1.

1.9K 55 3
                                    

Smacznie sobie spałam aż nagle usłyszałam dryń.. dryń..dryń. Sięgnęłam po broń i strzeliłam w budzik. I chwilę po tym w moim pokoju znalazł się tata z bratem z bronią w ręce. 

- Co się  stało Suz ? - spytał tata

- Nic po prostu budzik mnie wkurwił - powiedziałam wskazując na szczątki budzika. Cam razem z tatą zaśmiali się. 

- Możecie wyjść z mojego pokoju bo bym chciała się ogarnąć! - krzyknęłam w ich stronę i automatycznie wyszli.  

Wstałam z łóżka i poszłam po bieliznę i poszłam wziąć prysznic. Umyłam się i zaczęłam się  malować najpierw smokey eye potem korektor, podkład, bronzer, rozświetlacz, róż i purpurowa pomadka.

Po umalowani się poszłam do garderoby i ubrałam się w białą przewiewną koszulkę na ramiączkach, niebieskie spodenki z wysokim stanem, czarne buty na koturnie i czarną ramoneskę.

Jak byłam gotowa to zeszłam na dół. W kuchni był Harry, Cam, tata, Justin, Chris, Max i Alex 

- Cześć wszystkim - powiedziałam z uśmiechem 

- Cześć księżniczko - powiedzieli chórem  

- Zjedz szybko śniadanko i chodź do mojego gabinetu - powiedział tata. Szybko zjadłam naleśniki z nutellą i poszłam do taty. Wchodzę do gabinetu bez pukania ,siadam na krześle i układam nogi na biurku. 

- Nie za wygodnie ? - pyta tata

- Nieeeee - specjalnie przeciągnęłam końcówkę - to co chciałeś? - zapytałam się

- NobomusiszzamieszkaćzbratemnakilkamiesięcyboJackchceciezabić - powiedział na jednym wdechu. Musze przeanalizować to co powiedział. 

- O nie nie zrobię tego - powiedziałam zła

- Musisz zrób to dla mnie proszę - powiedział smutnym głosem. Chwile się zastanowiłam i to nawet dobry pomysł. Zemszczę się na nich. 

- Ok ale na moich warunkach - skinął głową - po pierwsze ubieram się jak dotychczas po drugie chce mieć swoje maleństwa po trzecie zatruje im dupę - powiedziałam pewnym siebie głosem. 

- Ok - powiedział radosnym głosem .

- O której mam lot 

- 17.30 dziś musisz jeszcze do niego zadzwonić.

- Spoczi, dzwonie i idę się pakować. Musisz mi dać numer tego idioty - dał numer i poszłam. Weszłam do pokoju i wzięłam telefon do ręki, wpisałam numer. Dzwonie.

Pierwszy sygnał
Drugi sygnał
Trzeci sygnał

~Czego!
~No część. Czy dodzwoniłam się do Asthona?
~Tak a co i kim jesteś ?
~Jestem Susanna i mam do ciebie sprawę.
~Ssss....uus...ss
~Tak?!
~Jaką masz do mnie spraw siostrzyczko

Na słowo siostrzyczko zachciało mi się rzygać

~Czy bym mogła u ciebie zamieszkać na jakiś czas
~Tak tak tak!!!!!!!!
~To pa
~Pa

I się rozłączyłam

Po rozmowie zaczęłam się pakować. Pierwsza: walizka to bielizna i kosmetyki, druga: buty, trzecia: dolna część garderoby czyli spódnice spodnie spodenki i takie tam, czwarta: górna część garderoby topy, t-shirty i inne, piąta: sukienki, stroje kąpielowe i do ostatniej broń, dokumenty, laptopa, kilka telefonów i struj na wyścigi. Wiem dużo tego ale jestem kobietą. Zajęło mi to prawie sześć godzin. Jeszcze spakowałam do swojej torebki ładowarkę, trochę kosmetyków, dokumenty, wodę, portfel, telefon, gumy do żucia i słuchawki.
Zostało mi jeszcze pół godziny do odlotu . Pożegnałam się z moją rodziną.

Nowa ja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz