Bardzo się cieszyłem, że auto które zakupiłem Anieli się jej spodobało nie musiała nawet tego mówić, bo widzę to na jej zadowolonej buzi.
- Aniela, będziesz miała jeszcze jakiś występ w tym barze? - przypatrzyłem się jej. Ona wzruszyła tylko ramionami.
- Nie mam pojęcia. Już dość długo mnie tam nie było, ale mogę się spytać tym samym wracając do pracy. - uśmiechnęła się pod nosem.
- To potem się do mnie odezwij, bo byśmy mogli razem zagrać. - szeroko się uśmiechnąłem.
- I wtedy większość przyjdzie tylko dla ciebie. - odrzuciła.
- Nie musza się o tym dowiedzieć przecież, a chciałbym z tobą coś zaśpiewać. - położyłem rękę na jej nodze.
- To muszę się jeszcze nad tym zastanowić. - odwróciła na chwile głowę w moja stronę i się uśmiechnęła.
- A może Stay the Night i razem byśmy na akustycznych grali co ty na to?
- Nie wiem Billie kto wie, kiedy jest kolejny występ czasem może być za tydzień albo za miesiąc. - zaparkowała pod moj dom - mogę teraz pojechać do mojego szefa, bo mieszka niedaleko i się go spytam okej? - wyłączyła silnik.
- No okej.. - odpowiedziałem ciszej i wyszedłem z auta udając smutnego. Aniela wyszła chwile po mnie i weszła na chodnik.
- Ale możemy zaśpiewać tą piosenke jeśli ci na niej tak zależy.
Szeroko się uśmiechnąłem i oparłem ją o auto kładąc ręce na jej tali i przybliżając do niej swoją buźkę.
- Wiedziałam, że ten smutek to udawany jest. - zaśmiała się i położyła rękę na moich ustach żebym nie mógł jej pocałować.
- Przynajmniej wyszłaś z auta i tak bez pożegnania nie pojechałaś. - lekko się uśmiechnąłem i pocałowałem jej rączkę.
- Billie przestań.. - odepchnęła mnie - przecież może to wszystko widzieć twoja żona, a jak nie ona to twoje sąsiadki nie chce żeby myślały o mnie źle.. - zawiesiła ręce na piersi.
- Przestań przecież nikogo nie ma. - znów się do niej przybliżyłem i poprawiłem swoje okularki żeby dobrze ją widzieć.
- Cześć Aniela. - powiedział męski głos gdzieś obok. Anieli zaświeciły się oczy i szeroko się uśmiechnęła.
- Cześć Georg. - szybkim krokiem do niego podeszła i przytuliła. Przyjrzałem się mężczyźnie i to był ten sam którego widziałem na plaży. Oparłem się o auto i przysłuchiwałem się ich rozmowie bo tylko czekałem aż narusza temat o występie. Najpierw zaczęli gadać jak to udał się remont w lokalu, do którego będzie mogła wrócić nie mając żadnej traumy i ze jako chce wrócić do pracy to nawet może dzisiaj, bo dzisiaj jest pierwsze otwarcie, a dodatkowe ręce się przydadzą. Reszty mi się nie chciało słuchać i postanowiłem tylko sobie popatrzeć. Zauważyłem w pewnym momencie jak ten facet ślini się do Anieli co we mnie wzbudzało agresje i zabiłbym go moimi gołymi rękoma. Nagle drgnął temat o występie.
- Myślałem żebyśmy mogli razem zagrać jedna z moich piosenek. - przerwałem im w rozmowie.
- To pan znów chce u nas wystąpić? - spojrzał na mnie mężczyzna.
CZYTASZ
Ordinary World.
FanfictionKontynuacja poprzedniej opowieści. Wiec znajomość treści może być przydatna. *** -Billie jakim cudem mnie tu znalazłeś?! -Dłuższa historia..-zachichotał i oboje rzuciliśmy się w ramiona. *** Powiem wam tak, prawda jest jedna, że nie wiesz, co wydar...