Proszę przeczytać wiadomość niżej. Ugabuga.
Jeśli są tutaj fani Tytanów (Attack on Titan, Shingeki no Kyojin. Jak zwał tak zwał). To, drogi czytelniku, właśnie w tym momencie zobowiązujesz się do odwiedzenia profilu JadeKelIchinose, gdzie powstał świeży fanfik na podstawie właśnie tego anime. Gorąco polecam.
Z Bogiem.
-----
︎ Naruto Uzumaki
- Zamknij oczy i się odwróć. - oznajmiłaś konkretnie. Naruto jedynie kiwnął głową na zgodę i to uczynił. Stanął plecami do ciebie, a ty wpatrywałaś się w niego uważnie z chytrym uśmiechem. Miałaś bowiem genialny plan.
Podniosłaś ciuchy i wykonywałaś wszystkie czynności kilkukrotnie głośniej niż się powinno, ale to dla czystej pewności. Oczywiście przez ten cały czas nie spuszczałaś z oczu Uzumakiego. Ten w pewnym momencie odwrócił lekko głowę, aby kątem oka coś ujrzeć, dodatkowo robiąc miejsce na widok pomiędzy palcem małym i serdecznym. Nie spojrzał na twoją twarz. Skrzyżowałaś ręce i wpatrywałaś się w niego nieustannie. Złapałaś go na gorącym uczynku.
- Uzumaki Naruto... Wiedziałam, że nie można ci zaufać.
- Co?! Ale~! - zaczął się bronić, odwracając natychmiast w twoją stronę.
- Wszystko widziałam... - mruknęłaś z przekąsem, a Naruto podrapał się nerwowo po głowie.
▪ Sasuke Uchiha
Nie sądziłaś, że z tak zimnego pornaka zrobi się tak duży upał. Na szczęście miałaś w torbie jakąś starą koszulkę, trochę zapoconą, ale mimo tego, lepsze to niż długi rękaw. Oczywiście, gdzie Sasuke mógłby cię zabrać jak nie na trening. Obejrzałaś się za siebie i się okazało, że Uchiha zniknął z zasięgu twojego wzroku. Nigdzie go nie było. Uznałaś więc, że to idelana pora na zmianę koszulki.
- Byłem pewny, że to będzie idealna pora na ocenę twojej zaradności w nieoczekiwanych sytuacjach poprzez atak znienacka... - usłyszałaś w trakcie przekładnia drugiej koszulki przez głowę. Puściłaś materiał, by ten w miarę swoich możliwości szybciej opadł.
- Widocznie role się tu zmieniły... - mruknęłaś, mrużąc oczy z zażenowania. Miał niczego nie widzieć...
- Niewątpliwe. Bardzo mnie poturbowałaś... - prychnął, z dodatkiem w postaci zaczepnego uśmieszku.
▪ Kakashi Hatake
Pewnego razu byłaś w pokoju. Przebierałaś się. Kakashi mówił, że idzie się z kimś spotkać, ale nie wspomniał, w jakich godzinach wróciłyby do domu. Byłaś więc sama przez większość dnia. W pewnym momencie zaczęłaś czuć niepokój, ktoś chodził dookoła domu. Widziałaś cienie i podeptane kwiaty, które rosły swobodnie tuż obok tarasu. Nie wiedziałaś, co robić. Kakashiego niw było. Siedziałaś lekko wystraszona, aż w końcu postanowiłaś wziąć sprawę w swoje ręce. Wyszłaś pewnie na taras, a tam zastałaś Kakashiego z lornetką w ręku.
- Co ty tu robisz, miałeś być u kogoś na spotkaniu...? - podrapał się nerwowo po głowie. - I po co co ta lornetka? - zadawałaś dalej pytania.
- A... To. Sai mi ją podarował... Zrobił z atramentu i... zaczęła się topić. - wytłumaczył. Westchnęłaś na to ciężko.
- Ale do czego ona była ci potrzebna... - powiedziałaś poirytowania. Kakashi zaśmiał się głupkowato.
- Nie mów tylko, że to ty chodziłeś od kilku godzin dookoła domu i poglądałeś, co robię... - westchnęłaś z zażenowania, a Kakashi ledwo kiwnął głową, jakby mając nadzieję, że tego nie dostrzeżesz. - Śpisz w salonie.
CZYTASZ
Preferencje - Naruto
РазноеPopularno-naukowa książka dla osób chcących rozwinąć swój umysł. "- Stara, nie cierpię tej twojej krzywej mordy. - Miło to usłyszeć od takiego pajaca."