. Idealny rozmiar!

-Bierzemy jeszcze ten kaganiec, tą kolczatkę, tą smycz, te smakołyki a na dodatek tą fajną kurteczkę i jeszcze ten garnitur- powiedział Ethan a ja się zaśmiałam. Jednak chciał coś kupić tutaj.

~
Gdy wracaliśmy do domu od razu poszłam spać. Jednak już o 3 w nocy postanowiłam zejść i coś zjeść.

-Co ty tu robisz?- powiedział głos a ja w tym czasie zamarłam bo wiedziałam, że nie jest to głos Ethana a tym bardziej Chrisa.

Love in Business Part 1✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz