▪ Naruto Uzumaki
- Może ty do nasz dołączysz? - Zaproponował Naruto. Odwróciłaś się w jego stronę i wyłupiłaś oczy widząc ten widok.
- Naruto. Czekaj... Czy ty właśnie grasz w szachy z trzy letnim dzieckiem?
- A dlaczego nie? Właśnie kończymy drugą serię. - Wzruszył ramionami, wywracając pionek swojego przeciwnika, a ten od razu się oburzył.
- Boże miej mnie w opiece...
- Trzeba rozwijać dziecięce umysły! - Wykrzyknął, kiedy załamana już wychodziłaś.
- Yhym... Tobie też trzeba go rozwinąć... - Powiedziałaś pod nosem.
▪ Sasuke Uchiha
- I co my dalej zrobimy? - Zapytałaś bezradnie, spoglądając na dziecko, które patrzyło się na was jak na parę idiotów.
- My? - Upewnił się Sasuke.
- Nieee, sąsiad. - Odparłaś. - Toć oczywiste, że my!
- Nie moje, nie interesuje mnie. - Stwierdził.
- A ciebie cokolwiek w ogóle kiedyś interesowało? - Spojrzał się na ciebie i zaczął myśleć.
- Oddajmy je komuś. Podrzućmy. Albo do tego, jak to... okna życia oddajmy. - Zaproponował.
- My mamy tylko się nim chwilowo zająć idioto...
▪ Kakashi Hatake
- Co to za gówniak przywiązany do krzesła siedzi? - Zapytał Kakashi.
- Nie przejmuj się nim. Za dwie godziny już go nie będzie...
- Czyli mam nie zwracać uwagi na wystraszone dziecko z gałami jak orbity do tego przywiązane do krzesła na środku salonu z taśmą na ustach?
- Dokładnie tak... - Mruknęłaś, a Kakashi tylko kiwnął głową również przerażony.
▪ Sai
- Nie uwierzysz... Ono maluje! - Przybiegł zafascynowany do ciebie, a ty od razu zerwałaś się z krzesła.
- Gdzie ty go masz?!
- W salonie siedzi. - Odetchnęłaś z ulgą i zaraz, gdy zawitałaś do salonu, wyłupiłaś oczy. - Motyla noga! Czy on namalował Mone Lise?!
- Przecież to łatwe... Jakie z ciebie beztalencie... - Dziecko się uśmiechnęło i przybiło żółwika z Saiem.
▪ Itachi Uchiha
- Mogę wiedzieć, co tutaj dziecko robi? - Zapytał.
- Znasz siostrę żony brata kuzyna bratowej mojego ojca? - Wyrecytowałaś bez wzruszenia, a ten już znał odpowiedź.
- Niestety tak...
- Więc to co zawsze... - Dziecko zaczęło się śmiać. Zmierzyliście się zszokowani wzrokiem.
- Dzieciaku, to ani trochę nie jest śmieszne... - Westchnął Itachi.
- Tylko dobijające... - Dokończyłaś.
▪ Shikamaru Nara
- Co ty... Nie masz już z kim się widywać, że teraz dzielisz się plotami z kilkumiesięcznym dzieckiem? - Stwierdził Nara.
- Ja się nim Shikamaru opiekuje... przynajmniej staram. Nie to, co ty. Za dziesięć minut twoja kolej. Szykuj się.
- Słucham?! Jakie dziesięć minut? Daj mi co najmniej dziesięć lat! Te dziecko umrze na moich oczach.
CZYTASZ
Preferencje - Naruto
RandomPopularno-naukowa książka dla osób chcących rozwinąć swój umysł. "- Stara, nie cierpię tej twojej krzywej mordy. - Miło to usłyszeć od takiego pajaca."