Stanęli pod budynkiem siedziby głównej, a z domu natychmiast wybiegły dwie postaci.
Przeżyłem, ale teraz czeka mnie poważniejsze zadanie - udobruchanie dwóch wściekłych, czarnowłosych magów- pomyślał, zanim nie został zmiażdżony przez uścisk pary silnych dłoni.
-Gdzieś ty był? Zdajesz sobie w ogóle sprawę, ile już na Ciebie czekamy? Martwiłem się!- czarnowłosy puścił go w końcu i oddalił się na odległość ramion. Koło ich dwójki chodziła zachwycona Potterówa.
-Ale przynajmniej zrobił to, co miał- uśmiechnęła się promiennie i zaciągnięła się powietrzem, jak gdyby było wyjątkowo czyste.
-Z czego ty się tak cieszysz?- oburzył się młodszy Potter.
-Uwolnił swoją magię, ciołku, czyż to nie wspaniałe?
-Tylko część...
-A cichaj! Co? Jak to?- zawołała i w końcu zauważyła fioletowowłosą- Kto to?
-Cóż, to córka przywódcy gildii. Nazywa się...
-Olena Neptune. Jak sądzę przywódczyni Wings of Freedom- powiedziała z przebiegłym uśmiechem Olena.
-Zgadza się- Potter posłała jej władcze spojrzenie.
-Niedługo zawrzemy z panem Crack'iem sojusz wasalski, dlatego liczę na porozumienie, jako iż jesteś jego przyjaciółką- Olena jako pierwsza wyciągnęła dłoń, którą czarnowłosa z wachaniem uścisnęła.
-Zaraz, sojusz wasalski?- dwukolorowooka błyskawicznie odwróciła się w stronę Altostratusa.
-Doszliśmy do pewnego porozumienia- wyprzedziła odpowiedź blondynka i oddała się na pewną odległość
-Wybaczcie, ale muszę już wrócić do siebie. Czekam z niecierpliwością na nasze kolejne spotkanie- posłała uśmiech złotookiemu i zniknęła, zanim ktokolwiek zdążył coś powiedzieć.
-Czymś mi tu śmierdzi- Harry uśmiechnął się w stylu "ja wszystko wiem".
-Widocznie coś ci się uroiło- skrzywił się Crack i ruszył w stronę zamku.
-Gdzie ty idziesz?- zawołała za nim Dasney.
-Powinniśmy wrócić, zanim ktoś, czytaj dyrektor, zauważy, że tak długo nie ma nas w szkole- oznajmił i wkroczył w już dobrze znaną mu ścieżkę, a tuż za nim podążył zielonooki.
Nie zniósłbym nudnego życia, ale przez jakiś czas, chciałbym mieć chwilę spokoju- pomyślał Alto i uświadomił sobie ze smutnym uśmiechem, że nie zazna odpoczynku, dopuki ta woja będzie trwać.
Zwyciężymy. Zrobię wszystko byśmy wygrali- dalej dumał i spojrzał na swojego przyjaciela- Posunę się do wszystkiego, byś był bezpieczny.
~*~
Alto i Harry spędzali swój czas na pomoście, nad zamarzniętym jeziorem. Siedzieli w ciszy, aż Potter nie zadał dręczącego go pytania.
-Dyrektor zauważył?- spytał i nie zwrócił uwagi na to, że drugi chłopak nie ma pojęcia o co konkretnie mu chodzi.
-Hym?- rzucił inteligentnie blondyn i zwrócił całą swoją uwagę na szmaragdowookiego.
-Twoja moc wzrosła. Innych uczniów da się oszukać, choć i tak tradycyjnie patrzą się na Ciebie, gdy stoisz niedaleko, a le Dumbledore to potężny mag. Potrafi wyczuć takie rzeczy- oparł podbródek na dłoniach i spojrzał na kruchą taflę jeziora.
-Nie myśl o tym. Powiedzmy, że to jeden z moich genialnych pomysłów- uśmiechnął się lekko pod nosem i poczochrał czarne kłaki przyjaciela.
CZYTASZ
Harry Potter i Trzecia Opcja [ZAKOŃCZONE]
FanfictionAltostratus Crack to chłopak o wielkiej mocy i mrocznej przeszłości. Co się stanie gdy w Hogwarcie(do którego uczęszczania zostaje zmuszony) spotyka Harrego Pottera u którego moc wzrosła, a wiara w Dumbledora zmalała? Czy doprowadzi to do zagłady? A...