Część 4 (Zmiana)

50 7 0
                                    

Był to pierwszy dzień nowej szkoły. Nowe znajomości, wyzwania, przyjaźnie jak również problemy. Każdy zgrywał bohatera popisując się przed innymi, Merlin zaś był lepszy od innych tylko w sporcie i asertywności. Niestety do czasu, z początku nie zależało mu na prestiżu jeśli można nazwać tak popisy przed innymi oraz uznanie największych chuliganów. Aczkolwiek zaczęło go zadręczać gadanie innych by wyluzował, zapalił i wypił. Początkowo nie słuchał nikogo, aż na jednej przerwie postanowił spróbować. Wystarczył raz i nowe towarzystwo nie pozwoliło mu przestać. Merlin zaczął wagarować wdawał się w bójki, mimo iż nie pił zachowywał się często agresywnie poprzez dostarczany nadmiar emocji zarówno od strony prywatnej jak i kolegów z klasy. Przyszedł czas na pierwsze oceny wracając do domu mówił...

- mamo dostałem 5

- yhym...

- tato dostałem 6 z wychowania fizycznego

- szkoda, że nie z matematyki

W myślach mówił do siebie ,,nienawidzę was'' rodzice nie interesowali się zbytnio osiągami chłopaka. Karali zaś go dotkliwie za gorsze oceny tłumacząc, że nic w życiu nie osiągnie jeśli będzie poświęcał się innym rzeczą niż nauka.

Sami nie osiągnęli nic szczególnego dlatego na siłę próbowali zrobić z niego cyborga mimo iż uczył się lepiej niż starsza siostra. Ona była jednak ich oczkiem w głowie miała nowe buty na zawołanie. Młodzieniec przyzwyczaił się do tego jak i również do ciągłego ignorowania to też większość czasu spędzał u babci rozmawiając w ciszy i spokoju na wszystkie tematy. Otrzymywał stu procentowe zrozumienie a nawet nieraz nauczył się czegoś nowego. Przecież to Alex nauczył go szacunku do kobiet i mężczyzn chociażby na wzór ustępowania miejsca, przepuszczania w drzwiach czy chociażby zdjęcia rękawiczki przed podaniem ręki. Niby drobnostki ale mające duże znaczenie dla wizerunku. Merlin pod wpływem czasu zaczął się zmieniać, sytuacja w domu znacznie się polepszyła rodzice zaczęli nawet czasami rozmawiać jak stare dobre małżeństwo nie zmieniało to jednak faktu, iż totalnie olewali chłopaka. Wszedł w okres buntowniczy jak większość ludzi w jego wieku nie zważając na nic bawił się każdym dniem coraz bardziej nie godnie dla osoby na jego poziomie intelektualnym. Ludzie z grzecznego, poukładanego wnuczka Katarzyny zaczęli go postrzegać jako chuligana. Młodzieniec nie bał się niczego nawet śmierci nie raz zaglądając jej głęboko w oczy jedyną odskocznią od tego trybu życia była piłka nożna, bieganie i drużyna siatkarska. Jeśli o tej trzeciej mowa chodziła tam córka pewnego atakującego, który był jego dobrym znajomym. Była rok młodsza zakochana w chłopaku do szaleństwa. Pisała z nim całe noce i dnie mimo iż nie chętnie szybko odpisywał, gdyż cały czas spędzał na dworze. Wychwalała jego serwy wszelakie zagrania lecz nie robiło to na nim wrażenia i traktował ją jak dobrą kumpele. Pierwszą klasę gimnazjum skończył z zachowaniem nieodpowiednim gdyż jego wychowawczyni wywalczyła je pod warunkiem, że w przyszłym roku się zmieni. Niedługo po rozpoczęciu kolejnej klasy dziewczyna z siatkówki poznała go całkiem przypadkiem na jednej z przerw ze swoją najlepszą przyjaciółką. Merlin wraz ze swoim kolegą z klasy jak i drużyny postanowili chodzić na wychowanie fizyczne do klasy dziewczyn gdyż mieli tam dużo znajomych z drużyny, z którymi szli wieczorem na trening mieli zajęcia z ich wychowawczynią a sami byli już dawno po lekcjach.

Merlin: biegaj tam

Frank: patrz jaka zgrabna

Merlin: nom a patrz na nią

Frank: podoba ci się?

Merlin: nie wiem ;/

Frank: przecież widzę zagadaj!

Merlin: nie znam jej

Frank: co z tego? poznasz

Merlin: to przyjaciółka tej laski po lewej co gra w siatkę

Frank: tym bardziej grasz z nią pomoże ci

Merlin: dobra zagadam

Frank: po ich lekcji, będę czekał przed szkołą

Merlin: ok, szczała

Frank: szczała

Lekcja dochodziła ku końcowi a stres wzrastał nieubłaganie.

CZY PODOBA SIĘ WAM NOWA FORMA DIALOGÓW ?

The Story Of My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz