Odwiedziny

676 52 18
                                    

Kiedy Fluttershy się obudziła miała wrażenie, że zapomniała o czymś bardzo ważnym. Ten dzień miał być wyjątkowy, inny od pozostałych, ale dlaczego? W tym momencie Discord pojawił się przy niej z tacą jedzenia

-Wszystkiego najlepszego, moja droga!

-Oczywiście... - odpowiedziała przypominając sobie.

-Śniadanie do łóżka! Mam nadzieję, że masz ochotę na naleśniki!

-Oh, nie musiałeś Discord. - uśmiechnęła się

-Daruj, twoje urodziny trzeba jakoś świętować! No, zjedz. Zaplanowałem dla nas wiele na ten specjalny dzień! - Czekał, aż skończy posiłek. Nim się spostrzegła ciało jej oplatał niebieski ręcznik, a oni znajdowali się w saunie. Kiedy popatrzyła na niego, miał na biodrach różową chustę. - Wszystko abyś mogła zapomnieć o zmartwieniach.

-Naprawdę nie musiałeś.

-Zrelaksuj się, moja droga.

Jak się nad tym zastanowić, nie była w saunie od dawna. Ostatnim razem z Rarity. Zamknęła oczy i położyła się przy ścianie, a para oczyszczała jej skórę. Kiedy po jakimś czasie otworzyła oczy spostrzegła, że Discord przygląda się jej z szerokim uśmiechem na twarzy.

-Co?

-Nic, ja tylko... - zmieszał się

-Jesteśmy tutaj chyba za długo, zaczynasz się pocić.

-O tak... - odpowiedział szybko - Pora się wykapać! - pstryknął palcami, a sauna zamieniła się w wielką wannę wypełnioną zieloną mazią. Zorientowała się, że to było błoto z kryształowego królestwa. Zaśmiała się do swoich myśli, które powędrowały do Cadens i do całej przygody z przywitaniem złego inspektora, który miał organizować zawody w Equestrii. Co jak co, ale ona i jej przyjaciółki jak nikt inny radziły sobie w kryzysowych sytuacjach. Discord był raczej zaniepokojony, bo mimo że cicho się śmiała, jej twarz była raczej smutna.

-Co jest moja kochana? Błoto jest za ciepłe? Nie czujesz się tutaj dobrze?

-Ależ nie...

-Więc co?

-To nic, naprawdę.

-Wiem czego ci potrzeba! Masażu! - pstryknął palcami, błoto zniknęło, a ona leżała na stole do masowania

-Naprawdę, Discord, to nie będzie konieczne. Ja po prostu chcę.. - nic więcej nie mogła powiedzieć, kiedy ten z wprawa zawodowca zaczął masować jej ramiona i plecy. W jednej chwili poczuła się naprawdę zrelaksowana

-Czy coś się stało? O czym myślisz?

Chciała mu odpowiedzieć, ale jego delikatny dotyk działał zupełnie tak samo jak kołysanka. Po masowaniu jej przez około pół godziny teleportował ich oboje na balkon.

-No, to teraz czas na prezent!

-To spa nie było nim? - otworzyła szerzej oczy

-Nie, to był bonus. Mam dla ciebie coś bardziej specjalnego! - wziął głęboki wdech i pogładził pierścionek zaręczynowy wiszący cały czas przy jej szyi - To chyba ci trochę ciąży...

-Troszeczkę. - szepnęła, ciągle go nosiła, tak że niemal o nim zapomniała

-Wiesz... Chcę abyś wiedziała, że ... Ja nie chce abyś czuła się tutaj więziona, i ... To co mam na myśli.. Ja nie jestem w stanie przebywać z innymi kucykami, więc... - uniósł jej pierścionek i zaczął po nim pisać pazurem. Kiedy skończył, dał jej go do przeczytania: "Dla mojej jedynej Fluttershy "

Narzeczona Discorda [Bride of Discord - tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz