36. Śpisz?

349 13 6
                                    

*Piotrek*
Jesteśmy na nocnym dyżurze.
Martynka śpi na moich kolanach.
- może ty też byś się przespał - szef
- nie. Nie chcę mi się spać
- to dobra.
- 21s
- 21s zgłaszam się.
- macie wezwanie do kobiety. Mąż nie może jej obudzić
- normalka. W środku nocy - mówię
Szef się śmieje.
- ul. Kościuszki 10
- przyjąłem
- dobra Martynka wstajemy. - dałem jej buziaka
- po co? - wstała.
- wezwanie mamy
- aaa
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do karetki.
Włączyłem sygnał bo Martyna usypia.
- matko
- nie śpij
Zaczęliśmy się śmiać
- odwdzięcze się
- ok
Po chwili
- usnęła.
Zatrąbiłem.
- rąbne cię zaraz
Jeszcze raz Zatrąbiłem.
- obudzisz całą Warszawę
- no i super
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie śpię
- na pewno
- nie
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili byliśmy na miejscu.
- sprzęt i ruchy ruchy dzieciaki
- wiadomo.
Wzięliśmy i poszliśmy za doktorem.
-  dobry wieczór pogotowie ratunkowe.
- dobry wieczór - kobieta siedzi wściekła na kanapie
- obudziła się
- ja nie potrzebuje pomocy, ale on zaraz będzie potrzebował.
- spokojnie.
- no nie budziłaś się
- i to powód żeby wzywać pogotowie?
Nie tylko mnie obudziłeś
Panią też
O pierwszej w nocy
Patrzę na Martyne i się śmieje.
- to my już idziemy. Dobranoc
- dobranoc
Poszliśmy do karetki
- jakbym widział ciebie o 6 rano - mówię do Martyny
- ha ha ha.
Szef się śmieje.
- zobaczysz. Będziesz sobie spał rano to Cię obudzę
- zemsta - szef
Zaczęliśmy się śmiać
Wróciliśmy do bazy.
Dalej żadnych wezwań nie było.
Około godziny 4 pojechaliśmy do domu.
Pora odpocząć.
Położyłem się
- wstawaj! - Martyna
Zaczęliśmy się śmiać.
Zamknąłem oczy
- nie śpij
Śmieje się ze mnie.
- o nie
Gonie ją po całym mieszkaniu
Złapałem i wziąłem ją na ręce.
Zaniosłem ją do sypialni.
Przytuliłem ją mocno.
- dobranoc
- dobranoc
Zamknąłem oczy.
Usypia mi się.
- śpisz?
Zaczęła się śmiać.
- tak dobranoc
- dobranoc
Śmieje się.

TO TYLKO PRZYJAŹŃ Zakończone 🤔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz