Brunetka weszła do recepcji Avengers Tower. Miła młoda kobieta uśmiechnęła się do Katriny, podeszła do niej i wręczyła jej plakietkę z jej imieniem oraz nazwiskiem. Skąd oni wiedzieli, że tu przyjdzie? Zabrała od niej przedmiot i założyła na koszulkę. Spojrzała na Bucky'ego, ale on nie przejmował się takimi bzdurami. Jej wzrok powiódł na recepcjonistkę, która była zapatrzona w Barnes'a jak kot w miseczkę mleka.
Odwróciła się i szybko podbiegła do mężczyzny, by go dogonić i nie zgubić się w niekończących korytarzach budynku. Bucky szedł szybko, więc Katrina musiała niemalże biegnąc, by za nim nadążyć. Nie zdążyła przyglądać się, każdemu z korytarzy, gdyż było ich za dużo i były do siebie bardzo podobne.
W końcu weszli do jednego z pomieszczeń, którym okazał się duży pokój podobny do salonu.
-Usiądź tutaj. Wrócę za jakieś pół godziny, dobrze?
Brunetka pokiwała głową i usiadła na jednej z kanap. Barnes zaś wszedł do wielkich czarnych drzwi.
*
Brunet kręcił się niewygodnie na krześle. Czarnoskóry, starszy mężczyzna z przepaską na oko, chrząknął i wziął ze stolika kolejny papier.
-Dobrze, przedostatnia osoba. Mario podaj proszę dane jednostki nr 1057.
Brunetka pokiwała głową i przeszukała obszerną teczkę.
-Katrina Alexandra Anna Vasiliewicz, urodzona 27 lutego 1990 w Petersburgu, siostra Kristoffera Vasiliewicza, jednego z inżynierów w T.A.R.C.Z.A. Rodzice zginęli w zamachu terrorystycznym w 2004 r.
Bucky patrzył na agentkę Hill ze zdumieniem. Jej rodzice nie żyją? Nie miał o tym pojęcia. Nick Fury pokiwał z zamyśleniu głową.
-Barnes bierzesz ją.
Maria skierowała swój wzrok na mężczyznę. Ten jednak z uśmiechem pokręcił głową.
-Nie. Powiedzieliście, że nie będę musiał tego robić - zaprotestował, wstając, ale czarnoskóry mężczyzna wzruszył ramionami.
-Posłuchaj mnie, żołnierzu. Z tego co pamiętam Hill mówiła, że siostra Vasiliewicza jest bardzo delikatna i ...
-No właśnie. Chyba nie chcecie, abym ją skrzywdził? - Bucky ciężko oddychał. Miał dosyć eksperymentów.
-Daj mi dojść do słowa. Jesteś jednym z najbardziej wytrenowanych ludzi na świecie, po za tym z tego co mi Vasiliewicz mówił, to wiem, że jesteście ze sobą w dość... Bliskiej relacji.
Brunet wstał na równe nogi.
-To nie prawda... Ja po prostu- zaczął zestresowany Nicky,
-To nic złego, żołnierzu. Każdy potrzebuje miłości i sądzę, że słodka panna Vasiliewicz da ją panu najlepiej.
Barnes z powrotem usiadł.
-Ale jeśli zrobię jej krzywdę-
-Nie zrobisz.
Tym razem głos zabrała agentka Hill.
-Skąd wiesz?
-Kobieca intuicja.
*
Brunetka po raz setny przeglądała Instagrama z nudów. Podniosła wzrok na drzwi, a w nich ujrzała Barnes'a.
-Przepraszam, że aż tyle to trwało.
-Nic nie szkodzi - odparła, przecierając zmęczone oczy.
Spojrzał na nią lekko się uśmiechając.
CZYTASZ
Opowieść Szekspira
Novela Juvenil***W TRAKCIE KOREKTY*** Opowieść dzieje się zaraz po Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz. Nie ma i nie będzie Civil War ani Infinity War. Steve Rogers jest ścigany przez T.A.R.C.Z.A. z powodu Bucky'ego. Ukrywa się w mieszkaniu u inżyniera w T.A.R.C.Z...