21

2.2K 71 7
                                    


Siedzieliśmy w domu nic ciekawego się nie działo oglądaliśmy film aż nagle

-Kook!- zaczęłam krzyczeć i uderzać co w ramie przerażony chłopak spojrzał na mnie i czekał aż dokończę- Ja rodzę!- chłopak szybko zeskoczył z kanapy i pojechaliśmy do szpitala.

5 godzin trwał poród ale w końcu się urodziło, nie powiem bolało jak cholera, ale na świat przyszła Le była taka malutka. Po paru dniach wyszłyśmy ze szpitala, mieliśmy sporo gości każdy chciał ją zobaczyć. Kook dobrze spełniał się w roli ojca co bardzo mnie cieszyło, kiedy miałam chwile dla siebie poszłam do łazienki wykąpałam się i założyłam jego koszulkę która na mnie wyglądała jak sukienka xd

-O ładnie ci- powiedział Kook i zaczął śmiesznie ruszać brwiami po czym zaczął całować moja szyję, naszą wspólną chwile przerwał płacz dziecka

-Idę do niej- powiedziałam i wyszłam a Kook zrezygnowany opadł na łóżko niestety mamy dziecko już nie wszystko jest takie proste jak frytki xd. Kiedy w końcu usnęłam wróciłam do Kooka i leżeliśmy przytuleni do siebie

-Słuchaj kochanie wyjeżdżamy na parę dni w trasę wrócimy za miesiąc- powiedział wciąż całując moja szyję

-Rozumiem będę tęsknić- powiedziałam smutna

Dziś nadszedł dzień ich wyjazdu było mi przykro ale co zrobić taka ich praca, postanowiłam nie marnować tak ładnego dnia i poszłam z małą na spacer. Po 2 godzinnym spacerze wróciłyśmy do domu. Kolejne dni miały tak samo z Kookiem nie miałam kontaktu bo mi nie odpisywał pewnie nawał pracy. Obudziłam się o 8 leżałam z małą i przeglądałam różne portale, ale jedno zdjęcie przykuło moja uwagę....

Jedna pasja, jedna miłość- JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz