→ 2

891 38 4
                                    


Od samego rana miała dużo pracy. Byli już we Wrocławiu, a tutaj nie było lekko. Prezentacja koszulek na Mundial, zdjęcia Vistuli, wywiady i treningi... Trochę tego było. Biegała w szpilkach w te i z powrotem. Nogi odmawiały jej posłuszeństwa, ale nie mogła dać po sobie poznać, że wymięka. Bardzo chciała tutaj pracować, bo lubiła podróżować, a wiedziała, że pracując z kadrą Reprezentacji Polski, zwiedzi kawałek świata.

- A ty nie chcesz zdjęcia z naszym kapitanem? - zażartował Szczęsny. Jako jedyny wiedział o 'przypadku', który spotkał obojga. Wojtek przecież nie przyjaźnił się tylko z Grześkiem.

- Słucham? - spytała brunetka odwracając się w jego stronę. Była tak skupiona na swoich papierach, że kompletnie nie wiedziała co właśnie powiedział mężczyzna. - Przepraszam, nie mam teraz czasu.

- Kobieto! Ty ciągle gdzieś biegasz! Nawet nie masz chwili, żeby porozmawiać ze swoim najlepszym przyjacielem! - zażucił jej.

- Nie jesteśmy nawet znajomymi. - odburknęła. Zabrała stos teczek z różnymi dokumentami i ruszyła do prezesa Bońka. Była dumna, że udało się jej wszystko przewertować i to przed czasem. Odetchnęła z ulgą, kiedy nie dostała już żadnego polecenia i jedynym jej zadaniem było 'popilnować' piłkarzy, aby ci zbytnio się nie wygłupiali.

Obserwował jej każdy krok. Myślał, że skoro jej pomógł będzie mógł liczyć na coś więcej niż zwykłe 'cześć' na śniadaniu. Wpieniało go to, że częściej rozmawiała z młodym Kownackim niż z nim. Myślał, że posiądzie ją na własność, tym czasem ona żyła w innym świecie. Nie mógł uwierzyć, że nie kojarzyła żadnego piłkarza. Kiedy Grzesiek pytał ją o Messiego i Ronaldo, coś tam wspominała o Hiszpanii, ale szybko ucinała temat, żeby tylko się nie ośmieszyć. Jej pracą nie było gawędzenie z piłkarzami, a dokumentowanie treningów, operacje medialne i stos różnych innych papierków, które raz za czas trzeba było przeglądnąć.

Na mecz kazano ubrać się jej normalnie. Była obużona, że ktoś wtrąca się w jej życie i w to, jak się ma ubierać. Jednak zacisnęła zęby i z trudem ubrała bordowe dresy z adidasa, które dostała i bordową bluzę. Chociaż nie lubiła chodzić w tak luźnych rzeczach, jej zdanie uległo zmianie. Nie dość, że wyglądała całkiem ładnie, to w dodatku czuła się bardziej komfortowo niż w sukience i szpilkach. Zanim dojechali na stadion, już dostała kilka wskazówek. Między innymi jej zadaniem było spisywanie wszystkich przewinień Polaków. Była tylko kobietą i według niej było to niewykonywalne, ale dużym ułatwieniem były wypisane poszczególne błędy i miejsce, aby dopisać nowe. W każdym razie miała tylko zaznaczyć 'X' przy poszczególnym przewinieniu.

Choć nigdy nie interesowała ją piłka, dzisiejszy mecz był dla niej niesamowicie ciekawy. Nie mogła uwierzyć, że praca może sprawiać ludziom tyle radości. Piłkę nożną uważała za pracę, bo przecież piłkarze zarabiają i to dość potężne pieniądze. Idą, wychodzą i grają.

Mimo porażki,mógł powiedzieć, że nowi zawodnicy zaliczyli dobry debiut. Najbardziej zaimponował mu Kownacki. Był szybki i łakomy na gole, co w tej sytuacji było bardzo potrzebne. Kurzawa wykorzystał swoją szansę jak tylko mógł. Jednogłośnie był jednym z lepszych zawodników w tym meczu. Myślał, że wszystkich bolała nieuznana bramka i niesprawiedliwy karny. Gdyby nie to, pewnie zachowywaliby się inaczej. Kiedy został zdjęty, mógł przejżeć zapiski, które sporządziła Laura. Jak na oko kobiety, wyglądało to bardzo profesjonalnie. Wykonała swoją pracę konsekwentnie. Przeglądając opinię na swój temat, nie mógł się nie zaśmiać. Co prawda popełniał pewne błędy, ale pisane ręką kobiety wydawały mu się śmieszniejsze.

Trust me × World Cup 2018Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz