- Nie sądzisz, że to męczące?
- Dzień dobry. Ciebie też miło widzieć siostrzyczko -odparł Alec zamykając za sobą drzwi wejściowe.
- Mhmm, czyżby?
Dziewczyna stała przy ekspresie zastanawiając się nad wyborem kawy.
Z jej miny łatwo było wyczytać irytację. Zatrzymał się na chwilę obserwując siostrę.
- Izzy, co się stało?
- Chcesz kawy? - odpowiedziała wymijająco.
- Poproszę - westchnął i usiadł na jednym ze stołków w kuchni.
To będzie ciężka rozmowa, ale po to tu jest jako starszy brat -całkowicie dla niej.
Czarnowłosa położyła przed nim pełny kubek i usiadła obok.
- Czy to nie męczące? -powtórzyła i wzięła łyk napoju.
Czuł się zdezorientowany.
- Nie mam pojęcia o co ci chodzi. Możesz jaśniej?
- Nie domyślisz się ? Hmmm... Magnus też nie.
Zmarszczył brwi patrząc wyczekująco.
- Powiedz mu, że go kochasz.
- Ja nie.. – zaczął, ale dziewczyna powstrzymała go gestem.
- Oboje wiemy, jaka jest prawda. Przestań przed tym uciekać, ile jeszcze czasu masz zamiar zmarnować?
Nie powiedziała mu nic nowego, nic czego już by nie wiedział. Jednak w jednym nie miała racji, czas z Magnusem nie był czasem zmarnowanym. Kochał go naprawdę mocno. Płonął miłością i prawdopodobnie spłonie doszczętnie przez to nieodwzajemnione uczucie. I ta świadomość, że mimo gdyby bardzo chciał, Magnus nie pokocha go w TEN sposób. Może go kochać po sexie, przed sexem, a nawet w trakcie, ale nie pokocha go ponad życie.
- Magnus .... Izzy, wiesz jaki on jest. Nie szuka miłości.
- A co jeśli znalazł przypadkiem? Był tu wczoraj i na ciebie czekał. Wypadł jak oparzony, kiedy zadzwoniłeś. Jesteś ślepy, jeśli myślisz, że on Cię nie kocha.
Zabrała swoją kawę i poszła do swojego pokoju. Isabelle chciała jedynie szczęścia swojego brata, nie wiedziała co dokładnie się wydarzyło, ale widziała że coś się zmieniło między chłopakami. Kibicowała im z całego serca i zadręczała myślami, co zrobić by im pomóc. Postawiła na szczerą rozmowę. Jeśli to nie pomogło, to koniec z dyskretnym pomaganiem. Rozpowie wszystkim, że są razem i powodzenia w tłumaczeniu " nie kocham go" - głupszej rzeczy w życiu nie słyszała. Pukanie do drzwi przerwało jej dumanie i wyłoniła się zza nich czarna czupryna.
- czemu tak myślisz? On jest moim przyjacielem. To normalne że po mnie przyjechał, że się martwił. To jest to, co robią przyjaciele.
Pomijając inne rzeczy, które oni robią, a których przyjaciele nie powinni robić.
Brew dziewczyny powędrowała do góry, ale nim zdążyła coś powiedzieć, chłopak zgromił ją wzrokiem.
- Nie osądzaj.
- Nie robię tego... -no może troszeczkę, ale nic złego na myśli nie miała - chce tylko powiedzieć, że przyjaciel nie byłby zazdrosny o randkę.
Alec nie musiał dopytywać jak bardzo był zazdrosny. Odczuł to dzisiejszego poranka dogłębnie. Ale czy to już jest dowód ? W ich relacji Magnus mógłby być zazdrosny, jeśli powiedzmy ... Uważał, że Alec należy do niego czysto fizycznie. Niebieskooki schował swoją udręczoną twarz w rękach. O czym on w ogóle myśli? Przecież Magnus taki nie jest, nie dla niego. To nigdy nie był tylko sex, zawsze coś czułego, poczucie bezpieczeństwa i brak powodów do wstydu...
CZYTASZ
Friends with benefits
FanfictionAlec i Magnus to przyjaciele, jednak pewnego wieczora coś między nimi zmienia się, wkrótce stają się oni przyjaciółmi z korzyściami. Jak potoczą się ich losy?