Alto szedł szybkim krokiem przez korytarze Hogwartu w stronę błoni. Wiedział, że zranił Potter'a, ale co miał zrobić.
W czasie drogi odczuwał dziwne uczucie, które mówiło mu, że jest obserwowany. Nie przejmował się tym, w końcu potrafił się obronić. Przygotowany na atak stanął za jedną z przyszkolnych brzóz.Nagle przed nim zmaterjalizowała się zakapturzona postać, która z postury przypominała kobietę.
-Ktoś ty?!- zdążył spytać, zanim nie stracił zmysłów wśród ciemności.
~*~
W tym czasie Harry przeklinał cały świat. Za to, że musiał zawodzić się na ludziach, na Voldemorta, za śmierć swoich rodziców. Nieczęsto to robił, ale przez zawód, jaki poczuł, gdy dowiedział się o zbrodni Crack'a mocno nim wstrząsnął. Przy nim zdawało mu się, że jest tam gdzie powinien. Blondwłosy, mimo jego ukrywanej troski, nie naciskał na niego. Nie czuł się przy nim głupi, mimo, że jego zdolności miały szeroki zasięg. Chociaż znali się niedługo, chciał powrócić do imitacji normalnej przyjaźni.
-Ale to niemożliwe- wyszeptał i już chciał wyjść z sowiarni w której się ukrył, gdy na jego ramieniu usiadła sowa z listem przyczepionym do nóżki.
-Co jest?- spytał zdezorientowany i odebrał wiadomość.
Jeśli chcesz jeszcze zobaczyć swojego przyjaciela, przyjdź do Wrzeszczącej Chaty.
Po przeczytaniu wiadomości pobiegł w stronę wyjścia z zamku. Co dziwne, nie wziął w ogóle pod uwagę Rona, a od razu zaczął martwić się o Crack'a. Wzruszył ramionami. Teraz nie czas na przemyślenia. Musi szukać Alto!
Gdy to wszystko się skończy zmuszę go do tłumaczeń- obiecał sobie w myślach i przyśpieszył swój chód do biegu.
~*~
Czarnowłosy szedł patrzeć na mapę, którą znalazł w Najstraszniejszym miejscu w Wielkiej Brytanii. Droga prowadziła przez Zakazany Las, co już samo w sobie było straszne. W dodatku było jeszcze to dziwne uczucie opserwowania. To wszystko doprowadzło do drżenia kolan oraz spanikowanego wzroku, który rzucał w stronę drzew. Mimo to parł na przód, by pokazać, że zasługuje na miano Gryfona.
W końcu, na rozległej polanie, zauważył chatę. Jej tył okrywała mgła, co dodawało upiorności miejscu. Pomimo tego wszedł do domu i ruszył długim korytarzem. Gdy zauważył zapalone pochodnie, był już pewny, że ktoś tu mieszka.
-Halo! Jest tu kto?- zawołał, a echo powtórzyło słowa- przyszedłem po Alto!
Nagle zapalona lampa w kącie pokoju oświetliła akwarium, wypełnine pół przeźroczystym płynem o srebrnej barwie. W środku unosiło się nieruchome ciało Crack'a.
Harry podbiegł szybko do szklanej tafli i uderzył w nie pięścią.-Alto! Obudź się! Alto!- zawołał, by znudzić chłopaka, ale tamten dalej był nieruchomy.
-Nie obudzi się, dopóki tak nie zdecyduję- z ciemności odezwał się głos, który łudząco mu któryś przypominał.
-Gdzie jesteś?- spytał w przestrzeń Potter.
-Umówmy się. Ty wysłuchasz całą moją opowieść, a ja wyjdę z ukrycia i uwolnię Złotą Głowę- słodki, nieco dziecięcy głos znowu się odezwał i tak jak wcześniej, miał zaznaczone ostatnie sylaby- zgadzasz się na moje warunki?
-Zgoda.
-Dobrze. Nazywam się Dasney Potter i jestem twoją siostrą. Miałam dwa lata, gdy nasz dom zaatakował Voldemort. Od tamtego czasu mieszkałam w sierocińcu. Gdy miałam jedenaście lat, uciekłam z niego i odnalazłam nowe życie na ulicy. Zajął się mną pewien czarodziej, który oprócz opieki dał mi takie trening. Gdy owy członek umarł, zajęłam jego miejsce, jako przywódca gildii Wings of Freedom- gdy tylko skończyła się opowieść z mroku wyszła dziewczyna o brązowych włosach.
CZYTASZ
Harry Potter i Trzecia Opcja [ZAKOŃCZONE]
FanfictionAltostratus Crack to chłopak o wielkiej mocy i mrocznej przeszłości. Co się stanie gdy w Hogwarcie(do którego uczęszczania zostaje zmuszony) spotyka Harrego Pottera u którego moc wzrosła, a wiara w Dumbledora zmalała? Czy doprowadzi to do zagłady? A...