42. Kiedy dostajecie dziecko po opiekę.

2.2K 127 33
                                    

Naruto Uzumaki

- Może ty do nasz dołączysz? - Zaproponował Naruto. Odwróciłaś się w jego stronę i wyłupiłaś oczy widząc ten widok.

- Naruto. Czekaj... Czy ty właśnie grasz w szachy z trzy letnim dzieckiem?

- A dlaczego nie? Właśnie kończymy drugą serię. - Wzruszył ramionami, wywracając pionek swojego przeciwnika, a ten od razu się oburzył.

- Boże miej mnie w opiece...

- Trzeba rozwijać dziecięce umysły! - Wykrzyknął, kiedy załamana już wychodziłaś.

- Yhym... Tobie też trzeba go rozwinąć... - Powiedziałaś pod nosem.

Sasuke Uchiha

- I co my dalej zrobimy? - Zapytałaś bezradnie, spoglądając na dziecko, które patrzyło się na was jak na parę idiotów.

- My? - Upewnił się Sasuke.

- Nieee, sąsiad. - Odparłaś. - Toć oczywiste, że my!

- Nie moje, nie interesuje mnie. - Stwierdził.

- A ciebie cokolwiek w ogóle kiedyś interesowało? - Spojrzał się na ciebie i zaczął myśleć.

- Oddajmy je komuś. Podrzućmy. Albo do tego, jak to... okna życia oddajmy. - Zaproponował.

- My mamy tylko się nim chwilowo zająć idioto...

Kakashi Hatake

- Co to za gówniak przywiązany do krzesła siedzi? - Zapytał Kakashi.

- Nie przejmuj się nim. Za dwie godziny już go nie będzie...

- Czyli mam nie zwracać uwagi na wystraszone dziecko z gałami jak orbity do tego przywiązane do krzesła na środku salonu z taśmą na ustach?

- Dokładnie tak... - Mruknęłaś, a Kakashi tylko kiwnął głową również przerażony.

Sai

- Nie uwierzysz... Ono maluje! - Przybiegł zafascynowany do ciebie, a ty od razu zerwałaś się z krzesła.

- Gdzie ty go masz?!

- W salonie siedzi. - Odetchnęłaś z ulgą i zaraz, gdy zawitałaś do salonu, wyłupiłaś oczy. - Motyla noga! Czy on namalował Mone Lise?!

- Przecież to łatwe... Jakie z ciebie beztalencie... - Dziecko się uśmiechnęło i przybiło żółwika z Saiem.

Itachi Uchiha 

- Mogę wiedzieć, co tutaj dziecko robi? - Zapytał.

- Znasz siostrę żony brata kuzyna bratowej mojego ojca? - Wyrecytowałaś bez wzruszenia, a ten już znał odpowiedź.

- Niestety tak...

- Więc to co zawsze... - Dziecko zaczęło się śmiać. Zmierzyliście się zszokowani wzrokiem.

- Dzieciaku, to ani trochę nie jest śmieszne... - Westchnął Itachi.

- Tylko dobijające... - Dokończyłaś.

Shikamaru Nara

- Co ty... Nie masz już z kim się widywać, że teraz dzielisz się plotami z kilkumiesięcznym dzieckiem? - Stwierdził Nara.

- Ja się nim Shikamaru opiekuje... przynajmniej staram. Nie to, co ty. Za dziesięć minut twoja kolej. Szykuj się.

- Słucham?! Jakie dziesięć minut? Daj mi co najmniej dziesięć lat! Te dziecko umrze na moich oczach.

Preferencje - NarutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz