The business kth x jjk

여섯 Mistake

Wybaczcie mi za tak długą nieobecność ;((
Miałam ciężkie dwa tygodnie ehh
Ale teraz wolne soo będą rozdziały ♥️

Powrót do domu taksówką, gdy było ciemno, a ulice Tokio nie były zakorkowane, minął Taehyungowi w spokoju. Tym razem postawił na muzykę relaksacyjną. Wybrał spokojny utwór i włożył słuchawki do uszu. Martwił go trochę fakt, że cały czas wracał myślami do Yeonrin. Niby obca mu kobieta, ale jednak coś go w niej urzekło. Mijały minuty, a on cały czas patrzył przez okno, myśląc o idealnie wykrojonej talii i kuszących biodrach blondynki.

Dość! Było, minęło... Ciekawe co tam u Jungkooka. Nie odzywał się.

Z zamyślenia wyrwało go dopiero lekkie szturchnięcie taksówkarza, który ze stoickim spokojem oznajmił, że dojechali już na miejsce.
Brunet podziękował, zapłacił mężczyźnie, po czym pożegnał się skinieniem głowy i ruszył bez słowa w kierunku wejścia do hotelu. Nie spiesząc się, dotarł do pokoju. Sięgnął dłonią do kieszonki swojej idealnie dopasowanej marynarki po klucz, lecz zamiast niego, wyjął małą karteczkę. Oparł się o ścianę przy drzwiach i rozłożył kawałek papieru.

*** *** ***
Call me later, baby x
Yeon

Brunet mimowolnie wykrzywił twarz w grymasie lekkiego zdziwienia. Czyżby jej się spodobał? A może zrobiła sobie nadzieję i będzie go szukać, dopóki sam się nie odezwie? Postanowił napisać do blondynki, aby podziękować za usługę i rozwiać wszelkie wątpliwości. Nie chciał mieć jej na sumieniu, zważając dodatkowo na fakt, że była inna niż poprzednie dziwki, które pieprzył.
Zgniótł kartkę, wrzucił niedbale do kieszeni i pociągnął za klamkę. Drzwi okazały się otwarte, co świadczyło o tym, że Namjoon już wrócił. Jedyne na co brunet miał ochotę, to kojący prysznic i spokojny sen.
W drodze do swojego pokoju, dostrzegł kątem oka śpiącego Namjoona z pilotem w dłoni. Zasnął podczas oglądania jednej z dram. No cóż, miał za sobą męczący dzień. Taehyung minął salon i już po chwili znalazł się w swoim urządzonym w stylu glamour pokoju. Płynnym ruchem pozbył się wszystkich ubrań, włącznie z bielizną, i sięgnął po satynowy, czarny szlafrok. Lekko i niedbale obwiązał talię paskiem i po cichu udał się do łazienki, biorąc ze sobą kosmetyki i puchaty ręcznik.

Rozsunął drzwiczki od kabiny prysznicowej i zrzucił szlafrok, który po sekundzie spotkał się z podłogą. Już dosłownie po chwili mógł rozkoszować się tym wspaniałym uczuciem, jakie zapewniały pieszczące skórę krople gorącej wody. Nawet nie zastanawiał się jak długo stał z zamkniętymi oczami i głową uniesioną ku górze. Stał, nie przejmując się, że woda powoli zaczynała go parzyć. Wyglądał co najmniej seksownie, gdy zaczesywał do tyłu zwilżone włosy, napinając przy tym mięśnie, a krople leniwie spływały po jego szerokich, idealnie zbudowanych barkach. Obmył ciało pomarańczowym olejkiem i jeszcze przez chwilę stał bez ruchu, pozwalając gorącej wodzie spływać po jego plecach. Para wypełniła łazienkę, a wilgoć osadziła się na lustrze, gdy rozsunął drzwiczki i narzucił na siebie szlafrok. Wyszedł z łazienki i udał się do swojego pokoju, ignorując grający telewizor i śpiącego Namjoona.

Pod czaszką biznesmena kotłowało się milion myśli na sekundę, a on nic nie mógł z tym zrobić. Znalazł w swojej torbie telefon, z marynarki wyjął karteczkę i wystukał wiadomość.

Dziękuję za dzisiaj. Doceniam Twoją szczerość, ale to już przeszłość. T

Odłożył telefon z nadzieją, że już nikt mu dzisiaj nie przeszkodzi i w spokoju odda się w objęcia Morfeusza. O jakże się mylił.
Po niecałych trzech minutach usłyszał znajomy dźwięk.

Ale jak to? To już koniec? Nie zobaczymy się więcej?! Taehyung.... spodobałeś mi się! Wiem, że ja też Ci się podobam! Wiem to.

Jeszcze tego mu brakowało. Kolejna, którą musiał w jakiś delikatny sposób spławić. Z tymi kobietami tak już jest. Tylko seks, kasa i seks. Coraz bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że musi znaleźć sobie kogoś na stałe. I nie, nie tylko, żeby się pieprzyć. Momentami po prostu czuł się samotny, ostatnimi czasy nawet częściej.