Rozdział 15

15K 404 5
                                    

Melody

Po tych słowach jak by nigdy nic pocałował mnie delikatnie w usta i wyszedł z krótkim " Do jutra".

Icas

Powiedziałem tylko krótkie " do jutra" i wyszedłem. Z jednej strony cieszę się, że mogłem w końcu jej to powiedzieć bez obaw, że ucieknie, ale z drugiej strony wolałbym aby uciekła. Tylko żeby się obudziła. Chciałem znów móc podglądać przez balkon jak słodko tańczy w rytm muzyki wygłupiając się przy tym, jak mogłem widzieć jej uśmiech i rumieńce gdy dowiadywała się że na nią patrze. A teraz, teraz wyglądała nijako. Bez żadnych uczyć, bez tego małego, niewyparzonego języczka i bez tego czego najbardziej mi brakowało - jej uśmiechu.
- Jak z nią - zapytał Blake
- Nijak. Wiem tylko że na pewno żyje bo gdy dotknąłem jej dłoni przrszedł ją dreszcz - odpowiedziałem uśmiechając się
- Aha. Może się przejdziemy? Odpoczniesz trochę
- Zachowujesz się jak moja matka - powiedziałem na co on prychną.

Jak już może widzieliście na miom profilu pojawiła się nowa książka. Prawdopodobnie lepsza niż ta ale to się jeszcze zobaczy. Zapraszam.
Buzi:*

DupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz