13

2.6K 96 16
                                    



Alec otworzył oczy i zmrużył je natychmiast, zdecydowanie za jasno. Zerknal na zegarek. 9.00. Więc gdzie jest Magnus? Poszedł wziąć szybki prysznic. Wrócił do pokoju w ręczniku
owiniętym wokół bioder. Oparl się o biurko rękami , westchnal gleboko. Wspomnienia wczorajszej nocy uderzyły w niego jak fala rozbijająca się o skały. Jakim cudem nie miał kaca ? Po chwili poczuł jak przylega do niego umięśniony tors a później gorący oddech na swoim karku. Duże dłonie Magnusa ścisnęły jego biodra, a usta zassały się na bladej szyi.


- Mags- wymruczał chłopak zadowolony.


- szzz-uciszył go i szybko obrócił w swoich ramionach. 


Jego ręce złapały za pośladki i podciagnely do góry sadzając na biurku. Azjata rozchylił jego nogi sunąc rękami po jego udach w kierunku krocza. Lightwood przylgnął do niego mocno odchylajac głowę do tylu i dając Magnusowi lepszy dostęp do szyi. Wplótł palce w jego włosy i szarpnął, gdy poczuł nidelikatne zęby przy swoim uchu. Silny uścisk smukłych dłoni na jego talii podniecał go jeszcze bardziej. Bane odsunal się od niego na chwilę, by tuż po chwili zaatakować łapczywie jego usta. Alec nawet nie starał się walczyć o dominację, poddał się całkowicie złotookiemu i rozpadał się od jego dotyku.


- Tylko ja mogę cię tak całować - powiedział Magnus głębokim głosem, jego oczy pociemniały z podniecenia lub ... gniewu?

 
Zbiło to czarnowłosego z tropu, ale rozproszyły go kuszące wargi całujące go namiętnie. Zebrał myśli i głośno zaczerpnął oddechu. Magnus już nachylał się do pocałunku kiedy został powstrzymany. Spojrzał pytająco na dlon rozpostsrtą na jego klatce piersiowej, tam gdzie jego turkusowy satynowy szlafrok rozchylał się na boki. 


- Czy ty jesteś na mnie zły? - Alec z trudnością potrafił złożyć zdanie.


-Zły? - powtórzył Bane z kpiną w glosie. - Alec nie chcesz wiedzieć jak wkurwiony jestem -mówiąc to pchnął biodrami mocniej i chłopak mógł poczuć jego erekcję na swoim udzie.


- Nawet kurwa nie pytaj jak cie znalazłem, w ilu barach byłem - Jego oczy błysnęły w złości. 


Potem wszystko potoczyło się szybko, Alec był pod całkowitą kontrolą rozgniewanego chłopaka. A jednak był całkiem rozluźniony, ufał mu ponad wszystko. Bane z niecierpliwością odwrócił go ponownie i zerwał z niego ręcznik zanim się o niego oparł. Pociągnął za luźno zawiazany pasek szlafroka, który zsunal się z jego ramion i upadł na podłogę. Wyciągnął lubrykant z szuflady i zaczął przygotowywać chłopaka. Sam był zdziwiony z jaką delikatnością to robił, mógł być zły ale nie chciał go skrzywdzić. Nie mógł też nic poradzić na tę frustrację, która nim pokierowała. Kiedy już chłopak był idealnie rozciągnięty, wyjął z niego palce zahaczając kciukiem o jego dziurkę. Przygryzł swoje wargi na samą myśl że zaraz w nim będzie i wypieprzy to tak mocno, że wybije mu tym z głowy innych facetów. Bo nikt nie da mu tego, co tylko Magnus jest w stanie mu dać. Wszedł w niego stanowczo i szybko, jednym ruchem znalazł się w nim cały. Alec się spiął ale tylko na chwilę. Duże dłonie Banea zaciśnięte na jego biodrach dawały ból, ale nie mógł powiedzieć że mu się to nie podoba. Jego twarz wykrzywił grymas, kiedy chłopak zaczął się w nim poruszać. Azjata narzucil szybkie tempo, a Alec czuł to mocno i głęboko. Za każdym razem krawędź biurka wbijała się w jego brzuch i to też bolało. Jednak gdy w końcu poczuł to w TYM punkcie. Kurwa, mógł nigdy nie przedstawać. Pchał zapalczywie z każdym razem mocno trafiając w prostatę. Magnus był podniecony i zachwycony każdym jekiem wydostającym się z ust czarnowłosego. 


- No dalej kotku, wiem że Ci się podoba- wysapał przy uchu niebieskookiego, jego wzrok skupił się chwilowo na miejscu gdzie jego zabrzmiały penis znikał w chłopaku, w tym doskonałym kształtnym tyłku - dojdź dla mnie.


Alec choć chciał nie mógł znaleźć tarcia, a jego erekcja aż pulsowała. Westchnął z ulgą gdy poczuł wokół niej dłoń z licznymi pierścionkami. Nie potrzebował dużo więcej. Jego tyłek był już obolały a Magnus dalej go torturował. 


- Magnus-wycharczał i zaczął szczytować rozlewając się w jego dłoni. 


Złotooki uśmiechnął się zadowolony i na chwilę zanurzył w nim głęboko, zaprzestając ruchów.
Nogi Aleca się trzęsly i gdyby nie to, że azjata przyciska to mocno do blatu pewnie by upadł. Poczuł jak przyjemne wypełnienie znika i nagle został obrócony twarzą do niego. Poczuł ma swoim udzie mokrego i twardego penisa. Magnus wplótł swoją czystą dłoń w jego włosy i powoli pociągnął Aleca w dół aż wylądował na swoich kolanach. Drugą dłonią zaczął się stymulować, Lightwood patrzył swoimi ogromnymi pieknymi oczami przed siebie. Posłusznie otworzył usta i wystawił język. ten widok sprawił że Azjata doszedł i sperma trysnęła na twarz jego pięknego anioła. Niebieskie oczy wpatrywały się teraz w te jego, Alec zamknął usta i przełknął wszystko. KURWA był takim bałaganem. I to dzięki Magnusowi.


- Zadzwoniłeś do mnie kiedy randka nie wypaliła - wyrzucił z siebie kociooki.


- To nie była randka - odparł cicho chłopak.


Magnus nie mógł uwierzyć, że nagle stał się taki niewinny.


- A Scott to wiedział? - uniósł swoją brew


- Tak, powiedziałem mu na początku. I poza tym... - dodał w wahaniem-zadzwoniłem do Ciebie,bo chciałem Cię zobaczyć.


Ciepło napłynęło do piersi Azjaty otulając i ściskając za serce. Przesunął dłoń z jego włosów i ujął czule za podbródek 


- Alec... gdybym wiedział wcześniej, nie byłbym taki niedelikatny, przepraszam .... Ja... 


- A czy ja narzekam? -odparł z figlarnym uśmieszkiem 



🍆🍆💦

Friends with benefitsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz