-Aha czyli taki był Twój zamiar, chcesz mnie wykorzystać, tak?- Jungkook nie był w stanie zamknąć swojej rozgadanej twarzy przez całą drogę do domu Taehyunga. Z jednej strony chciał już zamknąć się w sypialni blondyna, a z drugiej stresował się niesamowicie bo chciał, żeby wszystko wyszło idealnie.
-Tak, zamierzam wykorzystać Cię i zostawić.
-Tak myślałem... Jedyne czego chciałeś to mojej anakondy.- Westchnął zrozpaczony, a Taehyung wybuchł śmiechem na nazwę jakiej użył młodszy.
-Zapamiętam to, anakonda...- Nie mógł przestać się śmiać nawet przy otwieraniu drzwi, co przez napad głupawki zajęło mu o wiele dłużej niż normalnie. Weszli do środka roześmiani, a Jungkook już zaczynał rzucać kolejny żart.
-Słuchaj, lepiej żeby to była anakonda niż jakiś marny zaskroniec. Anakondy są większe.- Powiedział jednocześnie powstrzymując kolejny wybuch śmiechu.
-Obyś miał racje.- Zanim Jungkook zdążył mrugnąć, Taehyung zamknął za nimi drzwi i przycisnął go do ściany zachłannie całując. Brunet nie zamierzał tchórzyć, bo w końcu to on jest w tym związku stroną dominującą. Prychnął w myślach i zanim Taehyung spróbował zrobić cokolwiek w kierunku przejęcia sterów, Jeon złapał go za uda i podniósł z łatwością.
-Mamy problem, nigdy nie wchodziłem do Twojego pokoju normalną drogą.- Przerwał pocałunek żeby to powiedzieć, a przy okazji zaczerpnąć trochę więcej tlenu. Taehyung pokierował go do samych drzwi od swojego pokoju, których postanowił nie zamykać.
-Podnieca mnie jak są otwarte. - Wytłumaczył zanim Jungkook zdążył o cokolwiek zapytać. Brunet uśmiechnął się pod nosem, ale rzeczywiście świadomość, że drzwi od sypialni są otwarte dodawała pewnego rodzaju ekscytacji. Ułożył Taehyunga na miękkim materacu, w tym samym czasie ściągając z niego bordową bluzę, która zbyt mocno pachniała kwiatami. Rzucił ją gdzieś na podłogę, podczas gdy zimne palce blondyna zaczęły sunąć w górę po talii Jeona, jednocześnie podnosząc białą koszulkę. Wkrótce i ona wylądowała na drewnianych panelach. Po pomieszczeniu rozchodziło się dyszenie dwóch chłopaków, szelest pościeli i zapach gorących ciał. W głowie Taehyunga kotłowało się wiele myśli na raz, mieszanka strachu i niepewności, zagłuszania przez własny oddech i silne mrowienie w podbrzuszu. Starając się wyrzucić wszystkie wątpliwości zabrał się za rozpinanie paska założonego na spodnie Jeona, jednak ten złapał jego nadgarstki i władczo położył je po oby stronach głowy starszego.
-Zawsze chciałem to zrobić.- Stwierdził szybko i sam agresywnie rozpiął pas, jednocześnie przygryzając dolną wargę, przez co Taehyung musiał oblizać wyschnięte usta. Blondyn wypchnął biodra w górę chcąc pospieszyć chłopaka, który aktualnie mocował się z guzikiem w spodniach. W odpowiedzi usłyszał powstrzymywane stęknięcie. Jego postępowanie najwyraźniej zadziałało, bo Jungkook momentalnie pozbył się swoich spodni, aby następnie zabrać się za te należące do starszego. Na szczęście nie były obcisłe, dlatego zdjęcie ich nie zajęło mu więcej niż pięć sekund. Powstrzymując się przed zwyczajnym rzuceniem się na delikatne ciało Taehyunga niczym wygłodniałe zwierze, brunet zaczął od lekkiego całowania gładkich ud chłopaka, aby na końcu pozostawić na nich kilka soczyście czerwonych śladów. Miał ochotę pokazać wszystkim, że ten chłopak należy tylko i wyłącznie do niego, dlatego do zestawu dorzucił jeszcze kilka malinek na szyi i lewym obojczyku. Drażnił językiem miejsce w okolicy ucha blondyna odkrywając, jak bardzo jest on wrażliwy. Słodkie jęki wypełniły pokój, a w szczególności myśli młodszego chłopaka. Gdyby mógł, nagrałaby je i słuchał codziennie do snu.

CZYTASZ
sensitive kids #taekook
Fiksi Penggemaro dwójce nastolatków, którzy nie potrafili wyrażać uczuć „I love you, but I'm not too good at showing this" taekook; fluff; chat; Jungkook!top; slow burn; start: 180304 koniec: 180531 180712 #73 w fanfiction