Gdy wróciłam do domu, Mama od razu zwróciła na mnie uwagę a szczególnie na Szarego kota przez którego prawie się zabiłam.
Mamo- Co to za kot?
Ty- Znalazłam go, wyglądał na zagubionego - Więcej nie mówiłam jakby się dowiedziała że poświęciłam prawie życie to zakazała by mi się trzymać koło drogi chociaż i tak mam 17 lat i za niedługo będę pełno letnia, ona mimo to zajmowała się mną jak 7 latkiem.
Ty- Może tu zostać mamo? Proszę! - Zrobiłam maślane oczka do mamy i raz patrzyłam na kota a raz na mamę.
Mama- Do puki nikt po niego się nie zgłosi możesz go zatrzymać.
Miałam wielki uśmiech na twarzy i wykrzyczałam głośne ,,Yey!" Ponieważ bardzo się cieszyłam że mama pozwoliła mi zachować Szarego kota. Poszłam z kotem na górę zobaczyć mój pokój, gdy weszłam zauważyłam że w moim pokoju również są meble ale bardzo ładne. Ściany były niebieskie pościel na łóżku którą pewnie mama mi dała miała kolor żółto-zielony a poduszka miała kształt jednorożca, Przypomniało mi się że gdzieś gdy miałam 15 lat kupiłam tą poduszkę ponieważ miałam fioła na jednorożce. Kot od razu zajął sobie miejsce na moim łóżku na co głośno westchnęłam, rozpakowałam swoją walizkę i zaczęłam składać ubrania. Koło moich ubrań grasował Futrzak, wąchał dotykał noskiem moich ubrań i patrzył na nie z miną typu ,,Po co to jest?" Gdy skończyłam wzięłam kota na ręce i zaczęłam się z nim bawić, na początku głaskałam go po brzuchu na co on próbował mnie powstrzymać. No cóż pewnie koty też mają łaskotki! Pomyślałam z głupią miną.
*Tydzień później*
Leżałam na łóżku a na moim brzuchu leżał kot którego nazwałam Tingo (Nie pytajcie XD) Ponieważ musiałam go jakoś nazwać do puki właściciel nie zgłosi że to jego kot, Dosłownie w jednej sekundzie usłyszałam dzwonek do drzwi. Automatycznie wzięłam kota na ręce i wstałam schodząc na dół. Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazał się chłopak, Miał brązowe włosy, brązowe oczy oraz zieloną bluzę. Uśmiechnął się i spojrzał na Tingo.
??- Ringo! Tutaj cały czas byłeś?
Kot miałknął z uśmiechniętą minką a zielono-bluzy wziął lekko kota na ręce i go głaskał, najwyraźniej to właśnie on był jego właścicielem ponieważ Ringo nie miał nic przeciwko by go tak nazywać i nie prychał na niego jak na nie znajomego. Nie chciałam być miła dla chłopaka, zawsze twierdziłam że chłopaki są głupi i się wymądrzają nawet nie chciałam bardziej zapoznawać Zielono-bluzego więc po prostu spojrzałam na niego jak na idiotę.
Edd- Tak po za tym jestem Edd Gould a ty?
Ty- Jestem [T.I] [T.N] - Warknęłam.
Edd- Może chciała byś przyjść do mnie w odwiedziny? Mieszkam nie daleko.. a chcę ci podziękować za to że zaopiekowałaś się moim kotem. - Powiedział z uśmiechniętą miną.
Dziwnie się czułam, trochę żal by było jakbym odmówiła także cicho westchnęłam.
Ty- Jasne czemu nie? - Powiedziałam z sztucznym uśmiechem na twarzy. Dlaczego w ogóle się zgodziłam? Jestem taka naiwna..
Tyle... i do nextaa
Pozdrawiam Przyjaciółkę która nie mogła się doczekać tego rozdziału x"D
CZYTASZ
Edd x Reader
RomansaPomyśleć że wszystko zaczęło się od szarego kota a zakończyło miłością..