„Myślałeś, ze tak szybko zapomnę o tym co zrobiłeś i już mnie nie zobaczysz? ", gdy tylko zadałam to pytanie Krzysiek automatycznie złapał Kasię za rękę i powiedział:
- Hej jestem Krzysiek, strasznie długo czekałaś na rozmowę z nami, więc w nagrodę pokaże Ci nasz backstage i poznasz naszego DJ - chłopak słodko się uśmiechnął i zaciągnął zszokowaną Kasię za scenę.
Przyznam, że jestem pod wrażeniem, ponieważ Krzysiek idealnie wyczuł sytuacje, powinnam teraz porozmawiać z Kubą szczerze, w cztery oczy. Zostaliśmy sami, a Kuba nadal gapi się na mnie i nie potrafi wydobyć z siebie ani słowa.
- Zadałam za trudne pytanie ? - pytam oschle.
- Jesteś przepiękna - odpowiada nagle i bardzo mnie zaskakuje.
- Szkoda, że w tamtej restauracji nie byłeś taki szczery - mówię i dalej na mojej twarzy brak jakichkolwiek pozytywnych emocji, chce żeby się wytłumaczył ze swojego zachowania.
Kuba patrzy na mnie ze skutkiem w oczach, podchodzi bliżej i zaczyna swój monolog:
- Sylwia wiem, że totalnie zawaliłem sprawę. Zobaczyłem Cię w tej restauracji i bez zastanowienia postanowiłem spróbować Cię poznać, zgodziłaś się, świetnie mi się z Tobą rozmawiało. Potem okazało się, że mnie nie znasz i nawet sobie nie wyobrażasz jak mnie to ucieszyło, bo wreszcie poznałem kobietę, która nie patrzy na mnie przez perspektywę Quebo. Zastanawiałem się co dalej zrobić, słuchaliśmy mojej muzyki, a Ty byłaś taka szczera, jak nikt inny. Wiem, że powinienem przyznać się odrazu, ale bałem się, że jak poznasz prawdę to zaczniesz zachowywać się inaczej. Przepraszam. - mówi bardzo szczerze, czym mnie totalnie zaskakuje.
I znowu ta cisza, nie potrafię się odezwać, ponieważ analizuje to co właśnie usłyszałam. Kuba stoi ze smutna miną i chyba nie wie co ma dalej zrobić.
- Jesteś na mnie bardzo zła? - pyta z bólem.
Nie mogę tak dłużej udawać, że mam to wszystko gdzieś.
-Byłam zła do momentu gdy nie zobaczyłam tych wszystkich lasek, które najchętniej wskoczyłaby Ci do łóżka. Zrozumiałam, że potrzebowałeś jakiejś odskoczni. Też świetnie mi się z Tobą rozmawiało i w sumie teraz staram się zrozumieć Twoje zachowanie i decyzje o ukrywaniu prawdy przede mną, ale już nie musisz się martwić. Może w to nie uwierzysz, ale dla mnie będziesz tylko Kubą czyli normalnym facetem poznanym w restauracji - odpowiadam szczerze. Na twarzy chłopaka maluje się uśmiech. Boże, jaki on jest przystojny.
- Jestem w stanie w to uwierzyć i strasznie się cieszę. - odpowiada i z wahaniem podchodzi bardzo blisko mnie i przytula. Początkowo jestem zaskoczona tym miłym gestem, ale po chwili go odwzajemniam. Stoimy tak chyba z 5 minut, gdy zauważam, że Kasia i Krzysiek stoją i wgapiają się w nas z niedowierzaniem.
Automatycznie odskakuje od Kuby, który zaczyna się śmiać.
- Pokaże jeszcze Kasi nasze stoisko z płytami i będziemy się musieli Kubuś zbierać bo jutro kolejny koncert, a droga przez całą Polskę przed nami - mówi Krzysiek i prowadzi Kasię do holu klubu, w którym znajduje się szatnia i ich stoiska.
- Kubuś, jak słodko - śmieje się.
- Hahaha, Krzysiek lubi czasem przesadzić, ale jak słyszałaś niedługo niestety będziemy się musieli zbierać - mówi ze smutkiem. - Posłuchaj, gramy koncert jutro i w niedziele, a w tygodniu mam trochę wolnego. Chciałbym Cię lepiej poznać i spędzić z Tobą więcej czasu, jak przyjadę to mnie nie odrzucisz? - pyta z nadzieja w głosie.
- Przyjedź, a się przekonasz - odpowiadam przekornie.
- Będziesz teraz taka tajemnicza ? - pyta.
- Zdecydowanie. Nie tylko Ty możesz mieć jakieś tajemnice jak widać. - odpowiadam, ale brzmi to zbyt poważnie, powinnam już trochę odpuścić, przecież powiedziałam, że nie jestem już zła.
Kuba przez chwile waha się czy zadać to pytanie, ale wreszcie wydusza z siebie:
- Dasz mi swój numer telefonu? - pyta, patrząc na mnie swoim hipnotyzującym wzrokiem.
- Ty daj mi swój, jak będę chciała to się odezwę. Podejmij to ryzyko. - odpowiadam śmiejąc się.
Kuba trochę zawiedziony podaje mi swój numer telefonu, zapisuje go i pytam:
- Boisz się, że się nie odezwę do Ciebie?
- Bardzo, ale jeśli tego nie zrobisz to użyje swoich raperskich zasięgów i na pewno Cię znajdę - uśmiecha się, ale widać, że jest zdenerwowany.
W tym samym momencie podchodzi do nas Krzysiek z Kasią oraz DJ Moyes z trzema torbami chłopaków, co zwiastuje ich wyjazd z Krakowa.
Kuba przedstawia mi Krzysia i Adama, a ja mu Kasię. Rozmawiamy jeszcze chwilę o koncercie, Kuba nie spuszcza ze mnie wzroku, mi też jest ciężko na niego nie patrzeć. Ma w sobie coś co mnie pociąga.
Po 10 minutach wspólnej rozmowy właściciel klubu odprowadza nas na zewnątrz. Kasia pożegnała się ze wszystkimi i odeszła kawałek aby odebrać telefon, ja żegnam się z Adamem i Krzyśkiem, którzy jako pierwsi wsiadają do samochodu.
- Dokąd jedziecie grać koncert ? - pytam Kubę.
- Jutro czeka na nas Gdynia, pojutrze Wrocław, a później czekam na spotkanie z Tobą - odpowiada, uśmiecha się i podchodzi aby przytulić mnie na pożegnalnie. Teraz odrazu odwzajemniam jego gest dotykając mocno jego mięśni. Czuje dziwne mrowienie w brzuch, czyżby to już zauroczenie?
- Żyj nadzieją, że się odezwę - śmieje się i uwalniam z uścisku chłopaka.
- Będę cierpliwy, ale nie każ długo na siebie czekać mała - odpowiada.
Przytulamy się jeszcze raz, dostaje od Kuby szybkiego buziaka w policzek, to bardzo miły gest.
Chłopaki odjeżdżają, a ja udaje się w kierunku Kasi, która nadal rozmawia przez telefon. Już widzę jej wzrok i wiem, że zaraz będę musiała się tłumaczyć...
Zastanawiam się też czy odezwać się do Kuby? Muszę się z tym przespać...~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzięki Wam mam więcej motywacji do pisania , więc dzisiaj kolejny rozdział 🤗
Mam nadzieję, że Wam się spodoba, ponieważ to narazie mój ulubiony ☺️
Pozdrawiam, dziękuje i do następnego 💪
CZYTASZ
Nieznajomy // Quebonafide
Fanfiction21-letnia Sylwia, studentka Chemii z Krakowa, za namową koleżanki wybiera się na koncert rapera, którego nawet nigdy nie widziała. Kim będzie mężczyzna spotkamy w restauracji? Czy Sylwia pozna miłość swojego życia? Przekonamy się :) Instagram: ana...