05.07

3.8K 228 211
                                    

Weszłaś głębiej i wtedy Twoim oczom ukazała się reszta Stray Kids starających się opanować kroki nowej choreografii. Jako pierwszy zauważył Cię Jisung, który bezzwłocznie przerwał wykonywaną czynność i podszedł do Ciebie. Nim się obejrzałaś, zostałaś otoczona przez resztę członków.

- To ty jesteś [T.I.], o której hyung nam tyle opowiadał? - zaczął Han, uważnie Ci się przypatrując.

- Chan opowiadał nam o Tobie w samych superlatywach! - dodał entuzjastycznie Jeongin.

- Poczekajcie chłopaki, dajcie jej cokolwiek odpowiedzieć - zaśmiał się Felix, opierając się o ramię Changbina.

Przez chwilę zastanawiałaś się nad odpowiedzią. Chciałaś wywrzeć na członkach Twojego ulubionego zespołu jak najlepsze wrażenie.

- Tak, to ja - wypaliłaś w końcu, dodając po chwili - Bardzo się cieszę, że mogę was poznać. Uwielbiam Stray Kids i muzykę, którą tworzycie.

Na Twoje słowa chłopacy uśmiechnęli się szeroko.

- Nam też jest miło Ciebie poznać, [T.I.] - odpowiedzieli chórem, na co zaśmiałaś się lekko.

Wreszcie do sali powrócił lider grupy, zarządzając powrót do treningu. Zajęłaś miejsce na krześle w rogu sali i zaczęłaś obserwować chłopaków. Wreszcie z głośników zaczęły lecieć pierwsze nuty piosenki, która niemalże od razu wpadła Ci w ucho. Wtedy członkowie zespołu zaczęli swój układ. Obserwowałaś, z jak ogromną precyzją wykonują każdy swój ruch. Minho od czasu do czasu korygował resztę i pilnował, aby każdy tańczył w jednym rytmie. Byłaś tak podekscytowana możliwością oglądania ich na żywo, że nawet nie zauważyłaś, kiedy minęło te czterdzieści minut. Po upływie tego czasu cały zespół udał się do szatni, zostawiając Cię samą na sali treningowej. Korzystając z okazji, podeszłaś do lustra i zaczęłaś przypominać sobie kroki do refrenu piosenki WINNER "Really Really", których uczyłaś się jeszcze przed przyjazdem do Korei. Po kilku minutach tańca zorientowałaś się, że jesteś obserwowana. Szybko odwróciłaś się i ujrzałaś Chrisa, który opierał się o framugę drzwi, a Twoje policzki szybko przybrały bladoróżowy kolor.

- Wyglądasz uroczo jak tańczysz - powiedział lider, uśmiechając się do Ciebie - To jak, idziemy?

Pokiwałaś z aprobatą głową, a następnie oboje wyszliście z sali. Po drodze zaszliście jeszcze do szatni, aby pożegnać się z resztą zespołu i opuściliście budynek, kierując się w stronę samochodu bruneta.

- Mam jeszcze małą prośbę - zaczęłaś niepewnie, kuląc się z zażenowania na siedzeniu - Czy moglibyśmy po drodze zajechać do jakiegoś supermarketu? Muszę zrobić zakupy na kolejne dni, skoro odnalazłam już swój portfel.

- Jasne - odparł chłopak, siadając na miejscu kierowcy.

Jazda do pobliskiego marketu minęła Wam bardzo szybko. Jednakże atmosfera między Wami wciąż była dość niezręczna i napięta. Zaparkowaliście pojazd na pobliskim parkingu, a następnie skierowaliście się w stronę sklepu. W międzyczasie Chris naciągnął na swoją głowę kaptur, a twarz starannie ukrył pod czarną maseczką. Weszliście do sklepu, zaszywając się wśród niezliczonych alejek w poszukiwaniu odpowiednich produktów. Stojąc przy dziale z płatkami śniadaniowymi, ukradkiem zerknęłaś na Chana, który wydawał się być czymś zaniepokojony. Powoli odwróciłaś się za siebie i Twoim oczom ukazały się dwie bacznie Was obserwujące młode Koreanki. Szybko skręciłaś w kolejną alejkę, wyjmując telefon i szukając numeru lidera.

DO: Chan

Nie chcę sprawiać Ci niepotrzebnych problemów, dlatego mam pewien pomysł. Przepraszam, bo może wydać się odrobinę niestosowny. Moje mieszkanie jest niedaleko i możemy tam pojechać. Ugotuję nam coś, a Ty będziesz miał gwarancję, że nikt Cię nie rozpozna.

Po wysłaniu wiadomości spojrzałaś na Chrisa, gestem pokazując mu, aby wyjął telefon i odczytał ją. Po chwili brunet wykonał Twoją prośbę.

OD: Chan

Nie mam żadnych przeciwwskazań. Swoją drogą to miłe z Twojej strony, że troszczysz się o mnie i moją reputację.

Kiedy tylko przeczytałaś wiadomość zwrotną, kąciki Twoich ust uformowały się w szeroki uśmiech. Po chwili zastanowienia, ponownie skupiłaś wzrok na ekranie telefonu.

DO: Chan

Co powiesz na gulasz z pastą gochujang*?

OD: Chan

Jestem otwarty na propozycje i zjem wszystko, co zaserwujesz.

Następnie szybko wzięliście z półek resztę potrzebnych produktów i skierowaliście się do kas, aby za nie zapłacić. Po zapakowaniu wszystkich siatek z zakupami do bagażnika, pojechaliście w stronę Twojego domu, który znajdował się zaledwie dziesięć minut drogi od sklepu. W końcu dotarliście na miejsce i przekroczyliście próg mieszkania, kierując się w stronę kuchni, aby odłożyć siatki. Z pośpiechem rozpakowałaś zakupy i zajęłaś się przygotowaniem obiecanego posiłku. Tymczasem Chan zajął miejsce na jednym ze stołków przy wysepce kuchennej, uważnie obserwując Twoje poczynania. 

Wreszcie po trzydziestu minutach posiłek był gotowy. Postawiłaś gulasz na środku wysepki kuchennej, a następnie nakryłaś do 'stołu', odpowiednio układając talerze oraz pałeczki. Kiedy po raz kolejny upewniłaś się, że wszystko, co potrzebne, zostało już przyniesione, zajęłaś miejsce obok Chrisa i oboje zaczęliście jeść.

- Jest przepyszne. Chyba musisz mnie częściej do siebie zapraszać - powiedział chłopak, zjadając kolejny kawałek fermentowanej kapusty.

- Dziękuję - odparłaś nieśmiało, a Twoje policzki delikatnie nabrały koloru poprzez komplement od chłopaka. Po tych słowach między Was ponownie zawitała niezręczna cisza, która na szczęście nie trwała zbyt długo.

- Może opowiedziałabyś mi coś o sobie? - zaczął brunet, drapiąc się nerwowo po głowie - W końcu, skoro mamy nawiązać współpracę i widzieć się częściej to chciałbym być z Tobą w dobrych stosunkach i poznać Cię bliżej.

Przez chwilę zastanawiałaś się nad odpowiedzią. Trudno było Ci się otworzyć i z lekkością opowiadać o sobie po przeżyciach ze szkoły. Jednakże Chan nie był Ci aż tak obcy, jak ludzie, których musiałaś widywać codziennie. On w porównaniu do nich był z Tobą szczery. Ponadto, brunet już od pierwszego spotkania pokazał Ci, że możesz na niego liczyć i mimo Waszej krótkoterminowej znajomości, zdążył udowodnić to już kilka razy.

- Jak już zapewne wiesz, nazywam się [T.I.] i pochodzę z [T.K.]. Od dziecka moją pasją były śpiew oraz nauka języków, a największym marzeniem odwiedzenie Korei Południowej. Ten kraj zaimponował mi swoją piękną kulturą, muzyką, językiem. Dzięki rodzicom, którzy zafundowali mi dwumiesięczny wyjazd mogłam spełnić to marzenie. Niestety pod koniec sierpnia będę musiała wrócić do swojego kraju, gdzie najprawdopodobniej zacznę jakieś studia bądź pracę. o chyba tyle - powiedziałaś niemalże na jednym wdechu.

Po Twojej wypowiedzi z twarzy Chrisa zniknął ten piękny, pełen radości uśmiech. Został zastąpiony przez wyraz zdziwienia oraz lekkiego rozczarowania. Przez kolejne minuty siedziałaś, wpatrując się w jego smutne oczy, zastanawiając się, czy powiedziałaś coś nietaktownego. Jednak, kiedy już miałaś się odezwać, chłopak uprzedził Cię.



。。。

pasta gochujang* - to nieodłączny składnik kuchni koreańskiej; stosuje się ją głownie w gulaszach i jako składnik różnego rodzaju sosów i dipów.

ɪᴍᴀɢɪɴᴇ: ʙᴀɴɢ ᴄʜᴀɴOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz