24. Ciemność

437 32 11
                                    

Znowu kolejny.. dzień i budzi mnie widok... Matta który wsadził sobie gałązki bzu do włosów...
- Matt.... ja jeszcze śpię.. - warknęłam.
- Ale nie dość że ładnie wyglądam to też ładnie pachne!! - Powiedział zadowolony.
Postanowiłam zakończyć to więc wzięłam poduszkę i mu... przypierdoliłam w twarz.
- Tylko nie moja piękna twarz! -Chwycił za lustro i sprawdzał czy nic mu się nie stało a ja zaczęłam się cicho śmiać, szczerze mówiąc obudziłam się ponad godzinę temu.. więc nie chciałam spać.. ale nie chciałam też..słuchać Matta od samego rana!
Wstałam i zeszłam na dół, ponieważ przypomniałam sobie co działo się wczoraj zagościł na mej twarzy uśmiech. Matt i te jego pomysły obcięcia bzu Eduardo.
Pachniało bzem.. nic dziwnego bo zielonek ozdobił nim kuchnię.
- Tom.. czy mógłbyś przełączyć to coś na mój ulubiony program? -spytał Edd.
- Nie będę oglądać niczego!!!

Miałam laga mózgu.. jakiego niczego?
Po chwili jednak przestali się kłócić bo Ringo zachciał jeść więc Eddek musiał go nakarmić.
Podeszłam do Edda, i patrzyłam jak karmi kota.
- Jak spałaś? -spytał Edd patrząc na mnie z kocim uśmiechem.
- Mogło być lepiej..
- Dlaczego? Co się stało?
- Od samego rana... Matt chwalił mi się jakie ma odjechane gałązki w włosach..
- Edd wybuchł głośnym śmiechem a ja wraz z nim. Tom patrzył na nas jak na idiotów jednak jak mu powiedzieliśmy to, to dołączył do nas. Po chwili do salonu wbiegł Matt.
- Chłopaki i dziewczyny pomocy! A co jak w tym bzie były jakieś wszy albo kleszcze?!  - Spytał przerażony.
- To bez Eduardo więc wszystko możliwe. - Powiedziałam na żarty ale Mathew wziął to na poważnie i zaczął biegać po całym domu.
- Matt.. z tego co ja wiem to Eduardo.. dba o wszystko co jego więc.. bez nie mógł mieć wszy. - Powiedział Tom i złagodził sytuację.
* Time skip 13.55 *
Chłopaki mnie wysłali do sklepu po różne rzeczy.. super co?
Szłam sobie drogą i nie zwracałam uwagi na.. zupełnie nic. Ktoś mnie złapał od tyłu i wbił strzykawkę.. z czymś tam.. nie wiem ponieważ zasnęłam. Gdy się obudziłam byłam przywiązania do krzesła w całkowicie czarnym pokoju... czułam że nie jestem tu sama... więc zaczęłam się bać..

Edd... pomóż mi..

Edd... proszę..

Edd jeżeli to ty... to wiedz że to nie jest... śmieszne.

Myślałam aż drzwi się otworzyły.




|prawie w każdym opowiadaniu jest porwanie więc czemu by nie? XD|

Edd x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz