AusHun

233 22 42
                                    

Piękne!

10/10!




































Nie no żartuję. Jak dla mnie ship można określić tytułem tej książki - Jakim cudem to pływa?!

Po kolei zacznijmy od ich charakterów. On autokratyczny cienias zapatrzony w fortepian, ona ceniąca sobie wolność silna kobieta. To się najzwyczajniej w świecie nie klei. Para kompletnie nie dobrana i nie ma szans, żeby byli ze sobą szczęśliwi. Nawet jeśli taka Eliza jest w Roderichu zauroczona to w pewnym momencie ten słabeusz, który nie traktuje jej jak żony a jako służbę domową będzie wzbudzał w niej obrzydzenie.

Wygląd? No Elizabeth jest w mojej opinii najpiękniejszą postacią z Hetalii natomiast Austriak wygląda po prostu źle. Jedyne co mi się w jego wyglądzie podoba to kostium. Wyobraźcie sobie Rodericha ale nie w tym samym XVIII wiecznym garniaku tylko w brudnej obdartej koszuli leżącego na stole z butelką w ręku. Dla mnie gość wygląda tak samo i to w tym negatywnym sensie. Więc w mojej opinii to nawet nie wygląda dobrze.

A może chociaż historia? W końcu były Austro-Węgry.

I tu strzał nie trafiony, bo przez całe średniowiecze to właśnie państwa Austriackie były największym zagrożeniem dla Węgier a przynajmniej do przybycia Imperium Wielkiego Kebaba :V

Potem też nie było za fajnie, bo była wojna o sukcesję Węgierską, gdzie Matyas Korwin niczym Janusz Korwin Mikke masakrujący lewaków tak on zmasakrował jednocześnie Czechów (zdobywając Ślunsk), Polaków, Mołdawian i Austriaków właśnie i to ich szczególnie upokorzył, bo zabrał im Wiedeń. Po klęsce pod Mohaczem co prawda część Węgier dostała się do Austrii ale i tak często wybuchały tam rebelie a sam ośrodek węgierskiej opozycji i kultury był w Krakowie. Poza tym dochodzi do tego rewolucja w 1848r. uznawana na Węgrzech za jedno z najważniejszych wydarzeń w ich historii. Samo powstanie Austro-Węgier to też historia węgierskiego powstania. Chwilę wcześniej wybuchło powstanie na Czechach i Austriacy chcieli z nimi ugody ale Czesi powiedzieli, że tylko pełna niepodległość ich zadowoli no to wojska cesarskie urządziły sobie rzeź w Czechach. Węgrzy widząc to stwierdzili, że nie ma sensu walczyć i lepiej iść na ugodę i przynajmniej częściową niepodległość. Dostali od Austriaków tyle wolności, że pomimo iż nie byli niepodległym państwem to mieli pełną suwerenność. To oczywiście się samym Austriakom nie podobało ale mieli ważniejsze problemy jak ratowanie tego tonącego statku na głowie. Jednak to co w mojej opinii przekreśla całkowicie szanse na AusHun z historycznego punktu widzenia to traktat z Trianon w którym Austria brała udział.

Węgrzy do dziś się z nim nie pogodzili i do dziś nienawidzą wszystkich swoich sąsiadów za ten traktat.

Podsumowując ani nie są dobrani charakterami, ani nie wyglądają dobrze a za historią jest tylko argument inwalida CK monarchii. Trochę słabo.

0/10

Jakim cudem to pływa?! Czyli statki, shipy i nie tylkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz