55. Było Nawet Spokojnie

302 12 4
                                    

*Martyna*
Dzisiaj zamiast jechać samochodem
To pobiegliśmy do pracy.
- cześć wszystkim
- wrócili - wszyscy
Zaczęliśmy się śmiać.
Przytuliliśmy się mocno.
- ale my tylko na chwilę - Piotrek żartuję
- co? - wszyscy
Zaczęliśmy się śmiać
- ej
- szef by nas zabił - mówię
- no żebyście wiedzieli. - szef
Zaczęliśmy się śmiać.
Przywitaliśmy się z szefem i poszliśmy się przebrać.
- miło na ciebie patrzeć jak jesteś szczęśliwa - Piotrek mówi z uśmiechem
Uśmiecham się i daje mu buziaka.
Poszliśmy do wszystkich.
Przyszedł ktoś.
- o poznacie nowego
- patrz już doktor myślał, że nie wrócimy
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobry - ten facet co wczoraj kłócił się z Piotrkiem
- cześć
Wstaliśmy.
Zamurowało go.
- Martyna - podałam rękę
- Grzegorz - uścisnął.
- Piotrek - zrobił to samo co ja
- no to już się znacie, więc jeździcie razem
- chce kluczyki - mówię
- kluczyki są moje
- spadaj. Do auta ci nie wystarczają
-nie.
- Martynka ma Papierki a Piotrek kluczyki
- ha ha
- śpisz na kanapie
- uuu
- ej.
Wzięliśmy swoje rzeczy.
- no chyba, że wolisz latać z drugiego piętra?
- dobra dzwonię do twoich rodziców. Niech cię zabierają. Robisz się niebezpieczna.
- i tak wiemy, że tego nie zrobisz
- no nie zrobię
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ty jak się czujesz? - szef
- dobrze. Tak jak zwykle
- nic się nie działo?
- nie
-włosy urosły i wszystko jest dobrze.
Nie? - Piotrek
-. Yhym
Przytuliłam się do Piotrka
- i tak jesteśmy podwrażeniem
- nie załamałaś się
- to wszystko jego zasługa - mówię ich pokazuje na Piotrka
- nie prawda.
Sama Do tego doszłaś
- wypiera się menda
Jak zwykle
Dał mi buziaka.
Zaczęliśmy się śmiać.
- 23 p zgłoś się
- 23 p zgłaszam się
- macie wezwanie do dziewczynki.
Mówi, że jej mama zasłabła.
Ul. Sienkiewicza 5
- przyjęłam. Rozmawiaj z nią
- ok
Poszliśmy do karetki.
Piotrek ruszył.
- fascynujący zbieg okoliczności - Grzegorz
- trochę
Wpisałam adres w papierki
- który dzisiaj jest?
- 26
- dzięki
Wpisałam datę.
Przybiłam pieczątkę.
- nie bawię się tak. Masz nawet swoją pieczątkę
Przybiłam mu na rękę.
- teraz jesteś mój
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili byliśmy na miejscu.
Wzięliśmy sprzęt i poszliśmy
- dzień dobry. Pogotowie ratunkowe.
- dzień dobry.
Mama
- już się zajmujemy mamą
Grzegorz sprawdza czy oddycha.
Piotrek podpina monitor a ja robię wkłucie.
- powiedz mi. Mama brała jakieś tabletki?
- nie wiem. Spałam
- no dobrze
Przyszła jej siostra.
Powiedziała nam, że pacjentka jest chora na serce. Pokazała nam też leki i wszystko wiedzieliśmy.
A ich ojciec zaraz miał wrócić do domu więc pojechaliśmy do szpitala.
Następnie nic się nie działo. Było nawet spokojnie.



TO TYLKO PRZYJAŹŃ Zakończone 🤔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz