Podarunek

768 56 14
                                    

Koszmary jak co noc jej nie opuszczały. A kiedy zaczęła krzyczeć w jej snach pojawił się błękitny alicorn niszcząc wyobrażenie Discorda.

-Księżniczka Luna? - zaskomlała

-Wszystko dobrze, Fluttershy? - Władczyni wyglądała na bardzo zaniepokojoną

-Tak, dziękuję, ale... Słyszałam, że masz moc wchodzenia w sny, ale dlaczego do tej pory się w moich nie pojawiałaś?

-Wybacz, miałam wiele obowiązków. Wiele wysiłku mnie kosztowało znalezienie się tutaj. Twoi przyjaciele się o ciebie martwią. Czy zrobił ci coś złego?

-Jak na razie, nie.

-W żaden sposób nie był dla ciebie okrutny?

-Właściwie to nie, ale...

-Tak?

-On chce... chce abym go pokochała...

-Słucham? - zdziwiła się księżniczka nocy

-Widzisz.. Powiedziałam mu, że ożenię się z nim wtedy kiedy go pokocham.

-Mogłabyś pokochać takiego potwora jak on?! - Luna się przestraszyła

-On nie jest taki zły...

-Fluttershy, on jest podstępnym stworzeniem. To wszystko może być tylko podstępem!

-On właściwie..

-Może cię zaczarować, że będziesz działać wbrew sobie!

-Tego nie wiem, ale... On stara się o mnie troszczyć, i.. powiedział że da mi wszystko...

-A co z wolnością?

-Więc..

Wtedy obraz snu zaczął się rozmywać, a z nim księżniczka

-Musisz czekać! Musisz wytrwać!

-Powiedz przyjaciołom, że nic mi nie jest! - wołała zrozpaczona, nie dokończyła jednak albowiem światło słońca ją obudziło. Zorientowała się, że spała pod ścianą. Była siódma rano. Spała aż tak długo? Wtedy ktoś zapukał do jej drzwi, nie trzeba było się pytać kto to jest.

-Proszę. - drzwi otworzył Discord wchodząc do pokoju uśmiechnięty

-Dzień dobry moja przepiękna narzeczono! Byłaś tak zmęczona, że przespałaś cały dzień! Jednak w końcu się obudziłaś, co powiesz na śniadanie?

-Um... jasne. - właściwie nie była głodna i nie chciała spędzać więcej czasu z Discordem, nie chciała jednak być niegrzeczna. "Daj mu szansę" mówiła do siebie w myślach "On może nie wiedzieć, jak byś miłym dla innych". Kiedy usiadła przy stole Discord stał obok niej.

-Co moja kochana narzeczona zje tym razem? Naleśniki? Tosty? Ciastka?

-Naleśniki będą.. - nie skończyła, danie pojawiło się przed nią

-Mam nadzieję, że dobrze spałaś.

-Tak. - skłamała

-A łóżko? Wygodne?

-O tak, bardzo.

-Mam dla ciebie kolejny prezent. - powiedział zadowolony, na jej kopytku pojawiła się złota bransoletka

-O... jest piękna.

-To nic takiego, wszystko dla ciebie.

Podobna sytuacja powtarzała się dzień po dniu. Pozostawała bierna we wszystkim co jej oferował. Czasem dawał jej kwiaty, które uważał za ładne, mimo to ona nadal nie przyjmowała ich. Każdej nocy pytał się ją czy go kocha, lecz za każdym razem odpowiedź była taka sama. Nieważne co mówiła Zecora, Fluttershy nie była jeszcze na nic gotowa. Adorował ją, dawał jej prezenty, lecz mimo to ona nadal nie była zainteresowana. Jadła to co dostawała w małych ilościach, a potem zamykała się w pokoju. Powoli Discord zaczynał się irytować. Pewnego dnia odmówiła wyjścia, to już go całkowicie wyprowadziło z równowagi.

Narzeczona Discorda [Bride of Discord - tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz