3.

22 3 0
                                    

Z samego rana pojechałam do domu Mike z nadzieja ze go jeszcze spotkam. Podjeżdżając pod jego dom po raz kolejny nie widziałam jego auta, przełknęłam w duchu i wpadła mi myśl skoro wszędzie teraz piszą o nowym planie Billie'go to pewnie razem siedzą w studiu wiec tam pojechałam na szczęście nie było to daleko. Najgorsze nadal było to ze nadal czułam się nie dobrze ciagle miałam ochotę wymiotować mimo ze nic nie jadłam. Po chwili wysiadłam z auta i weszłam do budynku wchodząc powoli po schodach. Usłyszałam jak Billie gadał z Mike'em ze ma ze mną porozmawiać o tym. Ciekawe co miał na myśli mówiąc te słowo, chciałam trochę ich podsłuchać ale Mike szybko zmienił temat bo było wyczuć ze go to meczy. Wzdychnelam ze względu na to ze pewnie mi tez trudno będzie wydobyć z niego jakiekolwiek informacje. Weszłam do studia i uśmiechnęłam się do chłopaków.

- O cześć Aniela. - Billie się wyszczerzył i podszedł do mnie przytulając się po chwili. Trochę skrzywiła usta bo gryf od gitary naciskal na moj żołądek przez co bardziej zrobiło mi się nie dobrze.

- Cześć Billie. - powiedziałam ciszej i tez się przytuliłam. Po chwili się do niego odsunąłam i podeszłam do Mike delikatnie musnelam go w usta, on odwzajemnił i się uśmiechnęłam.

- Teraz masz okazje pogadać. - odezwał się Billie trzymając splecione ręce na piersi. Stanęłam obok Mike i spojrzałam na obojga.

- O czym ma ze mną pogadać? - spytałam - wczoraj pare osób mi się spytało co się z tobą dzieje. - Mike zmierzył BJ'a wzrokiem i nadal mi nie odpowiedział na pytanie.

- To najwyraźniej ja to muszę powiedzieć. - odrzucił.

- Ani mi się waż!

Nie wiedziałam o co im chodzi ale najwyraźniej Mike nie chce o tym gadać skoro nawet swojemu przyjacielowi zakazuje to powiedzieć. Oparłam się tyłek o stół bo trochę zrobiło mi się słabo.

- To dlaczego nie chcesz o tym powiedzieć co cię powstrzymuje przecież nie stanie ci się krzywda. - Billie tez się uniósł.

- Weź się w końcu zamknij. - odrzucił - jak będę gotowy to będę o tym gadał a teraz nie mam na to ochoty!

- Jak chcesz potem się nie zdziw. - powiedział poruszony i odszedł szarpiąc struny.

Mike na mnie popatrzył zaczerwienionymi i podpuchniętymi oczami ewidentne było widać ze nie spał przez cała noc. Podszedł do mnie i przytulił czule. Położyłam brodę na jego ramieniu obejmując go nie poruszając tego tematu. Nie chciałam mu nic mówić ze od wczoraj jest mi strasznie nie dobrze nadal wmawiałam sobie ze to przez ze za dużo wtedy zjadłam i nadal boli mnie przez to żołądek.

- Chcesz kawy? - trochę się odsunął kładąc ręce na mojej talii.

- Tak możesz mi nalać. - uśmiechnęłam się sztucznie - a możesz mi powiedzieć o co chodzi z tym nowym side projekt? - spytałam - cały internet o tym wczoraj był zawalony.

- A tam Billie znow wpadł na swój genialny pomysł utworzenia czegoś na boku ale i tak będą z tego 3 lub 4 koncert więcej nie przewiduje bo i tak to będą covery. - spojrzał na mnie o dał mi kubek z kawą. Wzięłam od niego kubek i się napiłam.

- Mam nadzieje ze potem się zajmie nową płytą do zespołu. - powiedziałam pod nosem.

- Cieszył bym się jak by się do tego zmotywował. - odpowiedział i pocałował mnie w czoło. Delikatnie się uśmiechnęłam.

- Długo dzisiaj będziecie w tym studiu? - spojrzałam mu w oczy.

- Niee.. właściwie to ja tu przyszedłem na chwile i jeszcze zanim tu przyszedłas miałem już wychodzić. - uśmiechnął się. Wypiłam jeszcze pare łyków kawy i odłożyłam kubek.

- To może pójdziemy gdzieś na śniadanie?

- Nie mam nic przeciwko. - zaśmiał się i złapał mnie za rękę.

Jeszcze zanim wyszliśmy ze studia pożegnałam się z Billie'm i reszta chłopaków dopiero wtedy mogłam wyjść. Weszlismy do swoich samochodów Mike jeszcze po wyjściu z budynku powiedział ze mam za nim jechać bo wie gdzie robią dobre śniadanie. Wiec jechałam za jego autem włączając sobie piosenke Courtest Call - Thousand Food Krutch. Po chwili zaczęłam się zastanawiać po co zaproponowałam śniadanie skoro i tak zle się czuje i pewnie nic nie zjem. Jeszcze zanim skończyła się piosenka zaparkowalismy przed małym barem. Wyszłam z auta i trochę się przeciagnelam a następnie podeszłam do drzwi czekając chwile na Mike'a bo gadał przez telefon zdążyłabym wtedy chociaż piosenki do końca wysłuchać. Zawiesiłam ręce na piersi gdy wyszedł z auta.

- Przepraszam ze musiałaś czekać miałem ważny telefon..

- Ważny powiadasz. - wytknęłam.

- Dobra britt dzwoniła ze swoimi przeprosinami i ze mam przyjechać na sniadanie bo zrobiła ale jej odmówiłem.. - przepuścił mnie w drzwiach.

- Ona ci kiedykolwiek da spokoju?

- Chyba nie.. - powiedział pod nosem i usiedliśmy na czerwonych kanapach na przeciwko siebie.

- Super.. - powiedziałam cicho i wzięłam menu do ręki i przeglądałam co maja do zaoferowania. Podjechała do naszego stolika kelnerka na zielonych wrotkach w przykrotkawej spódniczce i bluzce odkrywający jej brzuch sięgał jej w sumie tylko do pępka a dekolt tez nie lepszy miała, a na bokach głowy miała dwie kitki.

- Co mogę państwu podać. - uśmiechnęła się do nas.

- Ja poproszę tosty z jajkiem i kiełbaskami. - uśmiechnął się szeroko do kelnerki a ona szybko zanotowała.

- A dla pani?

- Mmm.. dwie kanapki z żółtym serem. - popatrzyłam na nią a potem na Mike'a. Ona również szybko zanotowała i pojechała na kuchnie.

- Co tak skromnie zamowolas wiesz jakie dobre tosty tutaj robią. - uśmiechnął się do mnie.

- Jakoś nie za bardzo mam na nie ochotę. - spojrzałam w okno. Wstał ze swojego miejsca i usiadł obok przesuwając mnie i objął ramieniem.

- Coś się stało?

Uniosłam głowę do góry i się do niego uśmiechnęłam łapiąc ręka jego palec.

- Nic. - pocałowałam go w polik. - myśle jak zmusić Billie'go do spotkania się z Adie.

- I co wymyśliłaś?

- No.. ja bym pogadała z Billie'm czy by nie zjadł ze mną kolacji a ty byś pogadał o tym z Adie i powiedzielibyśmy im w jakiej restauracji i o jakiej godzinie i zarezerwujemy stolik na ich nazwisko co ty na to? - uśmiechnęłam się.

- Nawet nie taki zły pomysł aczkolwiek sam bym na to nie wpadł. - zaśmiał się - długo nad tym myślałaś?

- Nie właśnie teraz na to wpadłam. - zasmialam się - trzeba znaleźć taka restauracje ci by musieli się ubrać dość elegancko albo żeby chociaż się przyzwoicie ubrali.

- To ja poszukam i się zgadamy. - pocałował mnie namiętnie w usta a ja odwzajemniłam. Kelnerka przyniosła nam talerze z jedzeniem. Mike tak jak Kasia aż się rzucił na ten talerz a ja próbowałam w siebie zmusić.

***
Przez resztę dnia spędziłam miło czas z Mike'm na mieście i na plazy w San Francisco szczerze miałam już gdzieś czy ktoś nas przyłapie i w każdym możliwym miejscu się całowaliśmy, momentami to tez nosił mnie na rekach. Oczywiście zanim tam pojechaliśmy to odstawiłam swoje auto. Nie obyło się tez na plazy bez fanów czasami to grupkami do nas podchodzili i chcieli z Mike'm zdjecie lub autograf czasem tez z nam obojgu robili wiec już można by powiedzieć ze nie jestem anonimowa. W drodze powrotnej do domu znów było mi strasznie nie dobrze ale nic się nie odzywałam tylko się skulilam i tak jak bym szła spac. Reszty drogi nie pamietam wiec rzeczywiście musiałam zasnąć.

Ordinary World. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz