19.07

2.8K 171 125
                                    

- Muszę czegoś spróbować - powiedział, złączając Wasze usta w pocałunku.

Byłaś zszokowana zaistniałą sytuacją. Niemalże od razu odepchnęłaś od siebie Jisunga, policzkując go. Chłopak przez chwilę spoglądał na Ciebie zdziwiony, jakby nie spodziewał się po Tobie takiej reakcji.

- Dlaczego mnie pocałowałeś?! - krzyknęłaś, a łzy zaczęły spływać kaskadami po Twoich policzkach - Kocham Cię, Jisung, ale jedynie jako przyjaciela. Jestem związana z Chanem, czy to tak trudno zrozumieć? 

Wybiegłaś z balkonu, kierując się w stronę drzwi wyjściowych. Po drodze minęłaś zdziwionego Changbina, który posłał Ci pytające spojrzenie. Ty jednak zignorowałaś go i opuściłaś dorm Stray Kids. Szybko pobiegłaś na najbliższy przystanek i wsiadłaś do pierwszego lepszego autobusu. Chciałaś być sama i tylko to się dla Ciebie w tamtym momencie liczyło. Łzy bezsilności nie przestawały spływać po Twoich policzkach. Byłaś wściekła zarówno na siebie, jak i Jisunga za zaistniałą sytuację. Jak masz teraz spojrzeć w oczy Chrisowi?

Przez następne pół godziny bezsensownie jeździłaś autobusem, próbując poukładać sobie wszystko w głowie. W końcu jednak wysiadłaś na najbliższym przystanku i postanowiłaś pójść do domu pieszo. Idąc, zerknęłaś na ekran swojego telefonu. Miałaś pięć nieodebranych połączeń od Chrisa, dwa od Changbina oraz jedno od Jisunga. Jednym ruchem wyłączyłaś urządzenie, chowając je z powrotem do torby.

Niedługo potem dotarłaś na miejsce. Odłożyłaś swoją torbę na komodę, a następnie położyłaś się na swoje ogromne łóżko w sypialni. Wróciłaś myślami do porannych wydarzeń i znów zalałaś się łzami. W pewnym momencie usłyszałaś dzwonek do drzwi. Szybko otarłaś łzy, idąc do holu i spoglądając przez wizjer. Kiedy zobaczyłaś Chana, wzięłaś głęboki wdech i otworzyłaś drzwi.

- Dzięki Bogu, martwiłem się - powiedział brunet, przyciągając się do Ciebie i zamykając w szczelnym uścisku - Dlaczego nie odbierasz od nikogo telefonu i znikasz bez słowa?

Przez dłuższą chwilę trwaliście tak wtuleni w siebie. Między Wami nastała dość niezręczna cisza przerywana jedynie nierównym biciem Waszych serc.

- Przecież widzę, że coś się stało - odezwał się Chan, odgarniając niesforne kosmyki włosów z Twojej twarzy - Powiesz mi?

Nie odpowiedziałaś nic, a zamiast tego wtuliłaś się w tors chłopaka, łkając cicho. Staliście tak przez dłuższą chwilę, nic nie mówiąc. Chan przez cały czas gładził Cię po plecach, od czasu do czasu szepcząc "będzie dobrze, jestem z Tobą". W końcu jednak odsunął się od Ciebie, kładąc swoje dłonie na Twoich ramionach.

- Nawet nie myśl, że zostawię Cię w takim stanie - Spojrzał Ci prosto w oczy - Zostanę z Tobą, [T.I.].

Pokiwałaś głową z aprobatą, a następnie skierowałaś się do łazienki, aby wziąć zimny prysznic. Kiedy woda strużkami spływała po Twoim nagim ciele, rozmyślałaś nad tym, czy powinnaś powiedzieć Chanowi o pocałunku z Jisungiem. Nie chciałaś go okłamywać, z tym bardziej budować związku na kłamstwie, które w każdej chwili mogłoby wyjść na jaw. Kochałaś Chrisa całym sercem i nie wyobrażałaś sobie życia bez niego.

Postanowiłaś porozmawiać jutro z Changbinem o całej sytuacji. Był drugą osobą po Jisungu, do której miałaś całkowite zaufanie. Wiedziałaś, że chłopak z pewnością Ci coś doradzi i pomoże.

Wyszłaś z łazienki ubrana w swoją ulubioną piżamę składającą się z czerwonej bluzki na ramiączka oraz krótkich szortów w serduszka o tym samym kolorze. Kiedy tylko lider Cię dostrzegł, uśmiechnął się promiennie, ukazując tym samym swoje dołeczki.

- Wyglądasz uroczo w tym stroju - powiedział, po czym podszedł bliżej, obejmując Cię w pasie i składając czuły pocałunek na Twoim czole - Wezmę szybki prysznic i zaraz do Ciebie wrócę, kochanie.

Po tych słowach brunet wszedł do łazienki, zostawiając Cię samą w przedpokoju. Po Twojej głowie wciąż wybrzmiewało jedno słowo - kochanie. Jeszcze nikt nigdy nie zwracał się tak do Ciebie. Wzruszona skierowałaś się w stronę sypialni, kładąc się na łóżku. Po kilku minutach dołączył do Ciebie Chris. Przysunął się bliżej Ciebie, oplatając swoje dłonie wokół Twojej talii. Złączyłaś razem Wasze palce, spoglądając na nie, jak na najpiękniejszy obrazek. Po chwili Chan złożył pocałunek na Twojej szyi, na co kąciki Twoich ust uniosły się lekko.

- Kocham Cię, [T.I.] - szepnął niskim głosem prosto do Twojego ucha - Nieważne, co by się działo, zawsze będę u Twojego boku. Możesz powiedzieć mi o wszystkim, a ja nigdy Ciebie nie odtrącę. Dobranoc, kochanie.

Pojedyncza łza spłynęła po Twoim policzku. Zaczęłaś zastanawiać się, czym zasłużyłaś sobie na takiego anioła, jakim był Chris. Nie naciskał na Ciebie, tylko starał się poprawić Ci humor swoją obecnością. Dbał o Ciebie i troszczył o Twoje dobro, a Ty zupełnie mimowolnie zdradziłaś go z Jisungiem. Z tymi właśnie myślami zasnęłaś, wyczekując następnego dnia. 






ɪᴍᴀɢɪɴᴇ: ʙᴀɴɢ ᴄʜᴀɴOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz