Bądźmy szczerzy
To nie pływa
TO ZAPIERDZIELA PO WODZIE NICZYM KATIUSHE PO NIEBIE!
I don't care! I ship it!
Jakie to jest dobre jakie to jest piękne!
\(*-,*)/ <------ (ślinotok autora)
Wyobraźcie to sobie. Natalia żyjąca jak księżniczka w carskim pałacu. Iwan jej mężem. Jest ona idealną damą ale cierpi. Cierpi, bo Iwan zabrał jej wszystko czym była, wszystko i wszystkich co miała. Traktował ją podle.
Ale
Z czasem ona go zmienia. Może nadal jest Iwanem ale przynajmniej stara się być miły.
Jednak dzieje się coś strasznego!Natalia najpierw przyzwyczaja się a potem zaczyna nawet lubić swoją niewolę. A obiecała sobie, że ucieknie. Znienawidziła się za to.
Rozdarta emocjami powoli staczała się w otchłań szaleństwa.
Aż w końcu pewnej zimy stanęła na skraju petersburgskiego molo. Chmury przesłoniły słońce jakoby chciały połączyć się z jej bólem.
Samotna.
Nikogo nie było w porcie, gdyż lada dzień 80% północnych europejskich portów w Rosji zamarznie. Mogła oddać się swoim myślom.
Usłyszała uderzenie butów o molo. Nie musiała się odwracać, rozpoznałaby wszędzie jego specyficzny sposób chodzenia.
-Natasho wróć do domu- usłyszała jego zimny ale jednocześnie czuły głos, który w dziwny sposób ją elektryzował.
Wzdrygając się pozbyła się tego uczucia. Połowa podeszwy pantofelka już utraciła drewno pod sobą.-Natallia!- krzyknął ale nie swoim głosem. Słychać było u niego desperację. -Ja cię kocham!-
"Ja cię kocham" te słowa głęboko wryły jej się w umysł i nie mogła się ich pozbyć. W sumie to nawet nie chciała.
Powoli obróciła się, by spojrzeć w jego fioletowe oczy. U obu widoczne były łzy.
-Ja wiem Iwan- odparła -Ja ciebie też. I dlatego to robię-
Ku przerażeniu Iwana rozłożyła ręce i oddała się morskiej toni.
9/10
CZYTASZ
Jakim cudem to pływa?! Czyli statki, shipy i nie tylko
De TodoTo co sugeruje tytuł, będę oceniał shipy/relacje, bo: A. Chcę B. Jest to w miarę proste, a obecnie mogę jedynie pisać na telefonie co nie jest zbyt wygodne (Okładka tymczasowa, jak masz propozycję to podeślij)