Drzwi zamknęły się z trzaskiem. Ubrania po kolei lądowały na podłodze tworząc krętą ścieżkę do sypialni. Długie pocałunki. Dłonie błądzące po nagiej skórze. Magnus pchnął przyjaciela na łóżko i po chwili sam wylądował na nim. Pocałował go stanowczo i mocno, łapiąc jego warge pomiędzy zęby. Podniecenie rosło w nich z każdą minutą, krew buzowała w ich żyłach, a ciała błagały o więcej. Bane zaczął schodzić w dół,składając mokre pocałunki na seksownym ciele Aleca. Kiedy jego twarz znalazła się na poziomie krocza chłopaka, ten złapał go mocno za włosy zmuszając żeby na niego spojrzał.
- Nawet nie próbuj bawić się w gry wstępne. Weź mnie.
Jego oczy pociemniały, a twarz przyjęła wyraz nieznoszący sprzeciwu. Magnus nawet nie śmiałby mu się sprzeciwić, poza tym pragnął tego samego.
- Odwróć się i połóż na brzuchu- odpowiedział, podnosząc się z chłopaka.
W szafce przy łóżku znalazł lubrykant, chwycił go i umieścił na pościeli obok. Rzucił okiem na przyjaciela, który prezentował się bardzo apetycznie. Położył się na nim przywierajac do jego ciała i przygniatając go całym ciężarem. Lightwood czuł twardego członka ocierajacego się o jego wejście oraz gorący oddech na karku.
- Muszę Cię najpierw przygotować - wyszeptał Bane.
- Nie musisz - odparł chłopak głosem pełnym zniecierpliwienia i pożądania.
- Chcę żeby dla Ciebie też była to przyjemność - powiedział wpychajac dwa palce do jego ust.
Alec instynktownie zaczął ssać nawilżając je.- Mmm.. grzeczny chłopczyk. - z zadowoleniem wymruczał Azjata.
Po chwili palce Magnusa znalazły się już w nim, rozciągając go i przygotowując na kolejną dawkę przyjemności. Nawet te ruchy sprawiały mu ogromną satysfakcję, więc gdy poczuł w sobie pustke wydał pełen zawodu odgłos.
- Spokojnie, zaraz dam Ci coś większego- ponętnym głosem powiedział Bane chwytając to za biodra i unosząc je do góry.
Alec natychmiast przyjął pozycję na czterech zgiętych kończynach i wypiął mocno w kierunku przyjaciela. Drugiemu chłopakowi wyraźnie podobało się to posłuszeństwo i oddanie, nałożył jeszcze obficie lubrykantu na swoje przyrodzenie i umieścił je przy wejściu Alexandra. Lekko pocierał nim o zgrabne pośladki, powodując że chłopak zaczął drżeć. Zniecierpliwiony wypiął się jeszcze bardziej przysuwając tym samym do przyjaciela.
- Magnus przestań się już droczyć. - powiedział lekko zirytowanym tonem.
- Jaki niecierpliwy- zaśmiał się chłopak- jesteś grzecznym chłopcem, poproś o to- rozkazał.
- Wejdź już we mnie...proszę - powiedzial Alec
- No nie wiem...Mało przekonująco... jestem pewien że potrafisz zrobić to ładniej.
- Magnus błagam... Weź mnie, proszę już dłużej nie wytrzymam.
Jego ciało trzeslo się z podniecenia, biodrami kręcił niecierpliwie ocierając się o członka przyjaciela. Jego męskość była bolesnie nabrzmiała. Bane też nie mógł już dłużej czekać, szybkim ruchem wbił się w chłopaka. Głośny syk wydobył się z ust Aleca. Magnus pocałował go między łopatkami dając chwilę by przyzwyczaił się do jego wielkości. Po krótkim czasie zaczął poruszać się powoli w chłopaku. Nawet nie potrafił powiedzieć jak kurewsko piękne uczucie to było. Wchodząc coraz głębiej złapał w zęby skórę karku przyjaciela. Jego ruchy stały się szybsze i bardziej niedbałe.
- Lubię jak się tak pode mną wijesz z rozkoszy. Kręcisz mnie na maksa kotku. - wyszeptal podgryzajac płatek ucha przyjaciela.
Alec jęczał pod nim głośno i mocno zaciskal pięści na satynowej pościeli. Bane pomógł chłopakowi się podnieść. Dziwne uczucie na pograniczu bólu i przyjemności przebiegło po kręgosłupie Lightwooda. Azjata złapał jedną ręką za przyrodzenie chłopaka i nie zwalniając swoich ruchów w nim zaczął zaspokajać chłopaka dłonią. Jego druga ręką powędrowała na gardło przyjaciela i lekko na nim zacisnęła. Alexander był już na skraju, oparł się o klatkę piersiową Magnusa ciągle błagając o więcej. Mocne ruchy chłopaka sprawiały że miał ochotę na jeszcze ostrzejszą zabawę.
- Mocniej, błagam- wysapał pomiędzy jękami.
Bane z satysfakcją zaczął jeszcze pewniej zagłębiać się w jego wnętrzu. Podobało mu się to, że może sobie pozwolić na takie ruchy.
-O tak!- westchnął Alec.
- Mówiłem, że nie pożałujesz. Lubisz ostrą jazdę, więc teraz uważaj. - powiedział pewnym siebie tonem Azjata.
Wchodzil w chłopaka gwaltownie, coraz bardzej pragnąc spełnienia, po kilku szybszych ruchach dłonią Alexander doszedł z jękiem. Wkrótce po nim Magnus też osiągnął orgazm, wytryskujac spermą w środku chłopaka i mocniej zaciskajac dłoń na jego szyi. Oboje opadli ciężko na pościel dysząc głośno. Po chwili Magnus wyciągnął przyrodzenie z wnętrza Aleca i położył się obok niego. Przymknał oczy rozkoszujac się przyjemnością, która rozchodziła się po jego ciele. Lightwood przytulił się do niego i objął go ręką w pasie. Obaj byli brudni i mokrzy od potu, ale wcale się tym nie przejmował.
- To było... wspaniałe, jesteś wspaniały- powiedział cicho Alexander.
- To ty jesteś wspaniały - odpowiedział Azjata - jest mi z Tobą tak dobrze - dodał i pocałował chłopaka w głowę.
Serce waliło w jego piersi jak oszalałe, a jego myśli krążyły wokół przyjaciela. Zanurzył twarz we wlosach niebieskookiego. Nigdy jeszcze nie czuł czegoś takiego, gdyby od niego to zależało już nigdy nie wypuścilby Aleca ze swojego łóżka. Naciągnął na nich kołdrę, objal go mocno i ponownie zamknął oczy pogrążając się we śnie.
****
Magnus przewrócił się na drugi bok i wysunął rękę by przytulić przyjaciela. Nie znalazł go tam jednak więc otworzył oczy i rozejrzal się po pokoju. Alexandra nie było. Fala rozczarowania przebiegła przez umysł chłopaka. Jak głupi mógł być myśląc, że z nim będzie inaczej. Kolejny sex, jak widać nic nie znaczący, choć przez moment Bane czuł że to dużo więcej niż do tej pory z kimkolwiek. Poczuł ukłócie w sercu, już sam nie wiedział czy to z troski o ich przyjacielskie relacje, czy chodziło o coś innego. Mimo wszystko naprawdę chciał obudzić się obok chłopaka, jeszcze raz to przytulić, poczuć jego bliskość. Jego rozmyślania przerwał głos przyjaciela:- Książę, masz w ogóle zamiar dzisiaj wstać?
Zaskoczony Magnus spojrzał na chłopaka stojącego przed nim w samych bokserskach. Ten widok nadal zapieral dech w piersi. Chciał składać pocałunki na tych wyrzezbionych mięśniach, badać wciąż na nowo to piękne ciało.
- Alec? Myślałem że poszedłeś...- powiedział, gdy tylko zdołał powrócić na ziemię.
- Dlaczego miałbym pójść?- zapytał zdziwiony- zrobiłem nam śniadanie.
Po chwili ciszy i braku reakcji ze strony przyjaciela dodał:
- Masz zamiar dzisiaj wyjść z tego łóżka?
- To zależy- odpowiedział z uśmiechem Magnus - gdybyś do niego wrócił, zdecydowanie mógłbym w nim spędzić cały dzień.
Alec, który do tej pory opierał się nonszalancko o futryne zbliżył się do łóżka i wspiął się na nie, zbliżył swoją twarz do chłopaka. Bane zadowolony z przebiegu zdarzeń pochylił się do pocałunku, jednak niebieskooki odskoczył od niego.
- Masz 10 minut na prysznic, czekam w kuchni ze śniadaniem. - powiedział wychodząc z sypialni.
-ughh.. - Azjata westchnął cierpiętniczo i nakrył głowę poduszką.
CZYTASZ
Friends with benefits
FanfictionAlec i Magnus to przyjaciele, jednak pewnego wieczora coś między nimi zmienia się, wkrótce stają się oni przyjaciółmi z korzyściami. Jak potoczą się ich losy?