Izy... czy oni się znają?

325 5 0
                                    

<Oliver>

Kiedy Max odszedł mogłem w końcu przystąpić do działania. Gadaliśmy o pierdołach, jeden drinki, dugi i dziewczyna już prawie odpływała.- Pójdziemy na górę to się położysz, odpoczniesz- powiedziałem troskliwie i wstałem z kanapy podałem jej rękę, żeby też wstała.

-Ale ja chce się jeszcze bawić- powiedziała energicznie wstając co spowodowało, że musiałem ją łapać, żeby się nie wywróciła. Wziąłem ją na ręce- Pobawisz się jeszcze- powiedziałem i poszedłem z nią na górę. Położyłem ją w moim łóżku i zamknąłem za sobą drzwi zostając w środku z nią. Usiadłem na łóżku i zacząłem gładzić ją po włosach- I jak się czujesz?- spytałem patrząc na nią

-Dobrze- odpowiedziała mi cicho, widać było, że za niedługo odpłynie.

-Słuchaj martwię się o Ciebie- zacząłem zatroskanym głosem- ta cała Kate... to dziwne że przepisała się w trakcie trwającego roku szkolnego do naszej szkoły. Dobrze ją znasz?

-Tak, lepiej niż ktokolwiek- odpowiedziała zwięźle.

-A wiesz czemu się tu przepisała?

-Bo miała kłopoty- mruknęła bezmyślnie

-Jakie?- spytałem z nutką nadziei na uzyskanie jakiejś ciekawej odpowiedzi. Ale ona tylko wzruszyła delikatnie ramionami- Dobrze, a wiesz może czy jest możliwość, że Max i Kate się znają?- na to pytanie dziewczyna lekko się zasiała.

-No tak przecież chodzimy wszyscy razem do klasy- uśmiechnęła się i popatrzyła na mnie

-Ale z wcześniejszych lat. Wiesz trzy lata temu Max się tu przeprowadził, wcześniej miał innych znajomych i ona chyba jest jedną z nich. Tylko nie wiemy czemu nie chce się do tego przyznać- wiedziałem, że mogę z nią teraz rozmawiać w ten sposób bo rano nic nie będzie pamiętać. Jak zwykle.

-Bo jest dupkiem- odpowiedziała i odwróciła wzrok jakby nie chcąc powiedzieć za dużo.

-Czyli się znali?- ciągnąłem temat, ale znowu odpowiedziała mi cisza- Kotek wiesz że możesz mi powiedzieć- mruknąłem i dłonią dotknąłem jej policzka. Kiedy nasze oczy się spotkały pochyliłem się nad dziewczyną i zacząłem ją całować- To zostanie między nami- mruknąłem między pocałunkami. Dziewczyna oddawała moje pocałunki, ale nic nie mówiła, więc pogłębiłem pocałunek mrucząc cicho.

Nagle dziewczyna przerwała pocałunek i podniosła się do siadu. Patrzyła na mnie przez chwile po potem usiadła okrakiem na moich kolanach- Czemu ona was tak interesuje?- spytała poważnie patrząc na mnie.

- Mnie interesujesz tylko ty- uśmiechnąłem się łobuziaro i przeniosłem swoje ręce na jej tyłek. Oblizałem wargę i znowu połączyłem nasze usta. Tym razem jakby dziewczyna przejęła kontrole, bo położyła mi dłonie na barki i popchnęła tak, abym się położył. Izy czasem potrafiła być naprawdę... kurweńsko podniecająca. Nasze języki toczyły właśnie walkę o dominacje, którą nie pierwszy raz ja wygrałem. Uśmiechnąłem się delikatnie na co poczułem ruch bioder dziewczyny na moim kroczu. Zmieniłem szybko nasze położenie, że to teraz czarnowłosa była na dole. Zacząłem całować ją po szyi robiąc gdzieniegdzie malinki.- To jak?- spytałem się cicho między pocałunkami. Wiedziałem, że dziewczynie się to podoba, a alkohol i podniecenie sprawiają, że nie myślimy racjonalnie.- z Maxem... i Kate- mówiłem cicho zmysłowym głosem i przeszedłem ustami na dobrze znane mi miejsce za uchem dziewczyny, gdzie jest bardzo czuła i zacząłem jej tam robić malinkę. Ona cicho jęknęła i przygryzła wargę. Przeniosłem jedną dłoń z boku dziewczyny na jej udo i zacząłem po nim jeździć dłonią. – Znali się- powiedziała bardzo cicho. Przeniosłem usta w okolicy jej piersi i zacząłem ją tam całować- I co dalej?- spytałem jakby od niechcenia. Odpiąłem jej body i uśmiechnąłem się ściągając je z niej. Nie miała na sobie stanika... jaka miła niespodzianka. Zacząłem ssać jej sutki wywołując u niej ciche jęki- ona go znienawidziła, bo zostawił ją kiedy go potrzebowała- wyjęczała Izy. Wyglądała tak dobrze. Miałem ochotę po prostu ją teraz wziąć i nie bawić się w te głupie pytania, ale znowu Max mnie zabije. Włożyłem jej dłoń do majtek i zacząłem pieścić jej łechtaczkę co wywołało u niej nową fale jęków- Potrzebowała?- spytałem i wróciłem do całowania jej szyi.- Potrzebowała- wyjęczała cicho Izy- ale dlaczego?- spytałem chociaż wiedziałem, że im więcej pytań zadaje tym jest gorzej, ale jej się potem ładnie i przymnie odpłacę za odpowiedzi. – B-bo- wyjęczała- znęcał się nad nią- powiedziała ja włożyłem w nią dwa palce i delikatnie nimi poruszałem- on ją wyśmiał- mówiła między jękami- zostawił... miała tylko jego- po tych słowach w pokoju było słychać już tylko jęki dziewczyny, spowodowane moimi palcami. Po jakimś czasie w pokoju zapanowała cisza i było tylko słychać przyspieszony oddech dziewczyny. Ułożyłem ją wygodnie na łóżku i przykryłem kołdrą.- Dobranoc- mruknąłem i pocałowałem w czoło. Teraz czas się zająć samym sobą...

Niebezpieczne sekretyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz