Alec zaczął składać czułe pocałunki na ramieniu Magnusa, przechodząc na szyję i zostawiając tam niewielkie znaki. W końcu wsunal się pod kołdrę i lekko pocierajac męskość przyjaciela wywołał u niego wzwód. Językiem pieścił członka zastanawiając się czy Azjata dojdzie bez obudzenia się. Ta myśl nieco go rozbawiła, ale nie zamierzając marnować poranka, wziął penisa do gardła, wprawiajac swoją głowę w ruch.
Magnus zdezorientowany przetarl oczy i ze zdziwieniem uniósł rąbek kołdry by napotkać piękne niebieskie oczy wpatrujace się w niego. Powoli zanurzył dłoń w czarnej czuprynie i z zadowoleniem odchylil głowę do tyłu. Młodszy zdecydowanie wiedział co robi, delikatnie ssał jądra chłopaka a jego dłoń jeździła po jego długości. Zlotooki zachwycony wzdychal od czasu do czasu. Nagle język chłopaka zjechał w dół by już po chwili drażnić dziurkę Azjaty. Zaskoczony Bane dał mu szansę, zatracając się w tym dotąd nieznanym doświadczeniu. Mimo wszystko czuł się kurewsko dobrze wijac się na łóżku pod Aleciem i to z powodu samego języka. Języka który mlodszy wsuwal coraz głębiej, wkrótce dołączył do niego palec a później drugi. Starszy starał się powstrzymywać jęki, które dla niego wydawały się nienaturalnie dziwkarskie. Nie był jednak w stanie, a Lightwood nakręcony jeszcze bardziej, starał się trafić na ten jeden punkt.
- Alec!..- wysapał starszy i pociągnął go za włosy.
Chłopak uniósł się lekko i wpatrywał się w niego z pytajacym spojrzeniem błękitnych oczu . Jego usta opuchnięte i mokre wyglądały tak pociągająco, tak idealnie.
Magnus pchnął głowę chłopaka dociskając do swojego krocza.
- Nie przestawaj.
Mlodszy z uśmiechem oblizał wargi i ponownie zaczął pieścić chłopaka, tym razem uderzając w jego prostate. Nie było trzeba wiele by z męskości Magnusa wytrysnela sperma brudzac brzuch Azjaty i włosy niebieskookiego.
Alec z rozbawieniem spojrzał na leżącego pod nim przyjaciela po czym zlaczyl ich usta w śmiałym pocałunku.
- Dzień dobry kochanie - wyszeptal przy jego uchu.
***
Późnym rankiem zeszli na śniadanie, już z daleka słysząc rozmowę i chichot odbiegające z kuchni. Gdy tylko do niej weszli mama Magnusa odchrzaknęła delikatnie a jej twarz rozpromienił uroczy uśmiech.
- Dzień dobry chłopcy.
Alec odpowiedział jej uprzejmie i lekko sie uśmiechnął, natomiast Magnus od razu skierował się do ojca, który przytulił go i poklepal po plecach.
- Jak dobrze że jesteś synu, tesknilismy - powiedział Asmodeus i uscisnal go jeszcze mocniej.
Po chwili Magnus odsunąl się.
- Pamiętasz Aleca ...- jego wzrok powędrował na niebieskookiego.
Asmodeus spojrzał na Lightwooda i szeroko się uśmiechnął.
- Tak...chłopak który wczoraj szukał twojej sypialni.
Magnus spojrzał zaskoczony na przyjaciela , a ten tylko wzruszył ramionami i niewinnie uśmiechnął, choć jego policzki pokrył pokaźny rumieniec.
CZYTASZ
Friends with benefits
FanfictieAlec i Magnus to przyjaciele, jednak pewnego wieczora coś między nimi zmienia się, wkrótce stają się oni przyjaciółmi z korzyściami. Jak potoczą się ich losy?