Przez ostatnie kilka dni codziennie spotykałaś się z Chrisem. Wydawałoby się, że wszystko wróciło do normy. Niestety nie było to prawdą. Teraz spotykaliście się jedynie jako przyjaciele, chociaż niektóre gesty oraz słowa przez Was wypowiadane mogły sprawiać wrażenie, jakbyście byli dla siebie kimś więcej. W głębi serca kochałaś Chrisa, ale nie chciałaś ponownie ryzykować straceniem go. Te kilka tygodni, kiedy nie mieliście ze sobą kontaktu były dla Ciebie istnym emocjonalnym koszmarem. Snem, z którego jak najszybciej chciałaś się wybudzić. Tamte dni przepełnione były tęsknotą za jego osobą i mimo obecności przyjaciół nie mogłaś o nim zapomnieć.
Szliście obok siebie ulicą, gdzie wręcz roiło się od straganów z różnej maści jedzeniem. Wszędzie unosił się kuszący zapach koreańskich przysmaków, które zdążyłaś pokochać przez ostatnie tygodnie. Zerknęłaś ukradkiem na Chrisa i w tym samym czasie, on zrobił to samo. Wasze spojrzenia spotkały się i żadne z Was nie chciało przerywać tego kontaktu. Im dłużej wpatrywałaś się w ciemne oczy chłopaka, tym bardziej się w nim zakochiwałaś.
- [T.I.], usiądziemy? - wypalił nagle Chan, przerywając ciszę między Wami, która ,o dziwo, w żaden sposób nie wydawała się być niezręczna. Następnie wskazał ręką na pobliską knajpę - Ostatnio jadłem tu z Changbin'em i Felixem. Mają dobre jedzenie.
Pokiwałaś z aprobatą na jego słowa, a następnie oboje podeszliście do lady. Zaczęłaś szukać portfela w torebce, lecz chłopak złapał Cię za nadgarstek, po czym powiedział:
- Ja zapłacę.
Zdziwiona popatrzyłaś na chłopaka.
- Channie, nie trzeba... - zaczęłaś, jednak nie dane było Ci skończyć.
- Zapłacę - wtrącił się Chris, po czym zwrócił się do ekspedientki - Poproszę dwa razy kimbap*, tteokbokki* i dakkochi* oraz dwie butelki soju.
Kobieta pokiwała twierdząco głową. Następnie chłopak zapłacił za posiłek, odbierając tacę z jedzeniem. Potem oboje odeszliście od lady i zajęliście najmniej widoczne miejsce w pawilonie. Całość znajdowała się na powietrzu, przez co miałaś idealny widok na zatłoczoną o tej porze ulicę. Powoli zaczynało robić się ciemniej i miasto zaczynało budzić się do życia. Kochałaś Seul nocą, a zwłaszcza to, jak pięknie był wtedy oświetlony. Czasami wieczorem wychodziłaś na balkon, aby oglądać kolorowe miasto. Ten widok zawsze Cię inspirował.
Po chwili zerknęłaś z powrotem na Chrisa, krzyżując Wasze spojrzenia. Chłopak uśmiechnął się do Ciebie, po czym podał Twoją porcję.
- Lepiej zjedz, bo wystygnie - powiedział, po czym otworzył butelkę soju i rozlał trunek do dwóch szklanek, podając Ci jedną z nich - Wznieśmy toast za dzisiejsze spotkanie i za to, że udało nam się pogodzić.
- Wznieśmy więc toast - odparłaś, po czym stuknęliście się naczyniami i wzięliście łyk napoju.
Poczułaś, jak alkohol powoli rozgrzewa Twoje ciało. Następnie odstawiłaś szklankę i zaczęłaś jeść. Po chwili Chris zrobił to samo, biorąc się za szaszłyki.
- Dziękuję za posiłek, Channie - powiedziałaś, uśmiechając się do chłopaka - Jednak następnym razem to ja zapłacę, muszę się odwdzięczyć.
- Drobiazg - odparł lider, po czym wziął kolejny łyk soju i dodał - Muszę Ci coś wyznać.
Spojrzałaś na chłopaka z konsternacją na twarzy. Ze zniecierpliwieniem czekałaś aż Chris rozwinie swoją myśl. Upiłaś kolejny łyk trunku, czując gorąc spowodowany alkoholem. Miałaś słabą głowę do picia, jednak w tamtym momencie nie było to dla Ciebie ważne.
- [T.I.], chciałem Cię jeszcze raz bardzo za wszystko przeprosić. Jest mi naprawdę głupio z powodu tamtej sytuacji i nie mogę sobie wybaczyć, że posądziłem Ciebie o coś takiego - powiedział, wpatrując się w Twoje oczy przepraszającym wzrokiem.
- Channie, przecież już wszystko sobie wyjaśniliśmy i ci...
- [T.I.], kocham Cię - wypalił lider, ponownie przerywając Twoją wypowiedź - Wiem, że obiecaliśmy sobie zostać tylko przyjaciółmi, ale ja po prostu tak nie mogę. Kiedy Ciebie widzę, mam ochotę zamknąć Cię w swoich ramionach i czule pocałować. Wciąż myślę o naszych wspólnych momentach sprzed kłótni i chciałbym wrócić do tamtych czasów. Oczywiście, jeśli nie będziesz chciała, zrozumiem. W końcu nasze rozstanie to głównie moja wina - po tych słowach, zaśmiał się nerwowo - Umiem zapanować nad ósemką członków w dormie, a nie potrafię opanować swojego serca.
- Jego nie da się kontrolować - odparłaś po chwili, a po Twoim policzku spłynęła pojedyncza łza - Uczucia żądzą nami i jedyne co możemy zrobić, aby sobie ulżyć to powiedzieć o nich. Nie mam do ciebie żalu za to, co się stało. Prawda jest taka, że mimo tej całej awantury nie przestałam cię kochać. Przez dwa tygodnie rozłąki odchodziłam od zmysłów, myśląc o tobie i naszych wspólnych chwilach. Płakałam praktycznie codziennie i ani Jisung ani Bambam nie potrafili mnie pocieszyć. Nawet nie wiesz, jak szczęśliwa byłam, kiedy się pogodziliśmy. Wtedy ponownie nabrałam sił i odżyłam w marzeniu, że wszystko ponownie się ułoży. Kocham cię, Channie.
Przez chwilę chłopak siedział z wymalowanym na twarzy wyrazem zdziwienia oraz ulgi. Nie minął moment, a Ty poczułaś jego ciepłą dłoń na swojej. Spletliście ze sobą Wasze palce, wpatrując się głęboko w swoje oczy, które wyrażały więcej niż mogłoby się wydawać.
- [T.I.], chciałabyś do mnie wrócić? - powiedział lider, delikatnie gładząc kciukiem Twoją dłoń.
- Tak - odpowiedziałaś niemalże od razu.
W tamtym momencie nie liczyło się dla Ciebie nic innego niż siedzący naprzeciw brązowowłosy chłopak. Rozsądek stracił na znaczeniu, a długo trwającą wojnę wygrało serce, które podpowiadało Ci, że podjęłaś dobrą decyzję.
Z uśmiechem na ustach zerknęłaś na pięknie oświetloną ulicę, a następnie na niemalże bezchmurne niebo, na którym widniały już pojedyncze gwiazdy. Jedna z nich siedziała właśnie przed Tobą, trzymając Cię za rękę i oświetlając każdy Twój dzień.
- Chcę do ciebie wrócić - dodałaś po chwili, a następnie złączyliście Wasze usta w czułym pocałunku, zupełnie nie przejmując się ludźmi wokół. W tamtym momencie liczyliście się tylko Wy i miłość, która wreszcie przezwyciężyła wszystkie przeciwności...
A przynajmniej tak Wam się wydawało.
。。
Dakkochi* - szaszłyki z kurczaka i warzyw z dodatkiem sosu
Tteokbokki* - kluski zrobione z mąki ryżowej maczane w pikantnym sosie
Kimbap* - koreańska wersja sushi
CZYTASZ
ɪᴍᴀɢɪɴᴇ: ʙᴀɴɢ ᴄʜᴀɴ
FanfictionWyobraź sobie, że Twoje największe marzenie o wyjeździe do Korei spełnia się. Jednak, gdy przez przypadek na swojej drodze spotykasz lidera zespołu Stray Kids, Twoje życie zmienia się o 180°. Jak dalej potoczy się Wasza historia? #42 in kpop 201812...