모래에 아모레

3.2K 362 154
                                    

Taehyung wyciągnął z szafy średniej wielkości torbę którą jego mama bierze ze sobą w czwartki na zajęcia z fitnessu, a następnie zaczął wrzucać do środka najpotrzebniejsze rzeczy, takie jak kąpielówki czy okulary przeciwsłoneczne. Kilka minut zajęło mu znalezienie kremu z filtrem, jednak bez niego nie ruszy się z domu.
Nie minęło pięć minut a usłyszał dźwięk silnika na podjeździe. Wybiegł z domu biorąc telefon i portfel.

-Jadę z Kookiem nad morze, wracam jutro! - Krzyknął i zatrzasnął drzwi zanim jego mama zdążyła jakkolwiek zareagować. Wiedział jednak, że kobieta nie miałaby z tym żadnego problemu, bo sama próbuje namówić go na taki wyjazd od dobrych dwóch lat. Dla Jungkooka był w stanie się poświecić i spróbować jeszcze raz.

Brunet wysiadł z samochodu i przybił piątkę starszemu chłopakowi, a następnie obaj wsiedli do małego, czerwonego samochodu.

-Ej Kookson, czyj to samochód?- Zapytał Tae przypominając sobie o niepełnoletności chłopaka.

-Mojej mamy.

-Aha, a prawo jazdy?

-Jakie prawo jazdy?- Odparł Jungkook wyszczerzając się w swoim króliczym uśmiechu, który blondyn uważał za uroczy.

-Jesteś niemożliwy...- Westchnął Taehyung.

-Za to mnie kochasz. - Zażartował Jungkook. Blondyn nie odpowiedział, jedynie uśmiechając się pod nosem.

W trakcie ich podróży do Incheon, z samochodowych głośników zdążyły poleciec hity z lat osiemdziesiątych, ale także najnowsze piosenki EXO-CBX.
Śpiewając Can I be your boyfriend, can I? obydwaj spoglądali sobie w oczy śmiejąc się do łez, aby potem krzyczeć na całe gardło z otwartymi oknami w samochodzie, głośne Vroom Vroom Vroom! Pod koniec drogi nogi Taehyunga leżały na kolanach bruneta, a sam Taehyung leżał oparty o szybę. Na miejsce dojechali w okolicach godziny dwunastej, dlatego na nic nie czekając zabrali torby z bagażnika i pobiegli w kierunku plaży. Przy wejściu były szatnie, w których chłopcy przebrali się w swoje kąpielówki. Rzucili się biegiem w stronę rozgrzanego piasku, na którym rozłożyli koce i zostawili torby.
Jungkook złapał starszego za rękę i pociągnął go za sobą. Wbiegli do wody i nieprzyjemny dreszcz spowodowany spotkaniem rozgrzanych ciał z zimną wodą przebiegł po ich kręgosłupach.

-O Boże Jungkook czekaj!- Wrzasnął Taehyung zwracając na siebie uwagę kilku przechodniów. Nieprzyjemne mrowienie rozeszło się po jego nogach a w gardle pojawiła się wielka gula utrudniająca mu przełykanie śliny. Stał sparaliżowany w wodzie, podczas gdy jego ręce zaczęły się trząść a on sam zaczął szybciej oddychać.
Jeon przeklął cicho pod nosem i podpłynął do bruneta łapiąc go za ręce. Co prawda był zanurzony ledwo do połowy ud, ale chłopak rozumiał jego strach.

-Spokojnie Tae, nic się nie dzieje. Jestem obok.- Próbował uspokoić go mówiąc łagodnym głosem, który był jednak zagłuszany przez szum fal i jazgot ptaków.

-Chodź, pomogę Ci.- Westchnął i odwrócił się tyłem do Taehyunga, aby następnie ukucnąć.

-Wskakuj.- Powiedział i poczekał aż Taehyung wdrapie się na jego plecy i usiądzie mu na barana. Kiedy już usadowił się wygodnie, brunet podniósł się na równe nogi wywołując niemęski pisk blondyna.

-Jezus Maria Kook wszyscy zginiemy!- Krzyknął aby zaraz zacząć się śmiać. Jungkook zaczął rzucać się za wszystkie strony kiedy chłopak siedzący na jego plecach odruchowo złapał się jego włosów.

sensitive kids  #taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz