Umawiając się z przyjaciółkami na kawę, nie miała pojęcia, że spłynie na nią lawa pytań. Już wszyscy wiedzieli, że mieszkają razem. W mediach spekulowano, że kapitan polskiej reprezentacji znalazł swoją miłość i razem układają sobie życie w Monachium. Jasne, że z początku wydawało się to śmieszne. Ale nikt nie znał ich sytuacji, więc to było oczywste, że ludzie zaczęli tworzyć swoje własne historyjki. Wcisnęła przyjaciółkom, że ją i Roberta łączą więzy rodzinne. Są kuzynami i obecnie jej pomaga. Wstydziła się tego co miała jeszcze przed trzema tygodniami. Nie bardzo chciała, aby ktoś wiedział jak znalazła się w Niemczech. Jedna prawda ciągnie za sobą drugą.
Z niecierpliwością czekała na przyjazd Roberta z wygranego meczu. Zdjęcie z oficjalnego podpisania umowy już dawno obiegło sieć i miała cichą nadzieję, że Lewandowski je zobaczył. Chciała, aby był z niej dumny, że zaczyna wychodzić na prostą i w końcu się od niego wyprowadzi. O ile jemu w cale jej towarzystwo nie przeszkadzało, brunetka myślała całkiem inaczej. Kiedy gratulacje napłynęły z Polski, wiedziała, że on już wie. Mimo to, nie zadzwonił.
Choć nie wszedł na murawę, był jednym z najbardziej zasłużonych piłkarzy tego sezonu. Na wyciągnięcie ręki miał koronę króla strzelców, a to o czymś świadczy. Już któryś raz został 'Deutscher Meister'. To było do przewidzenia, więc już wcześniej umówili się w drużynie, że jutro wieczorem wybiorą się na kolację. Nie cieszył go tak bardzo kolejny tytuł do kolekcji. Jeśli wygrywa się coś kilka razy z rzędu, z ogromną przewagą nad innymi... Nie cieszy to tak bardzo, jak walka do ostatniego meczu. Schodząc do szatni słyszał, jak inni piłkarze mówią coś o jakiejś nowej dziewczynie w szeregach Bayernu. Był ciekawy, więc natychmiast sprawdził media. Przeklnął, kiedy dowiedział się, że Laura będzie pracować jako 'człowiek od mediów'. Pomyślał, że dobrze zrobił sprowadzając ją do Monachium. Pozbierała się natychmiast. Postanowił podarować jej swoją koszulkę meczową z gratulacjami i podpisami wszystkich piłkarzy. Nie mógł zaoferować jej nic innego. Do domu wróci przed drugą w nocy, a wtedy człowiek myśli tylko o śnie.
Po porannym treningu i szybkim prysznicu zeszła na dół. Było pusto, a drzwi na taras były lekko uchylone. Jak mogła się domyślić, Lewandowski huśtał się na huśtawce i popijał kawę.
- Mówisz, że jesteś mistrzem Niemiec? -cicho się zaśmiała siadając w bujającym fotelu.
- Nic takiego nie powiedziałem. - rzekł. - Tak jak ty, że masz zamiar pracować dla Bayernu.
- Chcesz mu zrobić niespodziankę, a on jeszcze narzeka. - burknęła pod nosem.
Przekomarzali się do momentu, kiedy szatyn przypomniał sobie, że również brunetce zrobił śniadanie z kawą i ta właśnie stygnie. Robert podarował jej również prezent mówiąc, że jest on od całego zespołu. Jasne, że to było miłe z ich strony, ale ona miała już dość jakichkolwiek prezentów. Nie przywykła do takich rzeczy i trudno było jej cokolwiek przyjąć. Wychodziła z założenia, że w dzisiejszym świecie nie ma nic za darmo.
Całe przedpołudnie zastanawiał się co tak właściwie się stało, że Laura była tam gdzie była. Nie wiedział o niej kompletnie nic. Nawet zastanawiał się czy ma rodziców, bo nigdy o nich nie wspomniała. Zresztą, nie powiedziała o sobie nic.
CZYTASZ
Trust me × World Cup 2018
Fanfikce2018© Jest milion powodów, żeby uciec. Tysiące, żeby nie wrócić. Jeden, żeby zostać. ►- A jeśli pewnego dnia będę musiała odejść? - spytała Laura, ściskając jego dużą dłoń. - Co wtedy? - Nic wielkiego - zapewnił ją szatyn. - Posiedzę tu sobie i n...