Dlaczego zgodziłam się na ten koncert ?!

1.6K 56 8
                                    

No właśnie, DLACZEGO?!
Już 18:30, zostało mi pół godziny do spotkania z Kasią... taaak, Kasia, moja współlokatorka, która namówiła mnie żebym poszła z nią na koncert jakiegoś rapera... akurat w ten weekend musi być wesele jej znajomych i nikt inny nie mógł z nią iść, a ja jak zwykle, czyli z litości, zgodziłam się z nią pójść.
Nie słyszałam nawet żadnej jego piosenki... kurde, nie zdążę już posłuchać, trudno.
Zakładam jeansowe rurki, dopasowaną czarną koszulkę i trampki - mam wrażenie, że to najwygodniejszy strój na koncert. Robie szybko makijaż gdy do mieszkania wpada Kasia...
- IDZIEMY NA KONCERT SYLWIA!!! Gotowa na dobrą zabawę??? - takiego podekscytowania już dawno u niej nie widziałam...
- Tak tak, gotowa... możemy wychodzić. - w moim głosie raczej podekscytowania nie słychać, ale wiem, że już nie mogę się wycofać.

Całą drogę na przystanek, podróż autobusem i drogę do klubu słuchałam o tym jaki ten raper jest niesamowity.. serio? Jeszcze go nie widziałam a mam wrażenie, że dzięki niej wiem o nim więcej niż powinnam.

Godzina 19:30 a my stajemy w kolejce do klubu. Możecie sobie tylko wyobrazić jak długa była ta kolejka, a przed nami 1,5h czekania, ponieważ dopiero o 21 wpuszczali nas do klubu.. wtedy pierwszy raz pomyślałam, że jednak ten cały Quebonafide musi być dobry w tym co robi.

Po 30 minutach czekania nie wytrzymałam...
- Laska, ja idę do tej restauracji za rogiem zamówić jakieś jedzenie bo nic dziś nie jadłam, chcesz coś? - mówię z nadzieja, ze będzie chciała coś zjeść.
- Nieee, dziękuje. Wracaj szybko! - odpowiada Kasia.

Szczerze to restauracja, do której właśnie idę nie wyglada zbyt dobrze, ale dziś już chyba wszystko mi jedno. Wchodzę i staje w jednej z dwóch kolejek, mimo ze w lokalu są tylko 4 osoby, to widać ze chcą tutaj wszystkich szybko obsłużyć. Koleś przede mną zamawia spaghetti, gdy ja staram się przeczytać z menu zawieszonego na ścianie, co mogę sobie dobrego zjeść.
Już podchodzę do kasy, żeby zamówić pizzę, aż nagle... obok mnie staje wysoki, cały wytatuowany mężczyzna z kolorowymi włosami...

Nieznajomy // QuebonafideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz