Yes, date.

97 6 1
                                    

- Uhmm

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Uhmm... Gdzie chciałbyś się wybrać? - Przerwał przyjemną ciszę, zjeżdzając wzrokiem trochę niżej niż miał dotychczas pozwolenie. Szybko jednak jego wzrok wrócił na miejsce, a ja odpowiedziałem. Szczerze, nie miałem pojęcia gdzie możemy pójść. Tae zauważył to, więc dokończył.

- Planowałem park, co ty na to?

- Tak! Park to świetny pomysł. - Zafascynowałem się, przez co wypowiedziane przeze mnie zdanie zabrzmiało nieco dziewczęco. Kim zaśmiał się cicho ukazując rząd swoich białych, idealnie prostych zębów. W prawej dłoni nadal trzymałem bukiet tych pięknych kwiatów, w tym samym czasie obejmując Taehyunga w pasie.

- Zaniosę kwiaty do wazonu i zaraz wrócę. - Powoli oderwalem się od tego ciepłego ciała, przyblizajac kwiaty do twarzy, z zamiarem zaciągnięcia się pięknym zapachem. Były to żółte, idealnie ułożone w bukiet piękne róże. Tae także zsunął ze mnie swoje duże dłonie, a jego uśmiech praktycznie nie znikał.

Oddaliłemm się. Po chwili piękne kwiaty znalazły się w przezroczystym wazonie, wypełnionym do połowy wodą. Taehyung uważnie się mi przyglądał, co muszę przyznac nie było komfortowe, więc postanowiłem się odegrać. Zacząłem prowokująco poruszać biodrami podczas przechodzenia z salonu do kuchni. Mocno opinające nogi spodnie tylko mi to ułatwiały. Przygryzałem też wargę by odegrać się na tym diable. Nie patrzyłem się w jego stronę, żeby czasem nie zaczął podejrzewać że robię to celowo. Spowrotem podszedłem do wazonu, tym razem poprawiając jedną z róż, która podczas wkładania nie ułożyła się idealnie. Wyjąłem też z niego liście które byly widocznie słabe i zwyczajnie oderwały się od łodygi.

Poczułem duże dłonie zaciskające się na moich biodrach i ciepły oddech przy uchu.

- Możesz przestać? To doprowadza do szału, naprawdę. - Wypowiedzial  zachrypnietym glosem, tymczasem delikatnie zagryzając się na płatku mojego lewego ucha. Przez moje ciało przeszedł jeden duży dreszcz przyjemności, a powieki samowolnie się zamknęły. Chyba nigdy nie czułem takiej swobody do osoby której praktycznie nie znam. To bardzo dziwne gdy przytulasz się do kogoś, kogo widziałeś dwa razy w życiu, a czujesz że znasz go już pare dobrych lat.

Pare minut później oderwalem się momentalnie, nie chcąc by Taehyung zapędzal się za daleko.

- Idziemy, czy nie? - Odwróciłem się w jego stronę, mogąc spojrzeć w te czarujące dwa węgielki. On odwzajemnił uśmiech, a chwilę później złapał mnie za dłoń tak delikatnie, jakby bał się że zbyt mocnym uściskiem uszkodzi moją skórę.

*Taehyung pov *

Chwyciłem jego dłoń delikatnie, strasznie bałem się że w jakiś sposób go skrzywdzę, a to jest ostatnia rzecz ktorą mógłbym chcieć. Zaprowadzilem go w stronę drzwi wyjściowych, a kiedy byliśmy już przed mieszkaniem puściłem jego dłoń pozwalajac mu zamknąć mieszkanie.

Szliśmy w ciszy, a ja co chwilkę rzucałem mu krótkie spojrzenia, po prostu nie mogąc się powstrzymać. Jego różowe usteczka, z ktorych nie schodził lekki uśmieszek, jego błyszczące, delikatnie przymrużone oczy i jego brązowe, jednak wciąż połyskujące kosmyki włosów to zbawienie dla moich oczu. Zerkałem na niego w taki sposób żeby nie zauważyl, czyli moja głowa była ustawiona w przód a oczy tylko wędrowały w stronę żółtego chłopca. Powróciłem wzrokiem na przód. Chwilkę później zerknąłem na stan dłoni Jungkooka. Wszystkie palce oprócz kciuka i malego palca schowane były w ciasnych kieszeniach szarych jeansów.

Nieumyślnie chwyciłem jego mały palec, tym swoim. Jungkook momentalnie odwrócił głowę w stronę naszych dłoni, kiedy ja kciukiem wgramoliłem się do jego kieszeni, nadal nie puszczając jego najmniejszego palca. Uśmiechnął się szerzej i jego wzrok spoczął na mnie.

❀ ✿ ❁ ❃

Ma się dziać szybko tak jak teraz ale potem coś się stanie,czy ma się dziać powoli i z przeszkodami?

Szczerze chyba wolę opcję drugą ;/

❝ Yellow Boy ❞ taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz