Przeszłyśmy już chyba 10 sklepów, a to dopiero połowa. Kupiłam sobie szorty z wysokim stanem, czarne i cieliste rajtuzy, nowe trampki, tak trampki. Stara ja wolałaby adidasy czy coś w tym stylu. Jeszcze tylko koszulka i mam cały nowy outfit na imprezę u chłopaków. Nie zamierzam ubierać sukienki, ani spódnicy. Pół godziny tłumaczyłam to Izy, a ona i tak ciągle pokazuje mi tylko je. W końcu po godzinie znalazłam cudowną czarną koszulkę odsłaniającą ramiona, ale z długim rękawem. Oczywiście przyjaciółka kręciła nosem, ale uznała, że woli mnie w takim wydaniu niż długie dżinsy, sweter i heja. Izy kupiła sobie śliczną czarną przyległą sukienkę, czarne body z dekoltem i szarą spódniczkę. Uznała, że któryś z tych stroi ubierze jutro ale nie może się zdecydować, który. Po dwóch dodatkowych godzinach byłam w domu, zmęczona jak nigdy. Do zakupów to ona ma niespożytą energie. A potem obiad, kawa i ciasto. Postanowiłam dzisiaj iść wcześniej spać. Chociaż już była 20, a zamian się ogarnęłam to 21. Jutro impreza, pewnie całonocna. Trzeba mieć na to siły i nerwy.
Następnego dnia nic się nie działo. Moich nowych ''przyjaciół'' nie było w szkole, pewnie przygotowują wszystko na imprezę. Więc nikt mnie nie zaczepiał, ani nic. Dowiedziałam się tylko, że mam przyjść do Izy przed imprezą a z tamtą dostąpi nas zaszczyt i któryś z chłopaków po nas podjedzie. Gdy się jej zapytałam, czy jest z którymś blisko powiedziała, że między nią, a Oliverem kiedyś coś było, więc w sumie się wszyscy lubią, ale okazał się być jednak tym dupkiem za jakiego go uważała. Po szkole, gdy byłam już w swoim mieszkaniu wzięłam prysznic i zaczęłam przygotowywać się na imprezę. Trochę mocniejszy makijaż.... Ale miałam problem. On był w MOIM stylu. Nie potrafiłam się inaczej malować. Inne kolory, inne palety nie pomagały. Coś pokombinowałam i wyglądałam trochę mniej ''w moim stylu''. Musiałam zakryć kilka blizn na nogach. Max wiedział, że je mam... jeśli pamiętał. Wzięłam podkład, puder, korektor i zaczęłam zakrywać je. Potem jeszcze tylko cieliste rajtuzy i brak żadnej blizny. Obrałam się całkowicie i podeszłam do lustra. Wyglądałam naprawdę dobrze w tych ubraniach. Normalnie nawet bym na nie, nie popatrzyła w sklepie, ale teraz uważam że jest dobrze. O umówionej godzinie byłam już przed blokiem Izy. Jak zwykle się spóźnia. Pod blok podjechało jakieś sportowe auto, ale uznałam, że nie ma czym się interesować.- Kate!- usłyszałam od strony drogi. W moją stronę szedł Oliver. Mogłam się w sumie spodziewać- Cześć- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie. – Ładnie wyglądasz- powiedział po czym się uśmiechnął- choć nie ukrywam, że miałem nadzieje zobaczyć Cię w sukience- powiedział i stanął bardzo blisko mnie, a że ja opierałam się o mur nie miałam zbytnio gdzie uciec, więc spuściłam wzrok na dół.- Nie lubię sukienek- powiedziałam cicho. Blondyn się zaśmiał- Ale oszałamiająco byś w nich wyglądała- powiedział i objął mnie w tali. Popatrzyłam na niego z lekkim przerażeniem- Spokojnie- zaśmiał się i oderwał mnie od muru, po czym puścił- poczekamy na Izy w aucie- powiedział i poszedł w jego kierunku, a ja zrobiłam to samo. Wsiedliśmy do środka i popatrzyłam na chłopaka, chciałam coś powiedzieć, ale nie wiedziałam co.-Idzie- powiedział chłopak i odpalił silnik.-hej, hej- powiedziała radośnie Izy wsiadając do auta. Kiedy tylko zamknęła drzwi chłopak zaczął jechać dosyć szybko. Dlatego obie zapięłyśmy pasy- Lubisz szybkość Kate?- spytał tylko na chwile na mnie patrząc, bo był skupiony na drodze.-Raczej wole jechać bezpiecznie- powiedziałam dosyć poważnie, bo chłopak jechał tak jakby zaraz miał spowodować wypadek- A ja nie jadę bezpiecznie?- zaśmiał się. Nie odpowiedziałam- Tak ogólnie Izy świetnie wyglądasz. Rozumiem, że tym razem nie ryzykowałaś sukienki- zaśmiał się. Rzeczywiście dziewczyna ubrała body i spódniczkę. – Zamknij się- powiedziała dosyć poważnie. Popatrzyłam tylko pytająco na Izy, ale ona mi nic nie odpowiedziała.- Butelka rozbierana- powiedział Oliver z perfidnym uśmiechem za co dostał od Izy lekko w głowę. On tylko oblizał usta i skupił się na prowadzeniu. Może i lepiej.
CZYTASZ
Niebezpieczne sekrety
RomanceNowa dziewczyna w szkole. Uśmiechnięta, poukładana, miła, grzeczna, ideał ucznia. Jednak trafia do klasy, w której ktoś ją rozpoznaje sprzed wielu lat. Zauważa, że jej zachowanie jest maską i postanawia tą maskę ściągnąć. Wraz z grupą przyjaciół pos...