Gdy wsiedliśmy z autobusu przed nami znajdował się duży budynek, pod którego wejściem stała karetka. Ruszyliśmy w jego stronę, szeroka droga prowadziła pod szklane drzwi wejściowe. W środku był duży hol z wieloma siedzeniami, a z prawej strony stało duże biurko z napisem rejestracja, za łapą stała szara wilczyca w stroju pielegniarki ,razem z Mili podeszliśmy do niej.
-Dzień dobry.-zaczęła Mili.
-Dzień dobry.-dodałem cicho.
-Witam, w czym mogę wam pomóc.-odpowiedziała pielęgniarka.
-Otóż, ten młodzieniec-powiedziała wskazując na mnie- stracił pamięć i nie wie dlaczego.
-Rozumiem, a pani jest jego siostrą?
-Nie zobaczyłam go na klatce schodowej wyglądał na zagubionego.
-Masz jakiś dowód?-zapytała się mnie.
-Niestety zgubiłem.
-A pamiętasz ile masz lat?
-Tak, 17 ale w tym roku będę miał 18.-odpowiedziałem nie pewnie.
-W takim razie będę musiała poinformować o tym policje, zajmą się znalezieniem twoich rodziców, a pamiętasz jak masz na imię?
-Marek.
-A nazwisko?
-Nie pamiętam.-tak naprawdę nie chciałem podawać, bo mogło by się okazać, że nikt nie ma takiego nazwiska.
-To utrudnia trochę całą sprawę.-zaczęła coś pisać na klawiaturze-dziwne w bazie danych nie ma nikogo o twoim imieniu, na pewno to twoje imię?
-Chyba tak, tylko takie pamiętam.-powiedziałem nie pewnie.
-W sumie i tak powinieneś przejść teraz wszystkie badania kontrolne, więc będziesz miał nowa kartę zdrowia, możecie usiąść zaraz zawołał pielęgniarkę zaprowadzi cię na wszystkie badania.
-Ja już muszę lecieć, śpieszę się na wykład.
-Zaczekaj, możesz zostawić swój adres? Możliwe, że policja będzie miała do ciebie jakieś pytania.
-Dobrze, zapiszę pani.
Podeszła do biurka wzięła z niego dwie wizytówki i zapisała na nich adres, poczynania jedna dała recepcionistce, drugą mnie.
-Może ci się przyda.-powiedziała z uśmiechem, wręczając mi karteczkę.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć, a ona popatrzyła na mnie przez chwile i wyszła szybkim krokiem z budynku, krzycząc "do widzenia".
-Przepraszam gdzie jest toaleta?-zapytałem się.
-Musisz iść tamtym korytarzem na wprost i pod koniec po lewej będą łazienki.
-Dziękuję.
Poszedłem tak jak wskazała mi pani z recepcji, na szczęście drzwi były przejrzyście oznaczone, dzięki czemu wiedziałem która jest męska. Toaleta nie różniła od tych z mojego świata, co na początku trochę mnie zainteresowało, jednak długo nad tym nie myślałem, ponieważ zobaczyłem lustro, a w nim swoje odbicie, pierwszy raz zobaczyłem co tak naprawdę zmieniło się w moim ciele, moja głowa wyglądała podobnie jak u wilka, miałem długi pysk zakończony czarnym nosem, moje zęby były dłuższe i ostrzejsze, oczy wyglądały na trochę większe i były jasno zielone, a uszy były szpiczaste i sterczały na głowie, cały byłem pokryty czarna sierścią, z wyjątkiem wnętrza usz z skąd wystawało trochę jaskrawo zielonego futra. Oglądałem się chyba z kilka minut, aż przypomniałem sobie, że jestem w szpitalu, szybko się załatwiłem i wróciłem do poczekalni, gdzie czekała na mnie pielęgniarka, która zaprowadziła mnie do gabinetu, na którego drzwiach widniał napis pediatra. W środku za biurkiem siedział facet wyglądający jak tygrys, miał na sobie kilt lekarski, pielęgniarka położyła na jego biurku jakieś dokumenty, a on wziął kartkę z wierzchu i zaczął ją czytać.
-A więc masz na imię Marek i masz amnezję.-odezwał się po chwili, odkładając kartkę.-dobrze, usiądź proszę na łóżku i rozbierz się
Usiadłem i zdjąłem bluzę oraz koszulkę, a on podszedł i wyciągnął stetoskop i zbadał moje oddychanie, potem wziął drewniany patyczek i powiedział:
-Powiedz aaa...
-Aaa...
Po chwili odłożył szkatułkę i wyciągnął mała latarkę oraz zaczął badać moje uszy, następnie oglądał całą moją głowę, po czym wrócił za biurko.
-Stań proszę pod tą ścianą i zasłoń prawe oko.-powiedział zapisując coś na kartce.
Zrobiłem to o co poprosił, wtedy wstał i podszedł do planszy. Po badaniu wzroku zważył oraz zmierzył mnie i zapisał wszystko na tamtej kartce.
-Dobrze wszystko u ciebie w porządku, ale na głowie nie znalazłem żadnych śladów po jakimkolwiek uderzeniu, więc zrobimy ci kilka innych badań, aby ustalić przyczynę utraty pamięci.
Przekazał pielęgniarkę jeszcze jakieś dodatkowe informacje, a ona zaprowadziła mnie do sali rentgenowskiej, gdzie zrobili mi prześwietlenie głowy, wszystko poszło tak szybko, że po kilkunastu minutach doktor miał już zdjęcie.
-Hm...nie widać żadnego urazu, oznacza to, że najprawdopodobniej amnezja wynika z powodu jakiś silnych przeżyć lub emocji, ale to musi ustalić psycholog, w szpitalu mamy kilku.
Napisał coś jeszcze na kartce, wręczył ją pielęgniarce, która miała mnie zaprowadzić. Po drodze przechodziliśmy przez hol z recepcją, gdzie stało dwóch policjantów jeden był podobny do wilka, a drugi do pantery, kiedy mnie zobaczyli podeszli.
-Dzień dobry, starsi posterunkowi Kialik i Danaf-odezwał się jeden z nich-dostaliśmy wezwanie o zagubionym niepełnoletnim z amnezją.
-To ja.-odpowiedziałem niepewnie.
-Chcemy ci zadać kilka pytań...
-Teraz idzie na badania do psychologa.-wtrąciła się pielęgniarka.
-To dobrze się składa, powinien być przy tym obecny.
Po chwili wszyscy znaleźliśmy się w gabinecie psychologa, który był podobny do niebiesko białego wilka. Funkcjonariusze po krótkiej rozmowie z lekarzem wyciągnęli swoje notesy jeden zaczął coś pisać.
-Usiądź proszę.-powiedział drugi.-Możesz nam powiedzieć co pamiętasz o sobie, rodzinie albo coś istotnego co stało się zanim straciłeś pamięć?-zapytał się kiedy usiadłem.
W tamtym momencie pomyślałem, że może lepiej powiedzieć w końcu prawdę, chociaż z drugiej strony czemu mieliby mi uwierzyć, pewnie uznaliby mnie za chorego psychicznie.
-Mam na imię Marek-odezwałem się po chwili-mam 17, prawie 18 lat...
-Pamiętasz datę urodzin?-przerwał mi policjant.
-Yyy...nie o rodzinie nie pamiętam nic, a jedyne wydarzenia jakie pamiętam to jak się obudziłem przed jakimś domem, ale to już po utracie pamięci.
-Pamiętasz co to za dom albo gzie się znajdował?-pytał dalej.
-Nie wiem co to za ulicą, ale pamiętam jak wyglądał i wiem , że jest gdzieś na obrzeżach miasta.
-To trochę mało informacji, jesteś pewny...
-Myślę, że na razie wystarczy-odezwał się nagle lekarz-jeśli coś sobie przypomni na pewno się o tym dowiecie.
-Rozumiem-odpowiedział chowając notes i wyjmując coś z kieszeni-zostawię panu wizytówkę-dodał wręczając doktorowi i mnie jedna z nich.
-Do widzenia-powiedzieli razem funkcjonariusze wychodząc z gabinetu.
-Z tego co powiedziałeś wynika, że pamiętasz niewiele, mam na komputerze test, chciałbym abyś go rozwiązał.
Podszedłem i usiadłem przed komputerem, w teście były pytania z różnych dziedzin i chyba z różnego poziomu zadania z matematyki były proste na przykład na dodawanie i trudniejsze równania, były także pytania z nauk przyrodniczych oraz historii, te dwa pierwsze nie były trudne, ale o tym świecie i jego przeszłości nie wiedziałem nic, więc wszystko musiałem strzelać. Po kilkunastu minutach, kiedy skończyłem psycholog sprawdził moje odpowiedzi.
-Na pytania z matematyki opowiadałeś poprawnie, z przyrody podobnie, ale część humanistyczna, szczególnie pytania z historii poszły ci fatalnie, nawet na pytania z zakresu podstawówki.
-A co to oznacza?-spytałem zaniepokojony.
-Ponieważ pamiętasz głównie fakty, można przepuścić że część mózgu odpowiedzialna za przechowywanie wydarzeń i wspomnień uległa uszkodzeniu, ale poprzednie badania tego nie wykazały, co prawda były przypadki, że na skutek silnych przeżyć osoby podświadomie usuwały jakieś wspomnienia, ale raczej nie możliwe jest, aby zapomnieć wszystkie. Musisz mieć nadzieję, że nie jest to trwała amnezji, wtedy będzie szansa na odzyskanie części wspomnień.
-Rozumiem...a co ze mną teraz będzie?-zapytałem po chwili.
-Nie wiem, pewnie na razie będziesz mieszkał w sierocińcu...-W sierocińcu?!-zdziwiła się Alicja-przecież był prawie dorosły.
-Ale był ciągle niepełnoletni, poza tym musiał gdzieś mieszkać i jeść, a opowiadając dalej, wtedy zapytałem się...

CZYTASZ
Wymiar Futrzaków
Historia CortaMagiczne przeniesienie do świata furry?To opowieść o trójce kolegów, którzy nie planowanie znaleźli się w świecie futrzaków. Muszą się przystosować i zacząć życie od nowa lub próbować wrócić do swojej rzeczywistości.