38. Jak zaproponował Ci noc u siebie?

2.5K 139 40
                                    

Naruto Uzumaki

- O panie. Muszę już iść! - Zerwałaś się szybciej do biegu niż mucha do lotu. Ale on jeszcze szybciej złapał cię za rękę, a ty spojrzałaś, unosząc lekko brew.

- Coś ważnego masz do zrobienia...? - Zapytał z ciekawości, poddenerwowamiem i dodatko szybko puścił rękę.

- Naruto... Zaraz wybije... północ!

- To... Nie ma problemu, żebyś została. Na n-noc? - Wzruszył ramionami i spoglądał na sufit jakby trzeba było nałożyć nową warstwę farby.

- Tak. Dobrze wypowiedziałeś te słowo, a sufit jest w dobrej kondycji. Równanie wynosi: Ok, tylko wstaję o siódmej.

Sasuke Uchiha

Znalazłaś się w kiepskiej sytaucji. Miało być fajnie. Oglądanie filmów. Wszytsko w normie. Tylko, gdyby film nie był tak nudny, może i byłoby zdecydowanie ciekawiej. Oboje nie odważyliście się odezwać słowem, że film jest beznadziejny. No i teraz masz. Zabitego Sasuke.

- Świetnie. - Postanowiłaś jednak sobie wstać i iść. Minęła minuta, dwie. Cisza. - Heh, było łatwiej niż myślałam. 

- Sama, o tej godzinie? Zapomnij. - Nagle usłyszałaś za sobą, a twoje oczy nieludzko się wykręciły. - Wieczorynka się skończyła. Na górę.

- Nie! Ja chce moje łóżko!

Kakashi Hatake

- Co ty na to, żebyś u mnie przenocowała? - Odezwał się po długiej ciszy. Zmrużyłaś brwi i spojrzałaś na niego.

- I co? Rano będziesz chciał za to czynsz? Pft. Jasne. - Oburzyłaś się.

- Nie! Skąd... Jaki ty czynsz byś chciała? Pytam z czystej woli...

- To skorzystam, ale bezpłatnie.

Sai

- Jest już bardzo późno. Rozpoczęła się cisza nocna. Trzeba iść spać. [Imię] rozumie? - Zwrócił się do siebie, przedtem spoglądając na zegar.

- Rozumiem. Więc idę. - Odpowiedziałaś.

- Słucham? O tej porze jest bardzo niebezpiecznie. Nie należy wypuszczać o tej godzinie niewiasty.

- Rozumiem, czyli po prostu chcesz żebym została? - Kiwnął głową, potwierdzając tym samym twój wniosek.

Itachi Uchiha

- Chyba najwyższa pora... spaaaać. - Powiedziałaś przeciągając ostatnie słowo i zaraz umarłaś śmiercią naturalną, na kanapie... Na Itachim.

- [Imię]? Obudź się. Yhym... - Westchnął bezradnie i tak patrzył na ciebie przez całą noc.

Shikamaru Nara

- Idę spać. Mogę dać ci połowę mojego łóżka. Tylko połowę. Jasne? - Powiedział z nutką groźby. I poszedł. Stałaś na środku jak ta niemota, ale po chwili wzruszyłaś ramionami i poszłaś za nim.

Gaara

- Dzisiaj u mnie? - Spytał rzeczowo.

- Co u ciebie? 

- Śpimy.

- Ok.

Hidan

Ciężka impreza, wiadomo jak się kończy? Więc udaliście się do najbliższego domu, który był akurat domem Hidana. Dodatkowo musieliście się co chwilę podnosić z ziemi, aby docelowo trafić do łóżka oraz przez urywki trasy wspomagać sobie z dojściem do celu, gdzie i tak kończyło się to wywrotką.

Deidara

- Nie chce mi się wracać. Chce iść spać. Teraz. - Użalałaś się.

- To może... O! Sasori miał materac. Czekaj zara~

- Deidara... Nim to napompujemy, minie sporo czasu. - Spojrzałaś na niego błagalnie.

- Ja od ściany... - Rzucił.

Obito Uchiha

- Wuaaa! Tobi się boi! Tobi nie chce zasypiać sam! - Wrzasnął przerażony, przylepiając się do ciebie.

- Nie mogłeś normalnie zapytać? Aż tak się tego bałeś, Obito? Poza tym nie chce mi się wracać już do domu. Mogę zostać. 

- Tobi się wstydził... - Odczepił się od ciebie, opuszczając głowę w dół.

Pain

- Na korytarzu przebywa pijany Hidan. Na pewno w tej chwili stąd nie wyjdziesz. - Stanął przed drzwiami byś nie mogła wyjść.

- Mam ci paść przed nogami ze zmęczenia? - Oburzyłaś się.

- Kto ci broni spać tutaj? - Odparł bez wyrazu.

- Motyla noga... Ty też jesteś pijany. 

Madara Uchiha

- O nie nie... Dzisiaj śpimy razem. Ciągle tego unikałaś. Dzisiaj już tego nie przepuszczę. - Stwierdził.

- Gdziekolwiek pójdę. Chce po prostu spać. Prowadź. - Nawet się nie upierałaś. Twój mózg już dawno uciął sobie dłuższą drzemkę.

- Nareszcie! - Krzyknął szczęśliwy.

Konan

- Chce mi się spać. - Powiedziała nagle.

- Mam zrozumieć, że ze mną? - Dodałeś.

- Tak...

▪ Kankuro

- Dlaczego my nigdy jeszcze razem nie spaliśmy? - Spytał w końcu.

- Nie wiem. Ale możemy iść. - Odpowiedziałaś, padając prawie na głowę

- Teraz? - Upewnił się zdziwiony.

- Tak.

Kiba Inuzuka

- Z Akamaru coś jest nie tak. Zostałabyś na noc, kontrolnie? Na wszelki wypadek...

- Ehh... niech będzie. Ale już pójdę już spać.

- Łapa Akamaru! - Kiedy poszłaś, nie wiedziałaś, że to zwykły spisek.

Neji Hyuga

- Może dokończymy to jutro? Ledwo żyjesz. Przenocujesz u mnie. Zgoda? - Powiedział, kiedy zobaczył, że już ledwo kontaktujesz i waszą robota zmierza w złym kierunku.

- Wszystko jedno... SPAĆ.

Konohomaru Sarutobi

- Ostatni dzieeeeń... Ossstatatatania noooc! - Wyśpiewał, kiedy wprowadziłaś go do domu.

- Siedź cicho. - Zaczęłaś go prowadzić w stronę łóżka. Kiedy go rzuciłaś i miałaś już iść on przez sen złapał cię za rękę i pociągnął do siebie. Po chwili zostałaś zamknięta w jego uścisku i nie mogłaś się wydostać. Musiałaś zostać...

Iruka Umino

- Poszedłbym spać... - Wypuścił powietrze, uwalając się na kanapie.

- To idź. - Odparłaś.

- Ale z tobą. - Zaszczerzył się.

Sasori

- Dzisiaj jedna marionetka zwolniła miejsce na łóżku. Chcesz ją zastąpić? - Spytał, majsterkując coś przy stole.

- Słucham? W jakim sensie zastąpić?

- Spokojnie... tylko w celach wypoczynkowych. - Podniósł coś do góry i później znowu odłożył na stół.

- Ym... niech będzie

Minato Namikaze

- Obudź mnie rano. - Palnął przez róg ściany, udając się do pokoju.

- Dobrze. - Odpowiedziałaś bez wyrazu, nastawiając już budzik.

Preferencje - NarutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz